niedziela, 2 kwietnia 2017

Rozdział 99: Donosy i szepty.


Po zakrzyknięciu: "Gantlet wystrzał mocy!" i wyrzuceniu karty otwarcia przez Mylene, Gus wyrzucił Vulcan'a na pole bitwy. Chwilę po nim to samo uczyniła Mylene.
Vexosi zaprowadzili Wojowników do dużej sali. Tam właśnie zamierzali rozegrać bitwę. Wszyscy Wojownicy chcieli w tym czasie pójść poszukać pozostałej części drużyny, ale Prove i Volan im to uniemożliwili. Tak więc musieli obserwować bitwę.
Shadow który puścił Alice chwilę po tym jak Gus wyzwał Mylene do walki, teraz wpatrywał się w pole bitwy znudzonym wzrokiem.
-Co jest Shadow? Myślałem że cieszysz się z faktu że coś się dzieje. - zagadną Lync.
-Cieszyłbym się gdyby to ktoś inny grał przeciwko Mylene. Ten piesek Spectry to żadne wyzwanie. To starcie zapowiada się naprawdę nudno. - odpowiedział znudzony.
-Już nie wybrzydzaj. Powinieneś się cieszyć że coś się wydarzyło. Normalnie włóczyłbyś się bez celu po pałacu, a tak to masz przynajmniej rozrywkę. - Volan wzruszył ramionami.
Shadow wykonał gest jakby zjadł coś obrzydliwego i wywalił język w akcie odrazy.
-Idę sprawdzić co tam u naszych więźniów bo tutaj nie ma nic do oglądania.
Jak powiedział tak też zrobił.
Lync westchną tylko i wrócił do obserwowania bitwy.


***

 
Elz leżała na ziemi przytulona do Dana i patrzyła na jego buty. Przebudziła się jakieś dwie minuty temu, z czego nie bardzo się cieszyła bo jej myśli znowu powędrowały ku Centurionie.
Bała się tego co może się z nim stać. Mocno była z nim związana. Tak samo jak inni Wojownicy ze swoimi bakuganami.
Jeśli on umrze to ona...
-Te twoje mroczne myśli przygnębiają nawet mnie, co jest w gruncie rzeczy niedorzeczne bo przecież lubię mrok i wszystko co złe. - powiedziała Myrna.
-A o czym innym mam myśleć?
-O ucieczce na przykład. - wyszeptała Myrna, tak jakby powierzała jej jakiś sekret. - Wiem jak uciec z pałacu. Tylko musisz się we mnie zmienić.
-Dobra. - powiedziała cicho tak, aby nikt jej nie usłyszał i już chciała przywołać maskę Myrny kiedy ta krzyknęła:
-Nie! - ten krótki sprzeciw rozniósł się echem po umyśle Elizabeth. - Dopiero kiedy wydostaniecie się z celi.
-Czemu?
-Bo jeśli będziecie tu siedzieć, to mój plan nie zadziała.
-Rozumiem.
Myrna już więcej się nie odezwała. Za to głos zabrał ktoś inny.
-Hm? Co jest? - Dan powoli przetarł owładnięte snem oczy. - Elz? Już nie śpisz?
-Już nie, chociaż...bardzo bym chciała.
-To przez Centuriona? Mnie śnił się Drago. To był jakiś koszmar. Był z Werną, jako duch. Mówili coś do mnie. Oboje, jednak ja ich nie słyszałem.
-Ja nie pamiętam co mi się śniło, ale może to nawet lepiej. - mruknęła mimowolnie próbując sobie wyobrazić sen Daniela. Widok swojego kompana jako ducha...Elz wzdrygnęła się na tę myśl.
-Zimno ci? - spytał ją Dan.
-Nie, po prostu spróbowałam sobie wyobrazić twój sen.
-Yhm.
Milczeli tak przez chwilę dopóki do ich uszu nie dobiegł głos Miry.
-Obudziliście się. - szepnęła stwierdzeni, a oni podnieśli na nią swoje spojrzenia.
-Ta. - odparł krótko Dan.
-Myślałam że...ym...nie ważne. Mam nadzieję że szybko się stąd wydostaniemy. Mam już dosyć tego miejsca. - powiedziała. - Najgorsze jest to że nie wiemy co się dzieje na ziemi. Czy reszta już się zorientowała że jesteśmy zamknięci.
-Na pewno. - wtrącił szybko Dan.
-W takim razie...czemu po nas tutaj nie przyszli?
-Może przyszli tylko my o tym nie wiemy? - odpowiedział pytaniem, na pytanie Dan.
-A jakim cudem by się tu dostali? - Mira zadała kolejne pytanie.
-Dzięki Karcie Teleportacji Maskarada którą ma Alice. - Kuso przejechał dłonią w włosach.
-Mają tylko jedną Kartę Teleportacji bo nasze zabrali Vexosi, a to oznacza że mają tylko jedną drogę ucieczki w razie jakichkolwiek kłopotów. - Elz popatrzyła po kolei na Dana, Mirę i Spectrę.
-Nie. Zawsze przecież jest teleport na statku Keith'a. A i doktor Michael ma swój. I w gantletach też jest teleport. - rzucała opcjami Mira. - Są więc jeszcze trzy możliwości.
-Dwie.
Spojrzeli na Spectrę.
-Są dwie możliwości. - kontynuował widząc że skupili na nim uwagę. - Teleport na statku i w Rosji. Dlatego że między wymiarowy teleport w gantletach Vexosów był połączony bezpośrednio z tym teleportem pałacu, tudzież w miastach.
-W takim razie jak ty z Gus'em...
-Zmieniliśmy ustawienia tak aby teleport w naszych gantletach był połączony z tym na Vestaliańskim Niszczycielu. - Keith przerwał siostrze.
-A...Elz? Co jest? - pomiędzy brwiami Daniela pojawiła się zmarszczka.
Wojowniczka Darkus'a patrzyła z uwagą na coś przed sobą.
Lider Wojowników podążył za spojrzeniem jej fiołkowych tęczówek i zmrużył swoje oczy.
Wkoło dłoni Elajzy zaczęło się coś tworzyć. Ciemna, powiększająca się powoli plama.
Danielowi oczy rozszerzyły się i  serce zaczęło szybciej bić.
Chwycił owinięty materiałem nadgarstek nieprzytomnej dziewczyny i natychmiast go puścił.
Był mokry. Mokry od krwi.
-Boże... - Kuso ze strachem wpatrywał się w powiększającą się szkarłatną kałużę. - Trzeba coś zrobić!
Na kolanach doczołgał się do Karo nie zważając na to że spodnie przesiąkają mu jej krwią. Złapał za skrawek bluzki Elz którym owinięty był przegub wiedźmy i rozwiązał go. Zaczął go wiązać na nowo, mocno zaciskając supły i przepraszając w myślach Elajzę za otarcia. - To gówno daje! No co się z nią dzieje?!
-Pewnie coś nie tak z jej magią. - odpowiedział Keith.
-Jak to z magią? - spytał Kuso choć wiedział że Keith mu nie odpowie, bo choć wiedzę posiadał dużą, nie znał się niestety na magii. Wrócił do tamowania krwotoku.
-Czy mi się zdawało czy Elajza przed chwilą mrugnęła? - spytała Mira przybliżając się do Dana. - Tak, chyba tak! O matko ona się chyba wybudza!
Krew stopniowo lała się coraz szybciej, aż w końcu z ust Elajzy dało się usłyszeć ciche mruknięcie.
-Elajza, Elajza! - Dan potrząsną delikatnie jej ramieniem. W końcu jednak rozwiązał wcześniej założony przez siebie opatrunek, ścisną z całej siły nadgarstek dziewczyny i podniósł jej krwawiącą dłoń do góry. Spectra zbliżył się i podniósł Elajzę tak by jej głowa spoczywała mu na ramieniu.
Po kilku minutach krwotok zaczął ustawać. - Jest. W końcu. Jak to dobrze że nie zapomniałem co należy robić w takich sytuacjach.
-Yyyy Dan, ja nie jestem pewna czy to aby na pewno twoja zasługa.
-Czemu? - Kuso spojrzał na Elz.
Ta tylko wskazała na kałużę krwi która nagle zaczęła zachowywać się tak jakby ktoś przewiną film do tyłu.
-CHWILA MOMENT! Jak to możliwe że jej krew wraca do żył?! - wystraszył się Kuso. - Elajzo co się dzieje? - zwrócił się do czarownicy, jednak ta nie odpowiedziała. Znowu straciła kontakt ze światem. - Elajzo.
Szatyn westchną.
-Ona już była z nami, już. Co się stało do cholery? - spytał bezradnym głosem.
-Nie mam pojęcia, może to znowu jakaś reakcja jej ciała. A może to przez magię...nie wiem naprawdę. - Elizabeth położyła mu dłoń na ramieniu. - Ważne że ten nagły wylew został powstrzymany, jej nic nie grozi.
-Na razie. - odpowiedział smętnie Kuso.
Tego mu jeszcze brakowało żeby przyjaciółka wykrwawiła się na ich oczach.

 
***


Shadow zszedł na poziom zero, kiedy usłyszał rozmowę Wojowników.
-Może przyszli tylko my o tym nie wiemy? - mówił Dan.
-A jakim cudem by się tu dostali? - spytała Mira.
-Dzięki Karcie Teleportacji Maskarada którą ma Alice. - odezwał się znowu Dan.
Prove nasłuchiwał uważnie, szczęśliwy że jeszcze jest na schodach - dzięki temu tamci go nie widzieli.
-Mają tylko jedną Kartę Teleportacji bo nasze zabrali Vexosi, a to oznacza że mają tylko jedną drogę ucieczki w razie jakichkolwiek kłopotów. - głos zabrała Brettley.
-Nie. Zawsze przecież jest teleport na statku Keith'a. A i doktor Michael ma swój. I w gantletach też jest teleport. Są więc jeszcze trzy możliwości. - głos Miry dotarł do jego uszu.
Albinos oparł się plecami o ścianę. Pozostali członkowie ich bandy są w pałacu, wiec na nic mu teraz takie informacje. Chociaż...Chłopak zmarszczył brwi próbując sobie przypomnieć ilu Wojowników przyłapali na korytarzu. Pięcioro. Brakowało jeszcze trójki. Ten rozkrzyczanej nerwuski, laski od Subterry i tego całego Grit'a.
Hm...oni raczej nie powinni stanowić zagrożenia...Jednakże...przezorny zawsze ubezpieczony. Teleport na statku Phantom'a został rozbrojony wraz ze zniszczeniem systemu Vestaliańskiego Niszczyciela przez ten dziwny program czy co to tam było, który Clay kazał wgrać Lync'owi. Ale ten teleport u Michaela...warto by poinformować o tym profesorka, bo potem jeszcze będzie miał jakieś wąty i nie wiadomo co jeszcze.
Czerwonooki dyskretnie wycofał się na górę, a potem poszedł poszukać Clay'a.

 
***


Runo stała napięta niczym struna i wpatrywała się w czarny ekran. Julie czuła że Wojowniczka Haosu zaraz wybuchnie.
-Runo... - powiedziała cicho.
-Nie nic nie mów Julie. Czy...czy my przed chwilą straciłyśmy z nimi łączność?
-Niestety tak.
Misaki westchnęła.
-Mój Boże to się nie dzieje naprawdę. - wzięła kilka głębokich wdechów.
Julie zatroskana spoglądała na przyjaciółkę.
-Po...pomożemy im. - pocieszyła ją Julie.
Zielonooka zacisnęła palce na materiale kamizelki jak gdyby znowu miała za chwilę się wściec, i pewnie by to zrobiła gdyby nie głos Ace:
-Chol...era.
Obie dziewczyny jak i doktor Michael, podniosły na niego oczy.
Grit właśnie podnosił się zdezorientowany z kanapy.


I znowu opóźnienie. I znowu zaległości. O kurczę ;-;
Nie mam siły i ochoty aby iść jutro do szkoły.
Niestety sprawdzian sam się nie napisze.
No nic. To dobranocki 💕💕💕



17 komentarzy:

  1. Teraz to pora iść spać, skomentuję jutro, ale wnioskując po tym, co się dzieje oczekuję wejścia smoka. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko xD. Komentować możecie kiedy chcecie,, blog nie zając nie ucieknie XD
      Dan: Wejście smoka, słyszysz Ace?
      Ace:...
      Julie: On jeszcze nie kontaktuje więc na razie nic do niego nie mów.
      Dan: Ok, napiszę mu xD
      Julie: :D

      Usuń
    2. Napisz wcześniej, kiedy chcesz opublikować 100 rozdział to zaopatrzę się w urodzinową świeczkę i postawię ją przed lapkiem.
      W końcu 100 rozdział nie powstaje codziennie.
      Koleny cel 200? XD

      Chociaż plus takiej sytuacji jest taki, że komukolwiek rzucisz wyzwanie, on nie może odmówić. Tylko czy Gus ma jakiś większy plan czy nie?
      Bo na razie nawet jak wygra to i tak to raczej nic nie da.
      Ace: Doprawdy, Shadow?
      Przecież Ty nigdy nie pokonałeś Gusa, Prove. Wkurza Cię, że wykorzystuje inteligencję przeciwko brutalnej sile?
      Lync, nie sądziłam, że to powiem, ale mądrze prawisz. XD Tak to obaj snulibyście się po zamku z napisem nuda nad głowami.


      Jakby można było przespać wszystkie złe chwile w życiu, życie byłoby o wiele lepsze, nieprawdaż?
      To okrutne. Wracając...jaką bestią trzeba być, by tak krzywdzić inną istotę? Niektórzy w ogóle nie mają uczuć.
      A właśnie, co z pomysłem wsadzenia Claya na tą maszynę śmierci?

      Myrna! Myrna się odezwała! Wiedziałam, że w końcu to nastąpi.
      Myrna wie, jak uciec. Problem tylko jest taki, jak się wydostaną z celi. Tylko ktoś z zewnątrz może im otworzyć.
      Ace, Runo, Julie! Dawajcie!
      No chyba, że Hydron się przełamie, chociaż wątpię.
      Jakby po wyjściu z celi jeszcze Elajza zmieniła się w Enigmę...dopiero byłby cyrk. Para Enigma-Legroid jest mocarna.

      Mam złe skojarzenia. Ostatnio pisałam rozprawkę na temat, jaki wpływ mają sny na życie człowieka. Skoro niekiedy pokazują możliwą przyszłość...nie, nie! Drago i Centurion muszą przetrwać.

      Aha, więc doktor Michael ma teleport. Gantlety też mają. Czyli Runo, Julie i Ace mają szanse się tu pojawić. Dajecie! Liczymy na Was!
      Gantlety odpadają? Hm...ale chyba tylko Vexosów?

      Elajza? Co się dzieje?
      No cóż, nawet Keith nie jest wszechwiedzący...Ale...co się dzieje? Krew wraca do żył? :OO
      Zasługa magii? Czy alter ego? Czy może i tego i tego? Aaa, Elz błagam Cie napisz 100 jak najszybciej.

      Shadow! No nie!
      "Tej rozkrzyczanej nerwuski, laski od Subterry i tego całego Grit'a" XDD
      "Hm...oni raczej nie powinni stanowić zagrożenia..."
      Shadow, a słyszałeś, że...
      Ace: najbardziej niebezpieczni są ludzie, których uważa się za mniej niebezpiecznych?

      W sumie...gdyby tak nagle do pałacu Vexosów wpadł duet: wkurzona Runo i wkurzony Ace+ Julie na dokładkę...
      Chociaż może lepiej, gdyby oboje się nie denerwowali. XD Ale poważnie...wyobrażacie sobie coś takiego? Destrukcja gwarantowana!

      Shadow, czy ty właśnie pomyślałeś?! Idziesz powiedzieć o teleporcie doktora profesorkowi? Czy Ty właśnie ruszyłeś głową?!
      Ace: To nic. Znajdę sposób.
      Julie: Wszyscy znajdziemy.

      Ooo, Przebudzenie Mocy!
      Ace, no nareszcie! Teraz tylko bądź grzeczny i się nie wściekaj, a następnie spiesz się z dziewczynami pomóc reszcie!
      Mam nadzieję, że jakoś uda im się teleportować do Vexosów.
      Czekam na wejście smoka!
      A może raczej smoków? XD
      Tak czy inaczej, mam nadzieję, że trójce pozostałych uda się dotrzeć do Vexosów. Zapowiada się niesamowita akcja i wielka walka.
      Czemu jest dopiero poniedziałek?!
      Dalej Wojownicy! Do boju!

      Usuń
    3. *za najmniej niebezpiecznych

      Usuń
    4. Pozdrawiam i czekam na kolejny! ;*

      Usuń
    5. Ech, dopiero teraz zauwazyłam, że nie wpisał mi się jeden akapit.
      Był o tym, że Runo raczej nie będzie powstrzymywać Ace'a, bo ona sama (i Julie też) chcą pomóc reszcie.
      Poza tym jakoś mi się nie widzi powstrzymywanie przez nie wkurzonego Grita XD

      Usuń
  2. Shadow ty to masz ostatnio jakiś fart. Znalazłeś maszyne szpiegowską Gus'a po tym to z wojownikami co będzie kolejne?
    Omega: Kto wie zobaczymy
    Mylene jak ona mnie cxasem wneriwa.....dobrze że u mnie Omega ją zabiła
    Lin: Brat się pojawił *dalej chodzi nieco smutna*
    Omega: i po co zrywałaś z Hydronem?!
    Jin: bo nie mogę być ze swoim wrogiem
    Avio: no tak też można
    Elazja mnie często zaskakuje
    Omega:*czyta scenariusz* jak to mam z Shadow'em walczyć *spada z fotela*
    Wiedziałam że tak będzie
    Omega: Ja chce akcje z Lyncem i upiornym duchem ten Angry Birds padnie na sam widok ducha
    Czekamy z całą ekipą na następny rozdział z niecierpliwością. A mam pytanie. Grałaś kiedyś League of Legends postacią Jinx? Jej teksty mnie rozwalają tylko zbytnio nią grać nie umiem :(
    Omega: Tiaaaa a ty umiess w to grać
    Ja: jak na początkujący dobrze mi idzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shadow: Nwm, wszystko zależy od tego co Elz wymyśli. ;3
      Dan: Mylene czasem wnerwia? Podziwiam cię że tak łatwo ją znosisz O.O Jin nie smutaj po zerwaniu z kimś takim jak Hydron nie warto chodzić zachmurzonym. Wręcz przeciwnie - należy się cieszyć.
      Lync: Oj przestań Dan. Zachowujesz się tak jakby nawet Hydron nie zasługiwał na miłość, a przecież zasługuje. >>
      W lola nie grałam niestety. ;( Heh też lubię Jinx xD
      Bardzo dziękuje ^^
      Pozdrawiam :***

      Usuń
    2. Avio: Ale ona się bardzo w nim zakochała
      Jin: nie wspominaj
      Omega: Jak wlamywalam się do pałacu Hydrona widziałam ten moment jak z nim zerwała...myślałam że padne na miejscu
      Jin:Nie przypominajcie mi ok?!!!! *siada skulona na fotelu na głowę zarzuca kaptur a twarzu krywa w kolanach*
      Omega: Depresja? Nieźle się urządziła
      Jin: Bo puszcze Ruda tanczy jak szalona
      Omega: Nie odważysz się!
      Avio: cos2taka wkurzona
      Omega: jak lece na ziemie korzustam z podmieniacxa wyglądu przez co mam rude włosy
      Avio:*wybicha śmiechem*
      Omega: -_-

      "Dan: Mylene czasem wnerwia? Podziwiam cię że tak łatwo ją znosisz O.O"

      Właśnie ledwo ją znoszę więc ją Omega zamordowała.
      Omega: Huntres kazała


      Jak co to kiedyś mogę ci zacytować Linx. Super tekstami wali czasami

      Usuń
  3. Oooo Mylene vs Gus *.*
    Aki: *mierzy Mylene wzrokiem* Nikt cię nie uczył,że nie wolno tak kłamać?
    Haru: Spontan zawiódł ;-;
    Aki: To mogiła xD Rosyjska ruletka się zaczęła xD
    Ta wasza wiara >.>
    Aki: Stwierdzam fakty
    Shadow: Ale w swojego boya wierzysz
    Aki: *ignoruje go*

    "Ja na ich miejscu użyłbym bardziej skomplikowanych sposobów bezpieczeństwa. Na przykład połączyłbym skomputeryzowany mechanizm drzwi z jakimś przenośnym urządzeniem albo komputerem, albo użyłbym zabezpieczeń na DNA, wiecie odciski palców i tym podobne. Skuteczne byłoby także zabezpieczenie przy użyciu kodu binarnego, albo chociaż wyrazów od tyłu"

    Aki: O.o
    Haru: Dla hakera z jednym lub dwoma pomocnikami i tak było by to dość proste do przejścia
    Aki: Albo rozwalić butem.
    Haru: Nie doceniasz magii zabezpieczeń
    Aki: Magii to ja mam po dziurki -.-
    Jane: Krew wracająca do żył */*
    Aki: Dobry bajer xD
    Jane: Grit ma wejście jak typowy Nathan gdy za dużo wypił mieszańca xD
    Aki: Polecałabym na niego patelnię
    Haru: Garnek
    Jane: Kawałek rynny
    Ale on ma zostać z głową ;-;
    Aki: To się delikatnie jebnie :3
    Delikatna to ty jesteś jak motyl >.>
    Niestety weny od piątku coś nie ma (fochnęła się xD) więc nw co by tu jeszcze powiedzieć xD Cóż, standardowo czekamy na next i pozdrawiamy ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że jeśli połączymy wkurzonego Ace z równie wściekłą Runo, to wyjdzie morderczy duet, który wytłucze pół pałacu choćby patelnią.
    Chociaż patelnia, to w cale nie taka zła broń.
    Właściwie przydało by się Myline tak raz a porządnie ciepnąć.
    Chwilowo ona jest bardziej irytująca od Lynca, a to wyczyn XD
    Niech jej ktoś zrobi w końcu krzywdę, proszę.

    Jeszcze Elz, prawie setny rozdział. Gratulacje!
    Tak więc weny i powodzenia!
    A jak chcesz po marudzić to wbijaj śmiało do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wróciliśmy;)))
    Shun: co za entuzjazm
    Cicho. Teraz skomciamy rozdział. No, no, walka w trakcie. Powodzenia, Gus, trzymamy kciuki.
    Dan: ciekawe jak to się skończy...
    Nom. Shadow, bitwa nie rajcuje? Co za zmiana. Elz tylko tak nie myśl, działaj. Myrna ma plan, fajnie, pozostaje tylko go zrealizować. Dan, co za sen. Gdyby Bella go sobie przyśniła to na stówę by się ziścił. Twój się nie urzeczywistni, tfu, tfu, by nie zapeszać. Odzyskacie bakugany żywe i zdrowe, nie traćcie wiary i nadziei.
    Dan: normalnie jakbym Bellę słyszał.
    Aleś błysnął jak żarówka setka. O żesz w dorsza solony! Jak to możliwe że krew się może cofnąć?! Zapomniałam, magia *facepalm*.
    Dan: a propos magii, a tej co jest *spogląda na nieprzytomną Bellę, otoczoną zieloną poświatą wokół niej oraz muskaną delikatnie wiatrem nie wiadomo skąd*
    Mnie się pytasz? Mnie tylko kłuło w sercu, mając złe przeczucia co do niej. Myślę, że to jest związane z jej mocą Ventusa.
    Shun: I tu masz rację, Natalia. Ona toczy wewnętrzną walkę ze sobą, odzyskując kontrolę swej mocy i walczy ze swoją ciemną stroną. Lepiej, żeby jej nie zbudzić, bo inaczej nie wróci.
    Dan:będzie podobnie jak ze mną kiedy użyłem Bramy, by znaleźć Mag Mela.
    Shun: w jej przypadku będzie gorzej.
    Nie kracz, bo nie wytrzymam. Ona jest silna, pozostaje tylko czekać.
    Bella potrafi ocalić życie i szybko się regeneruje z pomocą magii. Nieraz otarła się o śmierć lecz wyszła z tego obronną ręką. Teraz też tak będzie, wierzę w to. Shun: zaniosę ją *delikatnie podnosi żonę z kanapy, by jej nie zbudzić i zanosi do łóżka *
    Shadow, zabiję!!! Nie pozwolę by teleport w Rosji został tknięty. Dorwać gnojka!!! Kabel jeden, chce donieść Vexosom o tym co usłyszał, ja pier****.
    Kończąc, pozdrawiamy, czekamy na nexta i weny 😊😊😍😍😘😘😚😚

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie wytrzymam! Kiedy rozdział? :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż...xp Rozdział niestety nie pojawi się w tym tygodniu, ale w następnym już pewnie tak. Postaram się go napisać na 21.04.2017r. :)

      Usuń
  7. Hej, hej, hej!
    Jestem tu od niedawna.
    Spectra z siostrą i resztą jest uwięziony, Gus z chłopakami też chyba się nie wydostanie. A Grit właśnie wstał.
    Może on coś z dziewczynami zrobi?
    Czekam niecierpliwie na kolejny, Elz-sama!
    // S.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem, że obraz tymczasowy,ale napis ucięło :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem jak zaradzic w arkuszu CSS trzeba dać ten kod co na priv podałam

    OdpowiedzUsuń