poniedziałek, 13 lutego 2017

Rozdział 89: Więźniowie gry.


Laboratorium.
L a b o l a t o r i u m.
Ono było ich celem, czy może raczej było pomieszczeniem w którym znajdował się ich cel.
Mira biegła za bratem, starając się oddychać głęboko.
Sporo ją ominęło. Ją i Ace'a.
Byli nieprzytomni i dziewczyna sama nie mogła sobie przypomnieć jak długo.
Ach! Poznanie liczby dni przez które nie mieli kontaktu ze światem i tak w niczym by jej nie pomogło. Nie zmieniło by to niczego.
Fermin zastanawiała się co mogło się wydarzyć przez ten czas. Chciała wiedzieć na którą ze stron przechyliła się szala powodzenia w tej rozgrywce. Na ich stronę, czy może na nieprzyjaciela?
Rudowłosa przegryzła wargę. Liczyła że na ich. Gdyby ta misja nie była aż tak ważna to zapewne spytałaby o wszystko brata. Oto co się działo. Na co mieli się przygotować. Jak długo jeszcze będą mogli pokładać nadzieję w przekonaniu że ciągle są bezpieczni. Czy stawka wzrosła czy też nie. Czy nie jest jeszcze za późno na wykonanie takich, a nie innych ruchów.
Dziewczyna przycisnęła zimne dłonie do czoła. Nagle zakręciło jej się lekko w głowie.
Spojrzała na biegnącego przed sobą Keith'a. Na całe szczęście się nie odwrócił. Na całe szczęście.
Gdyby zobaczył że coś z nią nie tak...zaraz zacząłby mówić że już nigdy więcej nie puści jej w takim stanie gdziekolwiek. Nie chciała ani go zamartwiać, ani być zawadą, zwłaszcza teraz. Stan jej zdrowia mógł przecież znacznie utrudnić im dalsze działania, a to jak wiadomo na dobre by nikomu nie wyszło. No chyba że Vexosom...
-Mira? - Wilda wskoczył na jej ramię.
-Tak?
-Kręci ci się w głowie. Może lepiej się zatrzymaj...
-Nie. - szepnęła, zerkając na brata i nie przerywając biegu.
Nie chciała żeby Keith usłyszał słowa Wildy.
Mógłby się zaniepokoić.
-Dam sobie radę, nie jestem słaba. - powiedziała cicho i nie wiedzieć czemu przypomniała sobie słowa Elajzy skierowane do Ace'a.
"To nie ma nic do rzeczy Ace. Nie jesteś słabszy od Dana."
-Wiem, ale nie chcę żeby ci się coś stało.
Mira uśmiechnęła się.
-Dziękuję, że się o mnie martwisz.
-Od tego w końcu są przyjaciele.
Skinęła głową, chciała okazać Wildzie aprobatę. Znów zerknęła na brata który biegł parę metrów przed nią. Zostawała w tyle.
Czym prędzej dogoniła Keith'a nie chcąc, aby zauważył jej "zniknięcie".
Od momentu w którym się obudziła, nie mogła uporządkować myśli. Wszystko stało się tak szybko. Plan, zniknięcie Daniela i Elizabeth, sytuacja w której nie mogła się zorientować, Keith, ten cały pośpiech. Znalazła się w sytuacji o której praktycznie nic nie wiedziała, tyle tylko że muszą znaleźć Dana i Elz, a o całej reszcie się dowie kiedy wrócą.
O ile wrócą.
"Robię to przecież dla Keith'a. Żeby być przy nim, żeby nadrobić ten stracony czas i jednocześnie pomóc mu i przyjaciołom. Robię to dla rodziny."
Westchnęła, próbując zapanować nad tabunem myśli które niczym konie biegały w jej umyśle przyprawiając ją o okropną migrenę.
"Wystarczy już że w głowie mi się kręci. Ten ból to można by sobie darować."
Starała się przepędzić każdą myśl która wytrącała ją z równowagi, która nie pozwalała się skupić, ale nie mogła. Nie dawała rady. Dlatego że to wszystko stało się stosunkowo niedawno, bo aż przed trzema - bądź już teraz - czterema godzinami. Tyle rzeczy uderzyło w nią w tak krótkim czasie.
"Spokojnie Mira. Skupienie. Bądź skupiona. Jesteś tu, Keith tu jest, Elajza także. Macie coś do zrobienia."
Odgarnęła niesforny rudy kosmyk który niespodziewanie opadł jej na twarz i zakrył trochę prawe oko, uniemożliwiając tym samym nieco widoczność.
Niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba, w jej głowie pojawiło się jedno krótkie pytanie: Dlaczego?
Zatrzymała się, pozwalając bratu zostawić ją w tyle. Spojrzała na kolorowe, witrażowe okno w którym odbijała się jej twarz i wyszeptała to jedno krótkie słowo któremu znak zapytania nadawał odpowiedni sens.
DLACZEGO ONI TUTAJ SĄ?
CO TAKIEGO SIĘ WYDARZYŁO ŻE SIĘ TU ZNALEŹLI?
O CO CHODZI DO CHOLERY?
CO TAKIEGO SIĘ STAŁO?
Tymi czterema pytaniami mózg uraczył umysł młodej przywódczyni Ruchu Oporu. One spowodowały mętlik w głowie, wprowadziły chaos do umysłu i...sprawiły że jeszcze bardziej zaczęła się martwić o przyszłość.
"O ile wrócimy."
"To misja ratunkowa więc uważajcie, abyście i wy nie wpadli w żadne tarapaty."

Matko jedyna...Co będzie jak im się nie uda?
Nagle poczuła jak dopadają ją wątpliwości. Myślami wróciła do tych czterech pytań które wryły jej się w mózg i nie miały zamiaru zniknąć.
Multum zdarzeń, sytuacji, problemów, łez, uśmiechów, radości, niebezpieczeństw...tyle się wydarzyło, tyle przeszli, a dopiero teraz Mira zadała sobie te pytania. W nieodpowiednim momencie, o nieodpowiednim czasie. Jednak co poradzić? Jej mózg przez długi czas (który jej wydawał się wiecznością) nie mógł sobie pozwolić na jakiekolwiek głębsze przemyślenia.
Zastanowiła się co uruchomiło ten cały mechanizm niefortunnych i fortunnych zdarzeń.
Co sprawiło że utraciła brata, ojca, znalazła przyjaciół, doświadczyła tylu rzeczy...Co wyhartowało w niej opanowanie, odpowiedzialność, dojrzałość...
Co takiego się stało? - w głowie rozbrzmiało ostatnie z czterech pytań.
"Bakugan się stało."
Wszystko zaczęło się w momencie kiedy na Vestali z nieba zaczęły spadać te dziwne karty. Pamiętała ten dzień dobrze. Była wtedy z Keith'em i jego przyjaciółką Gwen na mieście. Ilekroć powracało do niej wspomnienie tamtej nocy, na jej ustach zawsze wpływał uśmiech. Aż do teraz.
To Bakugan było tym mechanizmem. Ono wszystko zapoczątkowało.
Na początku to była tylko gra która z czasem przerodziła się w coś więcej. W walkę o życie. O sprawiedliwość. O miłość. O rodzinę. O przyjaźń. Lojalność. Wiarę w ideały.
Ta gra jednak nadal się toczyła i Mira nie była pewna czy aby przypadkiem nie stracili kontroli. Nie wiedziała jak teraz z tą grą jest. Oni grali w nią, czy może ona grała nimi jako pionkami w brutalnej grze o nazwie życie? Byli jej więźniami, więźniami gry. Gry Bakugan.
"Nie, dosyć. Czemu staram się zamienić jedną z najpiękniejszych rzeczy w życiu w jakiś koszmar? Muszę się ogarnąć. Bakugan odgrywa w moim życiu ważną rolę, nie mogę pozwolić aby przygnębiające myśli na jej temat sprawiły żeby wszystko o co walczyłam poszło się chrzanić."
-Nad czym tak myślisz Miro? - usłyszała głos Spectry który zrównał tempo biegu z jej tempem.
-Nad...ssssss - słowo zamarło na jej ustach. Nie wiedziała czy mam u powiedzieć o tym że zastanawia się jakim cudem to wszystko się dzieje. Wydawało jej się to trochę głupie - w obliczu zagrożenia zastanawia się nad rzeczami oczywistymi. - Nad tym co przegapiłam wtedy kiedy leżałam nieprzytomna. Boję się że umknęło nam coś ważnego.
-Rozumiem, chociaż odnoszę wrażenie że trapi cię coś jeszcze.
-I twoje przeczucie cię nie myli, ale nie rozmawiajmy teraz o tym. Daleko jeszcze do celu?
-Nie już niedaleko.
Skręcili w mniej uczęszczany korytarz który nie był niczym oświetlony. Zewsząd otaczała ich nieprzenikniona ciemność zmuszająca przestraszone serce do szybszego bicia. Uszli kilka metrów i natrafili na zakręt.
Skręcili w prawo i Keith zatrzymał się gwałtownie, a Mira wyprzedziła go przez przypadek.
-Co się stało? - zapytała zawracając do brata.
Ten wpatrywał się w coś przed nimi. Młodsza Fermin spojrzała w tamtą stronę.
Były tam drzwi do hali mieszczącej laboratorium do eksperymentów które należało do ich ojca.
Drzwi do niego były otwarte.
Podbiegli tam i weszli do środka.
Wielka dziura w suficie, zniszczone urządzenia, ogólny nieład.
-Ono jest zniszczone. - wymamrotała Mira. - Gdzie Centurion i Drago? Gdzie nasz ojciec, gdzie strażnicy?
-Szlag! - warkną Keith przez zaciśnięte zęby i uderzył pięścią w ścianę.
-Gdzie oni mogli się podziać? - spytał Wild'a.
-Spectra...sprawdźmy drugie laboratorium. - podsuną Helios.
-Drugie laboratorium? To do którego poszła Elajza? - spytała ruda.
-Nie. Chodzi o drugą halę do tekstów. - odpowiedział jej blondyn. - Nie traćmy czasu.
Mimo iż jego głos był spokojny Mira nadal czuła emanującą od niego wściekłość.
W milczeniu zaczęła biec obok niego.


Po części się wyrobiłam z rozdziałami
bo są dokładnie tydzień po 87. :)
Dan: Z naciskiem "po części".
Ogólnie to w rozdziale 88 napisałam
że Elajza do laboratorium Clay'a i na ekranie
zobaczyła nasze rodzeństwo z tatusiem.
Shadow: I co w związku z tym?

To: od razu informuję że wydarzenia w tym
rozdziale jak i część wydarzeń w rozdziale 90
będą opisywały to gdzie Mira i Keith byli w czasie
kiedy Elajza przedzierała się
do pokoju Phantom'a,
a potem przez ten cały korytarz.
Tak tylko informuję, jakby ktoś się
pogubił i wpatrywał się w ekran z myślą: WTF?
A i może jeszcze wyjaśnię o co
chodziło z tymi drzwiami i przejściem
za szafą (tak szafą! W 87 napisałam komodą,
co było źle, ale jest już poprawione) Spectry.
To tajne przejście w pokoju Spectry
i ta zrujnowana część zamku wcale
nie mają jakiegoś szczególnego znaczenia
jak i nie odgrywają też jakiejś szczególnej roli
w opowiadaniu.
Po prostu uznałam że
takie zwykłe wejście, albo teleportacja
do laboratorium Clay'a będzie
mało efektownym zabiegiem?
Tak to dobre słowo.

No i pomyślałam też że ona nie może
od tak tam wejść. No bo równie dobrze ktoś
mógł być w środku co nie?
Potrzebowałam też przedłużenia
tej "wędrówki" Elajzy.
Chciałam żeby wałęsała się wystarczająco
długo (ale nie za długo), żeby jak zjawi się
już w laboratorium Clay'a mogła od razu na
ekranie zobaczyć że rodzeństwo znalazło się
tam gdzie się miało znaleźć...prawie.
Shadow: Czekaj co? Nie łapię o.O
Dan: Ty niczego nigdy nie łapiesz.

W sumie to już chyba wszystko
co miałam do powiedzenia.
Dan: Dobra, a teraz idź czytać
Poza zasięgiem Kate Brian
i opłakiwać fakt że tylko
siedem części jej najlepszej
książki zostało wydanych
w Polsce.
Nie mów mi o tym :( 

Jak się o tym zorientowałam
to myślała że się popłaczę.
Dan: Za duże przywiązanie
do książek, zdecydowanie
za duże.
Boże. Przecież ten jej cykl
książek zapoczątkowany
powieścią Tylko dla wybranych
bije na łeb na szyję serię
Wybrani C.J. Daugherty

(chociaż nie powiem
bo tę książkę też lubię,
ale według mnie seria Kate Brian
jest od niej lepsza).
Cały ten cykl rozpoczęty
książką Tylko dla wybranych liczy
sobie 14 tomów + dwa dodatki.
W Polsce niestety wydano tylko
7 pierwszych tomów,
nad czym moje serduszko
potwornie ubolewa.
Shadow:*szeptem do Dana*
Może jej przerwiemy?
Dan:*również szeptem*
Dobrze wiesz że jak ona
się rozkręci to szybko nie
skończy, a zwłaszcza jeśli
tematem jest jedna z jej najulubieńszych
książek.
Ogólnie to uważam
że ta seria napisana przez
Brian jest genialna.
Chociaż niezbyt podoba mi
się główna bohaterka Reed.

Jest taka no...kurczę nie wiem jak mam ją nazwać.
Jest ona taką wyjątkowo wkurzającą według mnie
postacią. Wiecie taka typowa główna bohaterka
jakiejś powieści detektywistycznej/przygodowej/
fantastycznej. Taka co to oczywiście na sobie skupia
całą uwagę.

Shadow: Ciekawe dlaczego. Aaaa może dlatego że
jest GŁÓWNĄ BOHATERKĄ.
Nie podoba mi się ta bohaterka.
To taka Bella w niewampirzym wydaniu,
tylko oczywiście mniej nieśmiała.
Shadow: Powiedziała osoba która lubi Zmierzch.
Owszem lubię, ale nie figuruje on u mnie na 1 miejscu >>.
Dan: Podsumowując twój wywód jaka to bohaterka jest
wkurzająca...

Żadnego wywodu nie było Dan. Poza tym daj mi chwilkę.
Jeszcze nie skończyłam mieszać jej z błotem.
Dan: O matko jedyna. Dobra za co jej tak nie lubisz?
Bo mnie wkurza.
Dan: Bo grunt to dobry argument.
Z resztą nieważne. Kontynuuj.

No bo wiesz ta główna bohaterka tej serii jest taka wiesz
no...taka bohatereczka z niej co to wiesz zjawia się
z początku taka niepozorna, przyciąga do siebie
przystojnego chłopaka, bądź kilku i wiesz od
razu wpada w jakieś sytuacje, potem rządka wyjaśnień
i udaje jaka to ona jest kur*** silna i cwana i wgl naj.
A przy tym jeszcze zawsze jest tak że jak stanie się
jakaś tragedia to albo ona to najmocniej przezywa, albo ma
na to wyjebane, albo ch*j  wie co jeszcze. 

Ponadto ona jeszcze jest typem takiej dziewczyny
co to zawsze stara się udowodnić swoją wartość
i pokazać że nie jest słaba itp.
Dan: A jest jakieś określenie na taką
"typową główną bohaterkę"?

Nie wiem.
Na Internecie nic o tym nie ma, tak
sądzę przynajmniej.
Shadow: Nie zapominaj że są wyjątki.
Weźmy na przykład taką Katniss,
albo Beatrice z Niezgodnej.
Dan: Moim zdaniem nie powinnaś tak hejcić
tej głównej bohaterki. No i nie powinnaś
też wyładowywać swojego gniewu na tej Reed.
No, ale co ja poradzę że wkurzają mnie takie
bohaterki?

Chociaż w sumie masz
rację. Nie powinnam tak się
na niej wyżywać. Zwłaszcza iż
jestem świadoma tego że ja sama posiadam
taką wnerwiającą główną  bohaterkę
(mowa rzecz jasna o Elz Brettley z tego
opowiadania). Eh...najchętniej bym
ją jakoś zmieniała, w ostateczności pozbyłabym
się jej.

Shadow: JAK TAK MOŻESZ? O.O Głównej
bohaterki swojego opowiadania się pozbywać? O.O
Przecież się jej nie pozbędę Shadow. Jest mi potrzebna.
Jednak przydałaby jej się zmiana >.>
Dan: Już? Wyżaliłaś się?
Shadow: Ty serio myślisz że ktoś to długie podsumowanie
przeczyta?
Nie, ale przynajmniej się wyżaliłam.
Shadow: -.-

Dan: No i znowu te cytaty nie działają.
Shadow: Serio? O faktycznie.
Dan: Kurczę no.
Shadow: Dobra kończmy to już, bo jak
patrzę na ilość tego tekstu to aż mi się
niedobrze robi.
Dan, Elz i Shadow: Życzymy wszystkim miłej nocy
i pozdrawiamy :****


64 komentarze:

  1. Ta refleksja to torche miejsca zajęła. A Shadow król ma Omegę jako zakładnika i powiedział że jeśli nie będziesz po jego stronie to Omedze gardło poderżnie
    Miju: Super ledwo co Dana i Elz uratowała a teraz trzeba ją
    Avery: Jutro walentynki ^^
    Miju: Najgorsze święto ever
    Ja: Ogladalas igrzyska? Ja za nie długo pisze one shot o jednej ery ji igrzysk w której będą postacie z mojego bloga ^^
    Avery:*patrzy na ostatni rozdział w warpachet(kiedyś adres mijustory)* mogło być lepiej
    Ja: nie dobijaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shadow:...
      Lync: Do niego chyba jeszcze nie dotarło do to znaczy.
      Shadow: Zenoheld!
      Lync: Uuuuuu ktoś tu się wkurzył. Czyli co zrobisz?
      Shadow: No jak to co? Idę mu dać w mordę!
      Lync: Ale on powiedział że jak nie będziesz po jego stronie to poderżnie jak gardło.
      Shadow:...Fuck...
      Lync: Trzebaby jej jakiś pomóc bo zostawić jej tak nie można. My nie możemy trzebaby kogoś znaleźć.
      Jinx: Ja mogę odbić Omegę! Ktoś chętny się do mnie przyłączyć? Miju idziesz?

      Usuń
    2. Miju: Ok Shadow idziesz?
      Shano: Idę z wami, ale lepiej zastosujmy się do mojego planu. Shado będziesz musiał zagadać go tak długo jak się da. Jeśli Omega będzie miała zielone oczy to nic dobrego nie oznacza. Prawdopodobnie Zenoheld chce ją do swoich celów wykorzystać ale poco potrzebny Shadow.....nie wiem. Dobra Shadow odwracasz uwagę króla ja Miju i Jinx wyciągnięty Omegę po tym będziemy sie martwić o szczegóły *zmienia się w prawidzą siebie (Rutianke)*
      Omega: *budzi się skuta w sali tronowej obok tronu słyszała o rządaniacj króla* nie uda ci się nie przyjdą po mnie....*pada nieprzytomna kajdany znikają a gdy oczy otwiera są one zielone*

      Usuń
    3. +Omega dostała rozkaz zabicia Shadow'a co ma być testem czy straciła swoją wole i czy Zenoheld nad nią panuje

      Usuń
    4. (Piszesz coś na walentynki czy nie? U mnie jutro na warpachet.blogspot.com będzie o paringach w tym i o Shadow x Omega)
      Avery: Dan przegra stawia wszystkim czekoladę

      Usuń
    5. Nie nie planuję nic pisać na walentynki. :)
      Dan: Serio? O.O Marucho sypnij garścią hajsu, muszę kupić czekolady.
      Lync: Jej, będzie wyżerka ^^

      Usuń
    6. Shadow: Ale że jak to? Rozkaz? Nie ja się na to nie godzę, masz ją zostawić w spokoju Zenoheld! Dotarło to do twojego pustego czerepu?
      Lync: Chyba zagadywanie Zenusia już nie będzie konieczne, ale co zrobić w takiej sytuacji?
      Jinx: Może niech Prove robi za żywą przynętę? W czasie kiedy Omega będzie go goniła, to my pójdziemy do Zenoheld'a i zmusimy go do kapitulacji co wy na to?
      Lync: Jinx. Gorszego planu wymyślić nie mogłaś. -,-
      Jinx: Powiadasz?
      Lync: Nom. On ma straż.
      Jinx: A wy bakugany i bey'e.
      Lync:...Dobra jesteś.
      Jinx: Praktyka zawsze działała cuda. No przeważnie...

      Usuń
    7. Omega: A ja wladam prądem, mam bey'a i jestem władczynią czasu
      Miju: Nie tylko ty ja też
      Omega: Ale ty jesteś słabsza *bierze swoje Sai po czym rzuca nimi w Shadow'a, lecz nie trafia* szlag by to! Trudno to trzeba w inny sposób *w jej dłoniach prąd*
      Miju: Shadow wiek odciągnij ją może od tego króla *biegnie do komnaty króla po czym robi z buta wjeżdżam* coś ty zrobił Omedze!

      Usuń
    8. Shano: *wbiega za Miju ma na dłoniach prąd* gadaj idioto!
      Beta:*wbiega* Szykuj się na porażkę życiową
      Avery: Dołącze się do was
      Omega: *zmienia się w prąd szuka Shadow'a po czym gdy znalazła to pojawia się przed nim*

      Usuń
    9. Shadow: O.O
      Lync: O kur...Shadow' zatkało, to nie dobrze. On zaraz zacznie improwizować!
      Zenoheld: Władza. W tym jednym słowie jest zawarte wszystko co mam wam do powiedzenia.
      Lync: Nie pierdol. Shadow spróbuj jakoś dotrzeć do Omegi.

      *gdzieś w pałacu*
      Shadow: Omega, jesteś silna, nie musisz słuchać jakiegoś starego dziada. Musisz z tym walczyć!

      Usuń
    10. Lync: Widać Shadow że nigdy nie przeprowadzałeś takich rozmów -,-
      Jinx: Ekhm...Lync?
      Lync: What?
      Jinx: Nie zapomniałeś o czymś?*wskazuje na wszystkich zebranych w sali tronowej*
      Lync: A tak rzeczywiście...Poddaj się Zenoheld!
      Dan: -_-

      Usuń
    11. Omega: Hahahahahahha Omega to przeszłość była słaba i nic nie warta. Teraz jestem Nightmare. Zenoheld wygra a wszyscy co go nienawidzili zostaną zgladzeni *wyjmuje kolejne Sai*
      Miju:*unieruchamia go* zaplacisz za to co zrobiłeś

      Usuń
    12. Omega:*dowiedziała się co się dzieje w sali* o nie *zmienia się w prąd wraca do sali króla o staje przed nim jako "żywa tarcza" by go nie zaatakowali* nie dacie rady

      Usuń
    13. Miju: Zajebiscie no super poporostu Omega Ocknij się nie jesteś sobą Shadow no zrób coś lub kto kol wiek ! Bo ona nie chce mnie wysłuchać

      Usuń
    14. Dan dawaj czekolady Omega wytrzymała z Shadow'em w moim poście.....szkoda tylko że Zenoheld ją kontroluje
      Miju: Nie na długo coś wymyślimy


      http://warpachet.blogspot.com/2017/02/miju-i-paringi-czyli-walentynki.html?m=1

      Usuń
    15. "Zenoheld wygra a wszyscy co go nienawidzili zostaną zgładzeni"

      Dan: Vexosi też tak mówili.
      Lync: Kuso trochę powagi.

      "Miju: Zajebiscie no super poporostu Omega Ocknij się nie jesteś sobą Shadow no zrób coś lub kto kol wiek ! Bo ona nie chce mnie wysłuchać"

      Shadow: Nie drzyj się na mnie. Ja nigdy w życiu nikogo nie ratowałem więc nie wiem jak to się robi!
      Lync: No to coś wykombinuj.
      Shadow:*myśli gorączkowo nad jakimś dobrym planem*
      Lync: Tylko nie myśl za mocno bo ci się szare komórki poprzepalają.
      Shadow: Jak się zaraz nie zamkniesz to tobie się przypali coś zupełnie innego!
      Lync:...
      Shadow:*patrzy na Omegę która osłania tego starego dziada* O rany...nie cierpię tych momentów kiedy nie wiem co robić...żeby uratować Omegę to trzeba załatwić Zenoheld'a, a żeby załatwić Zenohelda to trzeba powstrzymać Omegę.*myśli po czym przenosi wzrok to z Zenohelda na rozwścieczoną Omegę i na odwrót*
      Lync: Shadow możesz myśleć trochę szybciej?
      Shadow:*ignoruje Lync'a po czym nachodzi go nagła myśl, która wydaje mu się mało taktowna* Nigdy tego nie robiłem, bo nigdy nie trafiła się...jak to ci Ziemianie mówią...a już wiem...nigdy tego nie robiłem bo nigdy nie trafiła się ta jedyna...i w sumie to chyba nie jest odpowiedni moment, ale...co tam...co ma być to będzie...najwyżej dostanę w twarz.*podchodzi do Omegi, delikatnie obejmuje jej twarz dłońmi i całuje ją w usta*
      Lync, Dan, Jinx: O.O

      Usuń
    16. Lync: Nigdy w życiu bym się czegoś takiego po nim nie spodziewał. To ten Shadow nie fajnie było cię znać...jaki chcesz kolor wieńca pogrzebowego?
      Dan: On teraz ci nie odpowie bo jest zajęty.
      Lync:...Nigdy nie zrozumiem dorosłych.
      Dan: Masz rację Lync. Nigdy ich nie zrozumiesz bo zginiesz śmiercią (nie) naturalną w wieku 14 lat.
      Lync: Dzięki -,-
      Jinx: Zamknąć się!
      Dan i Lync:...

      Usuń
    17. Miju: 0.0
      Beta: 0.0
      Aver: 0.0
      Shano: 0.0
      Premier Rutii Anzai(ojciec Omegi): Moja córka z Vexosem?!
      Omega: *jej oczy z zielonych zmieniają się na niebieskie*
      Shano: Omega wróciła ^^ Omega dobrze, że jesteś so....*widzi że Omega i Shadow dalej się całuję* Lync pomyłka nie będzie pogrzebu
      Miju: Dan dawaj czekolady przegrałeś nie dość, że ona zniosła Shadow'a w One Shot to teraz to *wskazuje kciukiem na parkę*

      Usuń
    18. Jinx:*obejmuje Dana i Lync'a ramionami* Dobra panowie, pozwólmy tej dwójce zająć się sobą.
      Lync: Ja mam lepszy pomysł. Chodżmy wszyscy na czekoladę którą postawi nam Dan. ^^ Miju jaką lubisz? ^^
      Jinx: Swoją drogą Dan..."zginiesz śmiercią (nie) naturalną"?

      Usuń
    19. Miju: Wielka Milka oreo
      Avery: Wedel panna cofa
      Beta: Tiramisu
      Shano: Nie jadłam Jeszcze czekolady z Ziemi, ale podobno są lepsze od tych z Rutii. Hmmmmm jaki smak polecacie?
      Miju: *nigdzie nie widzi Omegii i Shadow'a* gdzie oni są?
      Beta: Może zwiali gdzieś.,

      Usuń
    20. Ja: Shadow dzięki już w 100% wiem że musisz być w drugim i 3 sezonie mojego bloga.
      Omega: Super ^^
      Miju: No nie powiem będzie ciekawie
      Yuuki Artios Prove: Super będzie
      Miju: Chwila chwila....Artios....to jak u Omegii
      Beta: A Prove.....chwila....nie myślicie chyba nie tym co ja?
      Ja: Yuuki wracaj do swojego czasu to nie twój czas *wyrzuca ją*

      Usuń
    21. Jinx: A Ty wiesz że ja też nie jadłam nigdy ziemskiej czekolady? ^^ Ale słyszałam że biała jest przepyszna, o biała z karmelem też. ;)
      Dan: Kokosowa jest też pyszna i z orzechami laskowymi zwłaszcza całymi ^^
      Lync: I nie zapominajcie o tej z tofi o<o
      Dan i Lync: Serii gdzieś zwiali? O.O

      Usuń
    22. Dan: Ej faktycznie nie ma ich O.O
      Lync: Ciekawe gdzie poszli...
      Dan: No chyba nietridno zgadnąć 😆
      Jinx: A to ponoć ja jestem zboczona.
      Lync: No bo jesteś >>
      Jinx: Ok cicho tam.
      Dan: Yuuki Artios Prove? Czyżby to...dzieciątko Omegi i Shadow'a? o.o *,*?
      Lync: O.O
      Jinx: Oj chłopaki chłopaki

      Usuń
    23. Omega: Dan tylko jedno ci w głowie
      Miju: A może Shadow już Yuuki zrobił
      Omega: Nie.
      Yuuki: I jestem także Wła...* Znika bo Hutress ją wygonila*
      Omega: Huntress!
      Ja: Shadow się u mnie pojawi tylko bey'a będzie musiał mieć tam....ale jakiego?
      Miju: Czekany na drugi sezon i debiut Shadow
      Ja: Mylene wiesz że twój wygląd zainspirował mnie do stworzenia Omedze Rutianskiej przyjaciółki z dzieciństwa
      Shano: Mnie
      Miju: Dobra Omega mów prawdę na spowiedzi Shadow teraz zrobił Yuuki czy nie
      Omega: Nie!

      Usuń
    24. "Omega: Dan tylko jedno ci w głowie"

      Dan: Nie mnie tylko Jinx jedno w głowie. To ona jest mega zboczona. Serio.
      Jinx: Dokładnie tak.
      Dan: Właśnie...CO?! Czy ty przed chwilą przyznałaś mi rację? >>
      Jinx: Tak. Nie zaprzeczam faktom.
      Dan:...

      "Ja: Mylene wiesz że twój wygląd zainspirował mnie do stworzenia Omedze Rutianskiej przyjaciółki z dzieciństwa
      Shano: Mnie"


      Dan: Ale charakteru nie masz takiego jak ona prawda? ;-;
      Lync: Nie oceniaj książki po okładce.

      "Miju: Dobra Omega mów prawdę na spowiedzi Shadow teraz zrobił Yuuki czy nie"

      Dan i Lync: Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...(◉ω◉) Shadow (/◕ヮ◕)/

      Elz i ekipa ^^

      Usuń
    25. Shano: Raczej nie, ale wiecie jak wielka moc autorek jest
      Miju: Przyznaj się Omega!
      Omega: Nie zrobił!
      Miju: Shadow ty powiedz prawdę bo twoja Omega nie chce powiedzieć
      Ja: Najlepsze że Omega mówi prawdę
      Miju: To jak Shadow? Mowisz prawdę?

      Usuń
    26. Shadow: Po pierwsze, nic się nie wydarzyło...
      Dan: NA RAZIE. <.<
      Shadow:...po drugie, nawet jeśli by się coś wydarzyło to i tak nie dowiedzielibyście się o tym, bo o takich rzeczach na forum się nie mówi.
      Dan: Serio wierzysz w to że by nikt się nie dowiedział?<<
      Shadow: Wierzę w cuda, Kuso.
      Jinx: Czekaj czyli że skoro wy niczego nie zrobiliście to mam rozumieć że grzecznie się bawiliście tam gdziekolwiek byliście? ;)
      Dan: Ha! A nie mówiłem? Tylko Jinx jedno w głowie!
      Jinx: A ja ci nie zaprzeczyłam Dan. ;)

      Usuń
    27. Omega: Nie nie mowiles Kuso
      Miju: Ashara pisze nowy shot do warpachet ^^
      Ja: Purple Lamborghini !!!!
      Shano: Nie no będzie jazda
      Miju: I strzelnica ^^
      Omega: I bey park
      Miju: ale CB bleyderzy w szkole nie ma
      Omega:*smuta*
      Shano: przez ten fakt Omega jest smutna

      Usuń
    28. Shano:*je czekoladę gorzką* ale dobra
      Omega: chyba ona sie uzależni
      Miju: Całkiem możliwe
      "Jinx: Czekaj czyli że skoro wy niczego nie zrobiliście to mam rozumieć że grzecznie się bawiliście tam gdziekolwiek byliście? ;)"
      Omega: Nie zrobiliś tego zawiedziona ?

      Usuń
    29. Dan: Lepiej żeby uzależniła się od czekolady, a niżeli od papierosów jak Jinx.
      Jinx: Ale ja od niczego nie jestem uzależniona, kompletnie nie wiem o czym ty do mnie mówisz.
      Dan: Oczywiście.

      "Omega: Nie zrobiliś tego zawiedziona ?"

      Jinx: Troszeczkę.
      Lync i Shadow wypadają z pokoju Elz.
      Lync: To jest skandal! Spodziewaj się w niedługim czasie telefonu od mojego adwokata!
      ~Tyle że to ja jestem twoim adwokatem durniu. >.>
      Lync:...
      Shadow: Za to ja całą sprawę ujmę tak: Moje gadanie tutaj nic nie da, ale bądź świadoma że nie podoba mi się to i że znajdę sposób na zemstę.
      ~Nie naprawie ci bakugana.
      Shadow:...Fuck...
      ~Uuuuu Suicide Squad *-*

      Usuń
    30. Shano: Papierosów nie próbuje 1 klasisci w szkole Huntress już palą teb rocznik serio dziwny
      Omega: Znam dobrego specjalistę od naprawiania bey'i bakuganów i wieeeeeelu innych maszyn
      Beta: To ja!
      Anzai: Jak na człowieka to ma niezły romuz
      Omega: Wypad stąd premierze nienawidzę cię!!!!!!!!! *wyrzuca go stąd po czym upada kolanami na podłogę ze łzami w oczach* jak ja go nienawidzę
      Beta: Własnego ojca
      Omega: Cicho bądź!!!
      Shano: Lepiej nie mówicie co i jak bo nie za fajnie będzie
      Miju: A wiec matka Omegii zakochała się w premierze ze wzajemnością jednak kiedy on dowiedział się o ciąży z której urodziła się Omega to on uciekł i ożenił się z inną. Dwa lata po narodzeniu Omegi na świat przyszła Annabelle przyrodnia siostra Omegii. Matka Omegii łatwo nie miała potrzebowały pomocy, a ojciec dziecka WO gule nie szukał jej i nie chciał pomóc. Rodzina matki dopiero dała radę pomóc.
      Omega: *zaciska ręce* nieprzypominaj

      Usuń
    31. Shadow:*przyciąga Omegę do siebie i przytula*
      Dan: Ty się serio Prove musisz nauczyć co to znaczy "żyć w związku".
      Shadow: Najlepiej od ciebie co?
      Dan:...*zaczerwienia się* Morda.
      Lync: Tyle że on ma rację Dan. Ty nie potrafisz powiedzieć Runo że ją kochasz nawet jak jesteście sam na sam.
      Dan: Weź się odwal co?
      Lync: Nie. Jestem kurzony i mam zamiar uprzykrzać ci życie do momentu w którym Elz nie zmieni 91 rozdziału.
      Dan: Ty uprzykrzysz mi życie? TY? Noooo...powodzenia życzę.
      Jinx: Ojciec-dupek? Skąd ja to znam. Mój odwrócił się ode mnie kiedy dowiedział się że jego córka to wariatka poszukiwana na całej planecie. Nie płacz słoneczko...takich ojców to tylko chrzanić...nie warci są nawet najmniejszej łzy. Naprawdę.
      Dan: Anzai...Witamy ^^

      Usuń
    32. Omega:*rzuca w Dana maczetą* jego się nie wita jego się zabija
      Annabelle: Omega kiedy odpuscisz
      Omega: Nigdy dobrze znasz prawo i wiesz co mogę w każdej chwili zrobić *dalej przytulona do Shadow'a*
      "Shadow: Najlepiej od ciebie co?
      Dan:...*zaczerwienia się* Morda."
      Miju: Dan niczego mądrego nie nauczy.
      Shano: Shadow Omega kiedy ślub?
      Omega: *mruczy pod nosem* a ta znowu swoje

      Usuń
    33. Annabelle: Siostra ty to serio nie masz gustu człowiek twoim chłopskiem
      Omega: *w ogóle jej nie słucha*

      Usuń
    34. "Annabelle: Omega kiedy odpuscisz
      Omega: Nigdy dobrze znasz prawo i wiesz co mogę w każdej chwili zrobić *dalej przytulona do Shadow'a* "


      Dan: Z waszej krótkiej wymiany zdań wnioskuję że za sobą nie przepadacie. Swoją drogą jutro tłusty czwartek...hm...
      Lync: No coś ty? Ja nie mogę. >.> Większego geniusza niż ty Kuso ta ziemia zrodzić nie mogła. >>
      Dan: Dzięki Lync -,-

      "Miju: Dan niczego mądrego nie nauczy."

      Lync: XD
      Dan: Nie prawda. Ja naprawdę mogę wielu mądrych rzeczy nauczyć...ale ludzi których IQ wynosi przynajmniej więcej niż IQ mrówki co jasno mówi że Shadow'a nie da się już niczego nauczyć.
      Shadow:*nadal obejmując Omegę* I vice versa Dan.
      Dan: Właśnie cię obraziłem. Nie wybuchniesz? >.>
      Shadow: Szkoda mi czasu na ciebie.
      Dan: ==

      "Shano: Shadow Omega kiedy ślub?
      Omega: *mruczy pod nosem* a ta znowu swoje"


      Dan: Najpierw dzieci potem ślub.
      Lync: A to tak jak z tym: "Najpierw alkohol, potem libacja"?
      Dan: Nie-e.
      Jinx: Najpierw dzieci potem ślub? A to nie szło przypadkiem jakoś inaczej?
      Dan: Poza tym...zawsze mogą wystąpić różne...ekhm...nieprzyjemności które uniemożliwią zawarcie związku małżeńskiego. Na przykład: Omega może zerwać z Shadow'em, dziura ozonowa może się powiększyć,*teraz mówi szeptem*, Shadow może kopnąć w kalendarz.
      Shadow: Co mówiłeś?
      Dan: Nie, nic. >>

      Usuń
    35. "Annabelle: Siostra ty to serio nie masz gustu człowiek twoim chłopskiem"

      Shadow: Nie człowiek tylko Vestalianin - to po pierwsze. Po drugie - zazdrościsz Omedze i tyle.
      Lync: Po trzecie, Shadow jesteś jełopem.
      Shadow: Właśnie...ZARAZ ŻE CO?
      Lync: Nic.

      Usuń
    36. Omega: Shadow nie kopnie w kalendarz*jeszcze bardziej do niego przytulona*
      Annabelle: Podobno Vestalianie(tak wystąpią u mnie tylko trochę zmienieni) i Rutianie się nie nawidzą od sześciu pokoleń
      Ja: Brawo Annabelle wygadałaś coś z 2 sezonu
      Miju:*patrzy na Omegę i Shadow całą przypomina jej się związek z Cameronem* tak było na poczatku.... Po tym zabił mi brata... :(

      Usuń
  2. Skomentuje krótko bo obecnie jestem na wyjeździe.
    Co do bohaterki to ja bardzo lubię Elz ^^ Naprawdę. Bardziej od tej tam pani *zerka na Jess*
    Jessie: Dzięki.
    A proszę bardzo
    Akane: *czyta opis pokoju. Spectry* Jeszcze sobie jacuzzi i plazmę dowal
    Shadow: Ja mam :3
    Jessie: Miałeś
    Shadow:...
    No i znów profesorek
    Akane: Rodzinny dramat. Idę rzygać
    Jess: Szerokiej drogi
    Tyle od nas, bo już wysiadam. Życzę weny i czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ~No, ja niestety nie lubię mojej głównej bohaterki, ale że jest mi potrzebna to trzymam ją przy życiu.
      Dan: Rodzinny dramat? o.O Nie no bez przesady.
      Mira: Mówisz tak bo cię tam nie ma.
      Aira:*szepcze do Miry* Mamo czemu dziadek jest taki oschły?
      Mira: O.O
      Dan: Ej, a ty tu skąd? Wracaj mi do pudła w tej chwili!
      Jerame: Stara posłuchaj wujka. Bo jeszcze rozniesie cię tak jak wujka Shun'a.
      Aira: Dobra.
      Dan: Masz bardzo mądrego syna Julie.^^
      Shun: -,-
      Jerame: No wujek nie gniewaj się. Musiałem coś powiedzieć żeby Aira wróciła na miejsce.
      Dan: ==
      Jerame: Wujku Danie, ty się też nie obrażaj, bo jak powiem cioci Runo coś...
      Tessa: Cicho Jerame. Nie zdradzaj wszystkiego cioci. Musimy mieć na wujka haka.
      Dan: ._. Marucho uspokój swoją córkę!
      Antoinette: Wuju Tessa ma racje.
      Dan: Drugą też uspokój.
      Jerame: Tessa, Antoinette wracajcie do pudła bo zaraz rozpęta się tutaj burza.
      Tessa i Antoinette:*wracają do pudła*
      Dan: A to ponoć moja córka robi za szantażystkę.
      Kasai: Kto ci takie głupoty naopowiadał tato?
      Dan: Yyyyy...siostry Marukura?
      Kasai: Oj tato, tato.
      Dan: Dobra, na razie wracajcie na miejsce.
      *wszyscy niepożądani wracają tam skąd przyszli*
      Dan: Czysto?
      Shadow: Yes. W imieniu Elz dziękujemy za wenę i też ją wam przesyłamy oraz pozdrawiamy serdecznie. :) :***

      Usuń
    2. Isaaaa towarzystwo w twoim wieku!
      Isa: *otwiera jedno oko i ziewa* Haaai? *patrzy na kalendarz* A nie dziś śpię do 11 *zasypia*
      No jasne, zlejcie mnie -_-
      Jess: Mnie nie lubisz, więc mi się nie chce
      No kurwa oczywiście
      Keith: *patrzy na walizkę Autorki, po czym gdzieś wychodzi*
      Miałeś mnie pakować!
      Keith: Wal się!
      Luna: Wujek, no nie bądź taki
      Aki: Mówiłam że to cwel jebany *widzi, że Keith zawraca* Lunka ratuj matkę!
      Jordan: Szantaż?
      Kto wam pozwolił wyjść z szafy?
      Catty: Jenn
      Ashida!
      Jenn: Wypuściłam wszystkich!
      Giń
      Jenn: Nawzajem ;*

      Usuń
    3. Harley: Szantaże są karalne i według KK RP...
      Shadow: Cicho Harley.*zasłania jej usta dłonią*
      Dan: Weź Harley mi nic nie mów o prawie ok? <.< Już mi wystarczą te durne przyszłe wypracowania na WOS-ie. <.<
      Harley: Dobra, ale co ja poradzę że mi się nudzi? ;-;
      Jinx:*zarzuca Harley ramiona na szyję* Ojej, moje kochanie się nudzi...Chodź weź siostrzyczkę i pójdziemy się bawić. ;)
      Harley:*nie trzeba jej długo namawiać, i Jinx już po chwili dostaje odpowiedź* Okej *idzie po Pierrette*
      Jinx:*z uśmiechem zadowolenia bawi się jednym z warkoczy*

      Usuń
    4. Jess: Też bym chciała bym się nudziło -.-
      Akane: *szarpie się z jakimś urządzeniem, które już powoli dymi*
      Jess: *unosi jedną brew i splata ręce na piersi* Guuuus!
      Gus: Cego?
      Jess: Twoja przyszła lub niedoszła potrzebuje pomocy!
      Luna: To on jest moim ojcem?
      Ekipa: O.O Luna, ciiiii
      Luna: A to niby czemu, hm?
      Ja nie wiem, czemu się tak stresujecie. Ja nawet nie wiem, kto będzie jej matką. Jestem dopiero na etapie...spania xD
      Keith: Też mi nowość
      Jeszce tu jesteś? -.-
      Jess: tak, tak wy idzcie się bawić, ty Akane odłóż te fajerwerki i wódkę i tu podejdź
      Akane: *z piskiem ucieka, bo urządzenie wybuchło*
      Jess:.....Ja się chyba zastrzelę.
      Zenoheld: Możesz nawet teraz
      Jess: Ale ciebie pierwszego -.-

      Usuń
    5. Jinx: Ktoś tu mówi o strzelaniu? ;)
      Seth: Nie Jinx. Powtarzam: nie. Przez te twoje zabawy w ciągu jednego miesiąca policja odwiedziła mnie aż osiem razy. Pacjentów mi straszą kundle jedne.
      Shadow: A po chuj policja w szpitalu? >.>
      Seth: Wiesz jak to jest. Dziewczynki zapały się pod ziemię, więc ci sprawdzają wiele miejsc i rozważają jeszcze więcej opcji. Podejrzewają że one, albo się gdzieś ukrywają, albo nie żyją, albo są ranne...a że wiedzą że one nie ukryłyby się w jakimś prywatnym szpitalu to sprawdzają ten w slumsach. I choć ja ich uprzejmie wypraszam to ci nadal przychodzą. Mówię im ciągle że Jinx tutaj nie ma i że mają odejść bo personel przez nich musi ciągle pacjentów uspokajać. A że personel liczy sobie jakieś 30 włącznie ze mną, podczas gdy w szpitalu przebywa około 200 pacjentów...no to sorry.
      Jinx: Ale ja jestem grzeczna.
      Vivi: Jak bawisz się w te swoje dziwne zabawy erotyczne to też jesteś grzeczna?
      Jinx:*przejeżdża jednym palcem wzdłuż ręki Vivi po czym nachyla się w jej kierunku i szepcze jej do ucha* To zależy z kim się bawię.*kończy szeptać i z uśmiechem obserwuje koleżankę*
      Vivi: Oj Jinx, Jinx, Jinx.
      Jinx: Tak skarbie?
      Vivi:*wzdycha po czym uśmiecha się rozbawiona* Idź sprawdź jak idzie Elz.
      Jinx: Nie-e *wydyma wargi*
      Vivi: Idź.
      Jinx: Tylko jeśli ty ze mną pójdziesz.
      Vivi: Niech ci będzie.
      Jinx:*uśmiecha się zadowolona, robi piruet i całuje Vivi w policzek po czym odskakuje baletowym krokiem gdzieś nie wiadomo gdzie*

      Usuń
    6. Dan: Dobra, ale nauki słówek ci nie odpuszczę.
      ~Ja tobie też.
      Jinx: I jak ci idzie to szukanie Elz? ^^
      ~Dobrze...chyba...
      Shadow: Nie zapominaj że musisz jeszcze obliczyć za ile rozdziałów pojawi się Jinx.
      ~Najpierw muszę podzielić akcję, na poszczególne rozdziały.
      Jinx: I dokończyć moje "Pojawienie się".
      ~Jak na razie twoje "Pojawienie się" ma około 3 części i na pewno 4 też się pojawi, ale czy będzie 5 to nie wiem, oby nie.
      Jinx: Aż tyle ci to zajęło że musiałaś to podzielić? :)
      ~Yes.
      Jinx: Czuję się wyróżniona.
      ~Wiem.
      Dan: Odpowiedz, na komentarze, potem zaktualizuj Informacje, a nie czekaj...najpierw komentarze, potem wstaw rozdziały, a potem aktualizuj.
      ~Pamiętam o kolejności Dan.
      Dan: Szczerze w to wątpię.
      Shadow: Dobra, wypadacie*wywala Elz i Dana żeby wrócili do nauki niemieckiego*
      Jinx: Nie ma ich. Totalne bezprawie! ^^

      Usuń
    7. Jenn: *wychyla głowę przez oparcie kanapy* Izu już wiem, kto powinien być twoją siostrą!
      Izu; Ja się nie bawię w zabawy erotyczne! *wydyma policzki*
      Jenny: Tylko i wyłącznie dlatego, że raz wysłałam się do chirurga, a twój nos był prostowany już 5 razy
      Izu: Wiesz, mówi się, że pod brutalnością kryje się chęć ycia kochanym
      Jenn: Pierdolisz od temu, rudy pajacu
      Izu: E-e nie przekraczaj granic
      Jenn: Granic? Nie wiem co to *uśmiecha się złośliwie*
      Co z was wyrośnie? *kręci głową z politowaniem*
      Jess: Ze mnie taka tancerka, że hoho
      Akane: Prawdopodobnie skończę albo pod mostem, albo na scenie. Więcej opcji nie widzę
      Jess: Jak tak lubsz strzelać Jinx, to daj mi spluwę *wyciąga ręke*
      Mick&Spectra: Popierdoliło cię coś?
      Jess: Mnie jeszcze nie, ale was na pewno

      Usuń
    8. "Jenny: Tylko i wyłącznie dlatego, że raz wysłałam się do chirurga, a twój nos był prostowany już 5 razy
      Izu: Wiesz, mówi się, że pod brutalnością kryje się chęć ycia kochanym."


      Dan:...Co wyście robili? ;-;
      Jinx: Aha czyli wy lubicie na ostro? Zapamiętam ;)
      Dan: Jinx...
      Jinx: Co?
      Shadow: Ty demoralizatorko odwal się od moich sióstr ;-;
      Jinx: Nie.
      Shadow: Tak.
      Jinx: Dobrze, więc niech one same zdecydują. Dziewczynki!
      Pierrette: Tak...^^
      Harley:...Jinx?^^
      Jinx: Powiedzcie, czy ja was demoralizuję?
      Harley i Pierrette: Skąd!
      Jinx: Dobrze...a czy chcecie abym się od was odwaliła?
      Pierrette i Harley: Nie!*podbiegają do Jinx i ją przytulają*
      Harley: A...
      Pierrette:...dlaczego...
      Pierrette i Harley:...pytasz?
      Jinx:*tuląc je do siebie uśmiecha się do Shadow'a ze zwycięskim uśmiechem na twarzy* A tak jakoś.
      Shadow:*nie poddaje się* Dziewczyny może chciałybyście pójść do kina? A potem na ciacho?
      Harley i Pierrette: Nie. Wolimy zostać z Jinx.
      Shadow:*mówi cicho*;_; Wystawiony przez własne siostry.*dodaje głośniej* No, ale czemu nie???
      Harley: To kara za to...
      Pierrette:...że nie powiedziałeś nam...
      Harley i Pierrette:...ŻE MASZ DZIEWCZYNĘ!
      Shadow:...Co? Skąd o tym wiecie?
      Harley: Heh...myślałeś że się nie dowiemy co?
      Pierrette: Zapomniałeś Shadow...że przed nami nic się nie ukryje?
      Lync: Oj Shadow nie miej takiej miny...Chyba nie wstydzisz się Omegi, co?
      Shadow: Jasne że nie...tylko że zaraz się zacznie...
      Lync: Co?
      Pierrette: Na nas to się drzesz że szlajamy się z jakimiś jak to ujmujesz "cwelami ze skłonnościami pedofilskimi", ale ty to możesz mieć dziewczynę i żyć w związku tak?!
      Harley: My się nie lubimy tak bawić Shadow. Zawiodłeś nas. Jesteś taki sam jak Sarah! Ona też nam wszystkiego zabraniała! Nienawidzimy cię!*ona i Pierrette chwytają się za ręce i wybiegają do Jinx*
      Harley i Pierrette: JINX!*wołają zalewając się łzami i wpadając do pokoju w którym na łóżku leży błekitnowłosa, po czym rzucają się na łóżko*
      Jinx: Ojej co się stało?*pyta zakładając im kosmyki włosów za uszy*
      Pierrette i Harley: NIENAWIDZIMY SHADOW'A!
      Jinx: Ojej...moje malutkie...*przyciąga je do siebie* No już, już...
      *bliźniaczki leżą przytulone do Jinx, i po około dziesięciu minutach są już spokojne*
      Jinx: No?*pyta spokojnie*
      Pierrette: Już...
      Harley:...dobrze...
      Jinx:*całuje je delikatnie w policzki i szepcze* Cieszy mnie to.
      Shadow:*wpada do pokoju* Dziewczyny przepraszam!
      Harley: Won...
      Pierrette:...stąd!
      Shadow:*w lekkim szoku ponieważ dziewczyny nigdy się na niego nie gniewały, co najwyżej były smutne*
      Jinx:*wydyma wargi* No Shadow, a teraz bądź grzecznym chłopcem i zostaw nas same.
      Shadow:*wkurzony wychodzi i zatrzaskuje za sobą drzwi jednocześnie zostawiając je same* Jeszcze mi za to zapłacisz Jinx.
      Dan: Oj Shadow, przestań.
      *tymczasem w pokoju Jinx*
      Harley:*płacząc* On jest gburem!
      Pierrette:*płacząc* Jest idiotą do potęgi!
      Jinx:*nic nie mówi tylko pozwala się dziewczynom wypłakać*

      "Jess: Jak tak lubsz strzelać Jinx, to daj mi spluwę *wyciąga ręke*"

      Jinx: Wybacz skarbie, ale wszystkie zabawki zwinęły mi pieski. Został mi tylko jeden pistolet, który niestety jest mi potrzebny.
      Dan:*wpada do pokoju Jinx* Matko!
      Jinx: Co jest Dan? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha.
      Dan: Heh...tekst typowy dla Spectry. Noooo ducha nie, ale Lync go za niedługo zobaczy jak przez niego umrę.
      Jinx: A co się stało?
      Dan: Powiedział że całą sprawę zgłosi do sądu. Ciekawe skąd wytrzaśnie adwokata...No i jest jeszcze Shadow.
      *bliźniaczki słysząc imię brata zanoszą się jeszcze większym płaczem*
      Dan: A im co?*pytasz szeptem Dan wskazując na siostry płaczące i wtulone w Jinx*
      Jinx:*bezgłośnie porusza ustami*Potem ci powiem.

      Usuń
    9. Akane: Ja mam spluwę! ^^
      ace: O żesz kurwa, kto ci to dał?
      Akane: Nikt. Sama sobie wzięłam ^^
      Ace:...
      Jess: *z lupą czyta instrukcję obsługi* Wszystko dużymi literami, a to mikroskopijne w chuj -.- *zauważa, że bliźniaczki płaczą* Chcecie coś słodkiego?
      Lync: A mi się podoba bycie trupem w opku
      Shadow: Mi mniej -.-
      A tobie to wiecznie coś nie pasuje >.>
      Jenn: Co robiliśmy? Izu robił za swatkę :)

      "Jinx: Aha czyli wy lubicie na ostro? Zapamiętam ;)"

      Jenn: Szykujesz się na podrywanie demonów> :P *nawija kosym włosów na palec* Kaitooooo!
      Kaito: Spierdalaj do swojej meliny, Jenn!
      Jenn: A no tak ty wolisz mężczyzn *odchyla głowę przed kilkoma kulami z pistoletu* E-e, jeszcze mi kolczyki trafisz, a były drogie!
      *w pokoju w kółko leci Gangsta - Kehlani, bo Autorka nie może znaleźć innej piosenki pod rozdział i stuka bezsensownie w klawiaturę*
      Jess: *zaczyna nucić piosenkę, patrząc zirytowana na Autorkę* Robisz to specjalnie.
      Nieprawda :)

      Usuń
    10. "Jess: *z lupą czyta instrukcję obsługi* Wszystko dużymi literami, a to mikroskopijne w chuj -.- *zauważa, że bliźniaczki płaczą* Chcecie coś słodkiego?"

      Harley i Pierrette: *kiwają głowami na "nie"*
      Dan: Już przestały płakać. Cud.

      "Jenn: Szykujesz się na podrywanie demonów> :P *nawija kosym włosów na palec* Kaitooooo!"

      Jinx: Nie, ale jeśli znasz jakiegoś samotnego przystojniaka to możesz do mnie zadzwonić ;)
      Dan: Masz przecież Kociaka.
      Jinx: Obecnie jest poza moim zasięgiem. A poza tym, nie sypiam z kumplami.
      Dan: Tak, oczywiście. >>
      Jinx: Sugerujesz coś? <<
      Dan: Nie. >>
      Jinx: To dobrze <<
      Dan: Chociaż po tym twoim "Pojawieniu się"...zaczynam nabierać pewnych wątpliwosci

      Usuń
    11. Jinx *.* Jinx *.*
      Jenn: Rak
      To ty i twoja siostra stoicie jedną nogą w grobie, a nie ja
      Jenn: Zamknij mor...Zaraz co? -.-
      Eeee ^^''

      "Jinx: Obecnie jest poza moim zasięgiem. A poza tym, nie sypiam z kumplami.:

      Jess: A wtedy gdy nam powiedziałaś...A zresztą nieważne *odciąga siostrę od Autorki* Chodź sis, pomożesz mi
      Jenn: W czym?^^
      Jess: *staje na palcach i zaczyna jej szeptać do ucha*
      Jenn; Uuuu, ciekawie nie powiem ^^ Aż żałuję, że nie jestem w twoim świecie
      Shadow: Mnie to akurat cieszy
      Jenn: Wiem, że jesteś boidupą, Shadow
      Shadow: Nie jestem
      Jenn: Jasne, jasne *pstryka palcami, a wokół Prova powstaje czarny krąg z którego wyłaniają się ręce z długimi szponami* Miłej zabawy ^^ *znika wraz z siostrą*
      Kaito: No jasne zrobi rozpierdol, ale potem to na mnie Victor się drze
      Harumi: A potem Kimiko na Victora xD

      Usuń
  3. Ace: Zameldujemy się w środę!
    Joanne: *zgon*
    Ren: Tak, skończyliśmy ferie i pisaliśmy dzisiaj jeden sprawdzian na 5 ocen.
    Joanne: *jeszcze większy zgon*
    Ace: A jutro siedzimy do późna, także skomentujemy w środę.
    Joanne: *zgon zgon zgon zgon zgon*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dan: Zgon z powodu szkoły? Coś o tym wiemy. ^^
      Shadow: A mówią że szkoła jest fajna. Ten tekst wymyślił pewnie jakiś nerd.
      Dan: Popieram. Trzeba by go znaleźć.
      Lync: Nie no nie przesadzajcie szkoła pod jednym aspektem jest fajna: widujemy się ze znajomymi. :)
      Dan: Nie mów mi tu o relacjach miedzy ludzkich, bo jest to temat wrażliwy dla mojego żołądka.

      Usuń
  4. No, wojownicy już prawie u celu, mam nadzieję że pójdzie gładko.
    Ja również oglądałam igrzyska śmierci (dwie części w tv a kosogłos cz.2 mam na dvd ale siostry nie przebiję bo na wakacjach w ubiegłym roku przeczytała całą tą trylogię), zmierzch również(wszystkie części a księżyc w nowiu od niedawna mamy na DVD,do książek mnie nie korciło)Przeczytałam też naznaczoną ale mnie nie wciągnęło, za to saga nieśmiertelni Alyson Noel tak że dwa razy przeczytałam dwie pierwsze książki a całej nie przeczytałam bo koleżanka która mi je dała miała tylko dwie pierwsze a w sumie jest ich sześć, prawie całą sagę skrzydła Aprilynn Pike(tylko ostatniej części nie czytałam), książki Rachel Hawthorne o wilkołakach, całą sagę ida wśród magnolii, Inferno i kod da Vinci Dana Browna i wiele innych...
    Bella:no, no, jeszcze kończysz HP.
    Zostały tylko Insygnia śmierci bo Przeklęte Dziecko już dawno przeczytałam zanim zostały dokupione poprzednie części.
    Shun:poszłaś po całości, jeszcze jakieś fajne książki planujesz przeczytać?
    Nom, znajdą się takie i takie które chcę kupić.
    Serio, Elz cię wnerwia? Ja ją uwielbiam 😘😍Mnie Bella nie wkurza, tylko gagatek Kuso jak wparuje do mnie, spokojnie, mam swoje sposoby, by go wysłać z powrotem do siebie...
    Bella: nie zapomnij że i mnie ten głupek wpienia. Nie wiem jak ty z nim wytrzymujesz, Shun, bo mnie po chwili nerwica by wzięła.
    Też zadaję sobie to pytanie, Bella...
    Shun:dziewczyny nie czepiajcie się go, jest głupi i lekkomyślny, to fakt, lecz potrafi być dobrym kumplem. Zresztą ty i Paula nie jesteście lepsze, Bella.
    Bella: Paula ma czasem przebłyski głupoty, ale jest bardziej ogarnięta i w tym bije Dana na głowę.
    Dobra, dosyć tych najazdów, bo jeszcze się obrażą na was jak się o tym dowiedzą i będzie kicha, jasne?
    Bella i Shun*razem*: ok.
    No, trochę mnie to ciekawi, po jaką cholerę im w pałacu tyle laboratoriów, jakby jedno nie starczyło
    Shun:A pomyślałaś czasem że jakby coś się schrzaniło to jest w razie czego inne?
    Bella: Albo lepszy sprzęt, który jest potrzebny jest w innym miejscu? Czasem się zastanawiam czy ty przypadkiem nie zamieniłaś się mózgami z Danem 😨😨😒😒
    Że co?! Chyba cię coś popier*****o! Jeszcze nie upadłam na głowę by mieć nierówno pod sufitem! Jestem padnięta i trzeźwo nie myślę, jasne?
    Bella:dobra, wyluzuj, chciałam trochę rozładować napięcie...
    Ta, jasne, z marnym skutkiem... -,-"
    Shun:dobra, kończymy. Życzymy powodzenia w misji ratunkowej, dużo weny...
    Bella: czekamy na następny rozdział i pozdrawiamy serdecznie z naszymi pociechami *^▁^**^▁^*(*^﹏^*)(*^﹏^*)o∩_∩oo∩_∩o╮(╯3╰)╭╮(╯3╰)╭╮(╯3╰)╭
    Ej jaka podjarana, nie szalej tak z emotkami
    Bella: no co? To wolny kraj.
    I dzięki za wyręczenie mnie pod koniev, nie musieliście wiecie?
    Bella i Shun: wiemy.
    Dobranoc:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elajza: No ja też bym chciała żeby wszystko poszło gładko.
      Lync: Nie licz na to Elajzo.
      Elajza: Chcesz mi coś powiedzieć Lync? >>
      Lync: Nie.
      ~Mnie też zbytnio nie kręci czytanie zmierzchu, ale to pewnie przez to że za długie są ^^'. Chociaż części Zmierzchu ogladałam wszystkie. :)

      Usuń
    2. ~Ja mam zamiar zabrać się za Stigmate Beratrix Gurian, ale to dopiero jak skończę czytać wszystkie części cyklu Kate Brian jakie posiadam w pdf. :) Ja Przeklęte Dziecko próbowałam znaleźć na internecie, ale nigdzie go w sumie nie ma, ale pewnie jeszcze nie jest dostępne. No i oczywiście mam zamiar zabrać się też za Pretty Little Liars oraz za Osobliwy Dom Pani Peregrine, i w końcu też chciałabym poważnie podejść do przeczytania wszystkich części Harry'ego Pottera. Puki co jednak chce skończyć czytać to co zaczęłam, a jestem obecnie na 4 części z 6 które posiadam i ubolewam nad tym.
      Dan: No już nie płacz noc <,<
      ~Ja nie płaczę.

      "Serio, Elz cię wnerwia? Ja ją uwielbiam ����"
      ~Naprawdę? Dziękuję ;*. Niestety ja jej nie lubię na chwilę obecną, ponieważ nie wykreowałam jej tak jak chciałam. Źle po prostu ukształtowałam jej osobę, co mnie drażni, ale ilekroć o tym pomyśle to usprawiedliwiam się w ten sposób że przecież stworzyłam ją w 2015 roku, kiedy miałam 14 lat i wtedy nie do końca może wiedziałam jak się odpowiednio zabrać za kreowanie postaci. Chociaż w sumie teraz kiedy mam już prawie 17 to też nie za dużo wiem o odpowiednim kreowaniu postaci. ^^"
      Dan: Noooo tutaj nie mogę się z tobą nie zgodzić. <.<
      Shadow: Hah, Kuso chyba wszystkich wkurza :D
      Lync; Noooooo racja. Wszystkim działa na nerwy xD
      Elz: Nom, zgadzam się z tobą Shun. Danny pomimo swojego idiotyzmu, potrafi byś świetnym kumplem. Kumplem z którego można się naśmiewać w gronie znajomych, a jednocześnie go podziwiać, bo w brew pozorom jest za co ^^.

      "No, trochę mnie to ciekawi, po jaką cholerę im w pałacu tyle laboratoriów, jakby jedno nie starczyło"

      Dan: Wiesz, a co się będą jak mogą. ^^ Kto bogatemu zabroni xD

      "Shun:A pomyślałaś czasem że jakby coś się schrzaniło to jest w razie czego inne?
      Bella: Albo lepszy sprzęt, który jest potrzebny jest w innym miejscu? Czasem się zastanawiam czy ty przypadkiem nie zamieniłaś się mózgami z Danem ��������"


      ~Kochani, nie mówcie tak. Mnie też w sumie by to zastanawiało, bo jakby nie patrzeć w anime było pokazane tylko jedno laboratorium Clay'a, a ja tu uwalam aż kilka.
      Shadow: Nie zapominaj o tym laboratorium w którym tworzyli Alternatywny System Zniszczenia.
      ~A faktycznie jeszcze on. Ale czy to na pewno było laboratorium? Prędzej jakaś duża pracownia.
      Shadow: Laboratorium.

      "Shun:dobra, kończymy. Życzymy powodzenia w misji ratunkowej, dużo weny...
      Bella: czekamy na następny rozdział i pozdrawiamy serdecznie z naszymi pociechami *^▁^**^▁^*(*^﹏^*)(*^﹏^*)o∩_∩oo∩_∩o╮(╯3╰)╭╮(╯3╰)╭╮(╯3╰)╭"


      ~Dziękujemy ślicznie ������������������. My także życzymy mnóstwo weny i pozdrawiamy ciepło ����������.
      PS. A jak tam śliczne kruszynku?^^ ������
      Dan i Shadow i Elz: Pozdrawiamy ^^ ;***

      Usuń
    3. Wiesz? Gdyby Kinia namówiła mamy na kupno Przeklętego Dziecka, to też bym nie miała. Z HP przeczytałam 7 z 8 części. Zostały tylko Insygnia śmierci a jestem w połowie tej książki i potem nie będzie czego czytać 😭😭
      Bella: oj nie becz. Znajdziesz coś albo przeczytasz jakąś książkę jeszcze raz.
      W sumie dziś na polsacie leci Kod da Vinci może go obejrzę o ile siostrunia nie przełączy na matrixa, nie to że nie lubię tego filmu, ale chcę obejrzeć Kod. Porównam z książką, jeszcze poleci kiedyś Anioły i demony a to muszę obejrzeć bo książki nie mam. Czekam aż puszczą Inferno w TV. Przeklęte Dziecko kupiłyśmy w kiosku w markecie za ok. 40 zł, książka jest w formie scenariusza podzielonego na dwie części i szybko się czyta ja w dwa dni to zrobiłam 😊😊
      Okładka jest... A zresztą wstawię zdjęcie na g+
      To zrozumiałe, kapuję o co chodzi też tak miałam co do Belli. Jej postać stworzyłam jeszcze jak kończyłam gimbazę i nie pasował mi jej charakter, ale teraz przywykłam do tego co stworzyłam i cieszę się że nie zmieniłam niczego, bo byłoby gorzej.
      Shun:A dziękuję, Elz. Ja również zgadzam się z twoim zdaniem co do Dana.
      Nom, ja też przyznaję wam rację.
      No tak, Dan, racja.
      Oj tam, nie musi być identycznie jak w anime, to twoje opowiadanie
      Bella i Shun* z córkami na rękach*:drobiazg, Elz. Dziewczynki dają w kość, ale są spokojne za dnia. Wpadnij do nas, zobaczysz, jakie są cudne.
      24 będą mieć dwa miesiące jak to zleciało
      Bella: a jak będą chodzić, to dopiero będzie jazda bez trzymanki.
      No, będzie się działo. Dobra, wracam do pisania shota, za którego wczoraj się wzięłam...
      Bella: kończ go bo nie wyjdziemy ze świata HP po prostu Harry Potter tak bardzo...
      Skończyłaś się droczyć, *szeptem* bo kiedyś naprawdę cię wyrzucę.
      Bella: coś mamroczesz? Ty lepiej ogarnij dom na czwartek bo ten twój przyjedzie.
      Spoko, jest mało do zrobienia bo w wolnym czasie sprzątnęłam większość, przysięgam naprawdę cię za to zabiję...
      Żartuję, nic nie zrobię, tylko nawrzeszczę na ciebie bo szkoda mi niszczyć tak zajebistej osoby, jaką jesteś wiesz?
      Bella: dzięki, też jesteś za... I nie dokończę, bo nie wypada przy dzieciach.
      Pozdrawiamy serdecznie waszą ferajnę całą naszą ferajną;****
      Bella: rany, jak to głupio zabrzmiało
      Racja, na koniec takie "masło maślane" hihi 😁😁😊😊😉😉😃😃😄😄
      Shun:Jeszcze rax pozdrawiamy:****

      Usuń
    4. *nie namówiła
      *raz
      Przyznaję, za cholerę nie umiem dobrze pisać na klawiaturze QWERTY, choć się staram coś dobrze napisać, to i tak wpadnie inna litera i wychodzi jak wychodzi, ech... Ale są postępy;)

      Usuń
    5. ~Ja szczerze powiedziawszy z ręką na sercu przyznam się że jedyną częścią HP jaką przeczytałam od początku do samiutkiego końca była Komnata Tajemnic. Mimo wszystko mam zamiar to poważnie nadrobić...bo w dzisiejszych czasach nie czytać HP to jak nie przeczytać jednej z powieści Sienkiewicza.
      Dan: Albo Dostojewskiego.
      ~Albo. Chociaż nie...mylisz się Dan...Bo Zbrodni i kary jeszcze nie omawialiśmy. Ja czekam aż puszczą Niezgodną w telewizji. I oczywiście czekam na Zbuntowaną. A na Wierną to sobie poczekam jeszcze dłużej bo zanim ona pojawi się w TV to trochę czasu minie.
      Ja dużo się w sumie nasłuchałam o Przeklętym Dziecku. Z jednej strony to fajnie że wypuścili ciąg dalszy(liczę ekranizację tej części), ale z drugiej strony to musze przyznać że oni to tak trochę nas siłę dodają.
      Dan: Mogłaby powstać część opowiadająca historię rodziców Harry'ego za czasów szkolnych. :D
      ~Popieram. ^^ 40 zł za Przeklęte Dziecko? Toż to zdzierstwo. Znaczy wiecie porównując do poprzednich części.
      Dan: Przesadzasz, na początku wszystko jest drogie, a potem tanieje. <.<
      ~Anioły i demony? To mi się kojarzy z jednym takim filmem który kiedyś obejrzałam, ale niestety nie pamiętam tytułu. Za to pamiętam "Czekoladę". Genialny film z Juliette Binoche i Johnny'm Depp'em w rolach głównych. Przecudowny, gorąco polecam.

      Usuń
    6. ~Ja Elz wymyśliłam do kompletnie innego opowiadania, ale pomyślałam że warto wsadzić ją tutaj. Podobnie miałam z Elajzą - ona też powstała do innej opowieści, ale tak mi pasowała do Enigmy że zdecydowałam się ją dać do tego opowiadania, a że ja mam zawsze sentymenty do wszystkich postaci to ich nie zmieniam, i u Elajzy też nic nie zmieniłam ^^. I choć Elz towarzyszy mi krótko to jej bakugan już niekoniecznie. Centuriona wymyśliłam w podstawówce i z tego co pamiętam był to rok 2009 czyli rok premiery pierwszego sezonu bakugan. Wpadł mi do głowy w wieku 8 lat(stąd mało przemyślane i banalne imię tak bardzo zbliżone do Centorriora), ale dopiero pod koniec podstawówki/na początku, pośrodku gimnazjum dopracowałam jego postać. Eh...^^ I tak żyje on sobie ze mną od 8 prawie 9 lat. ^^

      "Bella i Shun* z córkami na rękach*:drobiazg, Elz. Dziewczynki dają w kość, ale są spokojne za dnia. Wpadnij do nas, zobaczysz, jakie są cudne."

      ~To na razie Dan, nie wiem kiedy wrócę.
      Dan: A ty dokąd?
      ~No jak to dokąd? Do kruszynek, a do kogo?
      Shadow: Shun i Bella powiedzieli że dziewczynki nieźle dają w kość, więc chyba nie takie kruszynki z nich. :)
      Dan: Wiesz, to zależy kto przez co rozumie słowo "kruszynki". Można je przecież...
      Shadow:*zakrywa Danowi usta dłonią* Dobra, specjalisto humanistyki. Nie pouczaj mnie.
      Dan: Nie jestem specjalistą, ja po prostu cię...
      Shadow:*znowu zasłania mu usta dłonią* Cicho.
      Dan: Ktoś mi powie czemu emotikonki na komputerze szkolnym mi wczoraj nie zadziałały? To trochę dziwne nie?
      Shadow: Wiesz nie jestem specjalistą od komputerów, ale to może kwestia przeglądarki?
      Dan: Hm...może...Elz się ulotniła do was więc my w jej i własnym imieniu również was pozdrawiamy 😉😘😘😘😍😍😍😍😚😚

      Usuń
    7. Noż jasna cholera,kurwicy dostanę zaraz, najpierw koma przerywa telefon w sprawie 20 marca(mam dentystę,fuj) to jeszcze kom mi się nie skopiował jak go pisałam,by go wkleić jak się nie wyśle:////
      Dan: drama tak bardzo...
      Zamknij się!! a tak przy okazji, przeprosiłeś Runo???
      Dan: tak.Pokazać dowód???
      Nie trzeba, dzięki.Niezgodną obejrzałam raz, bo rzadko puszczają super filmy. Chętnie obejrzę czekoladę. Ja z Deppem oglądałam całą serię piratów z Karaibów(czekam na piątą:Piratów z Karaibów:zemstę Salazara), jeźdźca znikąd(mega śmiech gwarantowany,polecam), a do tego turystę w którym grał z Angeliną Jolie. Polecam. Wreszcie skończyłam czytać HP(dokładnie wczoraj o 21:25).
      Dokładnie. Koleżanka z pracy musi dokupić to Przeklęte Dziecko, bo jak stwierdziła, cytuję" jak możesz mówić że przeczytałaś całego Harry'ego Pottera skoro nie masz ósmej części?"
      Ja omawiałam Zbrodnię i karę. Nuudaaa... Nic dziwnego, skoro większość lektur nie miałam na lekcji, hihi
      Dan: to jak ty przerabiałaś te książki???
      Normalnie,siedziałam z kimś kto miał albo z tyłu.
      Shun: Jechało się na streszczeniach...
      Bella: albo leciała na ostatnią chwilę do biblioteki,nawet na lekcji polonistka na wejściu mówiła że kto nie ma książki, to do biblioteki ma iść. Pół klasy szło w tym Nati.
      Jakbyś przeczytała Lalkę, to też byś jechała streszczenie. Mnie się nie chciało, a czytałam z tyłu auta, podczas nauki jazdy,stwierdziłam w duchu:"jakie to popierdolone... A pieprzę, jadę streszczenie" Długo wałkowali Lalkę na maturze, a jak ja zdawałam to w końcu jej nie było;)))
      Też chciałabym poczytać o szkolnych przygodach Lupina,Syriusza,Glizdogona,Potterów i samego Snape'a i jego wiecznej miłości do Lily. Nie bez powodu miał jej patronusa - łanię, tak jak Harry ma jelenia po ojcu.
      ja historię Belli i Shuna oraz reszty wymyśliłam też w 2009, urzeczywistniłam podczas premiery 3. sezonu Bakugan, spisałam w zeszyt trzy lata temu, a przepisuję na kompa teraz
      Dan: i że ty to przez kupę czasu pamiętałaśO.O o.o O.O
      Jaki refleks,gratuluję Kuso... jaki zdziw.
      Nawet w szkole na lekcjach myślałam o Bakugan, na przerwach przeglądałam zdjęcia w starym tel(już zezłomowany, bo padł kompletnie wyświetlacz na klapce), zawsze się jarałam na myśl o kolejnych odcinkach na CN,miałam jazdę na to i na Winx(nadal mam,ale mniejszą,istna ze mnie bakuganiara i winxiara - słowa wymyśliłam, głupio brzmią ale spoko).
      Nawet mam w domu kilka kulek i kart, w tym Drago i Gorema(w sumie to siostra, nie ja). Bakugana Belli - Skyredręprerenoida(jego prawidłowa nazwa) stworzyłam łącząc Waleczne Bakugany do kupy(ciekawiło mnie jak by wyglądał taki bakugan hybryda, a nazwa długo mi chodziła po głowie,że nie było sensu jej zmieniać) i dostał taką potęgę, że nie potrzebuje ani zestawów bojowych,ani mechtoganów, a nawet bakuganów pułapek(miał, ale je rozwalił).
      Skyredra:Bez tego jestem silny, tak jak bakugany wojowników bo są równi mocą jak ja.
      Dobra.Elz jest u nich, jak ja, po prostu nie mogłyśmy obie oderwać się od nich, tak że gdy plakały, poszłyśmy z nimi na spacer. Shadow, mówimy na nie kruszynki, bo są przeurocze;***
      Bella:Elizabeth miała radochę u cioci Elz, tak jak Isabelle u cioci Nati;)
      Shun: Elz, Nati wpadajcie częściej:))
      Również pozdrawiamy;)):***

      Usuń
  5. Skomentowaliśmy 88.
    Tak bardzo chce mi się piątku...
    Ace: Spoko, jeszcze tylko czwartek i Twój ukochany początek weekendu w piątek po szkole. :D
    Pocieszyłeś. XD Wgl...mamy kogoś, kto chciałby pokomentować z nami.
    Ace: Kto?
    Zaraz zobaczysz. Zaczynamy?
    Ace: Pewnie! Bakugan bitwa! Darkus Północny Percival start!
    Moja kolej. Bakugan bitwa! Darkus Linehalt start!
    Ace: :O co?
    No to przecież Ren ma bana na komentarze. Linehalta to nie dotyczy.

    Linehalt: No, sporo ich ominęło, sporo.
    Ace: Za dużo, oj za dużo.
    Już nie przesadzaj. Ale faktycznie, poznanie liczby dni by nic nie zmieniło, bo i tak tego nie da się cofnąć.
    Percival: Tak, tylko ta misja jest ważna i nie ma chwili na czczą gadaninę. Zbyt wiele czasu straciliśmy na rozmowach.
    Ace: Mira? Mówiłem! Jak zemdleje przez to, że jej pozwoliliście iść to będzie Wasza wina! Mówiłem!
    Percival&Joanne: Jezu, Ace...brak słów normalnie.
    Percival: Uspokój się.
    Właśnie. Wiemy, że się martwisz.
    Ace: Ja? Ja wcale nie...
    Percival&Joanne&Linehalt: Wiemy.
    Wracając...mimo wszystko...z jednej strony, gdy Mira tak dalej się będzie czuć i coś się jej stanie, to misja zostanie przerwana. Przynajmniej przez Spectrę, który zapewne nie będzie narażał siostry na niebezpieczeństwo, widząc jej stan.
    Jednak Ace miał rację. Mira nie powinna iść...ale on też nie powinien. Oboje powinni zostać.
    Ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko, bez takich przeszkód.

    Linehalt: Dobrze, że ma takiego kogoś jak Wilda. On to widzi...zawsze jest lżej.
    Percival: A ona też nie chce martwić brata, bo wie jakby to się skończyło.

    Ace: No właśnie, właśnie! Ja nie jestem słabszy od Dana.
    Ech...
    No, ale od tego są przyjaciele. Wilda ma rację.

    I ponownie: Miał rację. W obecnej chwili Mira jest tak bardzo zagubiona, nie wie nawet o co chodzi, na dobrą sprawę. Budzi się i nagle okazuje się, że z niewiadomego powodu muszą lecieć po Dana i Elz.
    Nie zna sytuacji... :| To może się skończyć inaczej, niż myślałam.
    Spectra, ja wiem, że nie chciałeś się z nią kłócić i byłeś szczęśliwy, że się obudziła, ale to skrajnie nieodpowiedzialne! XD

    No właśnie.
    "DLACZEGO".
    Teraz to już wgl mętlik. :O Mira trzymaj się!
    "Bakugan się stało"- dziewczyno, nie myśl o tym teraz! Skup się! Rozumiem wszystko, rozumiem skąd te myśli, ale skup się!

    Więźniowie gry...No racja. Bakugan obecnie jakby rządziło ich życiem...
    Ale prawidłowo. Musi się ogarnąć.

    Spectra! Ten to ma niezłego czuja. On wie, że nie powiedziała mu wszystkiego, ale obecnie nie ma czasu na gadanie.
    Otwarte...o nie.
    Teraz.
    Teraz dopiero się zacznie.
    Ale w takim razie gdzie Drago i Centurion? Dokąd ich zabrano? Przecież nie są z Elz i Danem.
    Sala do testów? To jest to!
    Oj, 90 i 91 będą wybuchowe! :O :O
    Pozdrawiamy i czekamy z niecierpliwością na kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ace: Mira? Mówiłem! Jak zemdleje przez to, że jej pozwoliliście iść to będzie Wasza wina! Mówiłem!"

      Dan: To Spectra ją puścił. Jego obwiniaj xD A będziesz miał za co, tyle ci powiem xD

      "Wracając...mimo wszystko...z jednej strony, gdy Mira tak dalej się będzie czuć i coś się jej stanie, to misja zostanie przerwana. Przynajmniej przez Spectrę, który zapewne nie będzie narażał siostry na niebezpieczeństwo, widząc jej stan."

      Mira: Ale mi naprawdę nic nie jest ;-;
      Dan: Nie kur*** wcale.
      Mira: Zamknij się Dan -,-
      Dan: No co? To ty pleciesz od rzeczy. >.>
      Mira: Nieprawda.
      Dan: Przekonamy się w kolejnych rozdziałach złotko >.>

      "Ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko, bez takich przeszkód."

      Dan: Chciałoby się, oj chciało xD ;'(
      Shadow: Wysłaliście Mirę na niebezpieczną misję? Wy serio jesteście popier*** :D
      Dan: I kto to mówi.
      Shadow: No sorry Kuso, ale ja nie wysyłam przyjaciół na niebezpieczne misje.
      Dan: Przecież ty nie masz przyjaciół. ~tekst z LO xD

      "Nie zna sytuacji... :| To może się skończyć inaczej, niż myślałam."

      Shadow i Dan: Uuuuuuuu...a co myślałaś? ^^

      "Spectra, ja wiem, że nie chciałeś się z nią kłócić i byłeś szczęśliwy, że się obudziła, ale to skrajnie nieodpowiedzialne! XD"

      Mira: Wszelką winę zwalać na mnie. Ja mu wyboru nie dałam.
      Shadow: Chcesz powiedzieć że Spectra tańczy jak mu zagrasz?
      Mira: Co? Tego nie powiedziałam. ;-;
      Shadow: Ale zasugerowałaś.
      Mira: Nie prawda. Łżesz Shadow.
      Shadow: Nieeeeeee ;)

      "No właśnie.
      "DLACZEGO".
      Teraz to już wgl mętlik. :O"


      ~Ale mętlik w sensie w waszych głowach czy w głowie Miry?
      Dan: Mówiłem: jak nie umiesz objaśniać to się nie zabieraj, ale ty "nieeee, to do rozdziału potrzebne". No to teraz masz. Czytelnicy nie mogą się połapać w tym rozdziale. >.> W sumie to ja też nie mogłem się połapać, dopóki nie przeczytałem krótkiej instrukcji obsługi tego rozdziału która została napisana przez Shadow'a.
      Lync: A jak brzmiała ta instrukcja?
      Dan:

      1.Włącz rozdział.
      2.Nie czytaj bo i tak nie będziesz w stanie ogarnąć co tam pisze.

      Lync: Toooo bardzo rozbudowana instrukcja ^^"
      Dan: Co nie? Ale pomogła xD

      "Ale w takim razie gdzie Drago i Centurion? Dokąd ich zabrano? Przecież nie są z Elz i Danem."

      Shadow: Mnie to samo pytanie krążyło po głowie kiedy przeglądałem notatki Elz. o.O
      ~No ej Shadow. >.>
      Shadow: No co?
      ~Już nic. Bardzo dziękuję za wenę i również jej mnóstwo przesyłam. ^^ :**** I pozdrawiam ciepło. :))) ^^ (u was też tak pada? ;-;)

      Usuń
  6. Będzie dzisiaj rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się żeby był dziś, ale cudów nie obiecuję. ^^" ;)
      Dan: A miał być wczoraj.
      Przysnęło mi się podczas nauki niemieckiego i obudziłam się o piątej, a właściwie o szóstej rano. Czasami mi się to zdarza, a ja nigdy potem nie wiem kto mi zgasił światło w pokoju o.O

      Usuń