"Ile ja bym oddał żeby ktoś ich teraz zabił."-pomyślał profesor.
Vexosi znowu przyszli go męczyć i przeszkadzać w pracy.
-Nie zna pan jakiegoś innego sposobu na zabranie im tych jakże ważnych skupisk energii? Bo ten prawdę mówiąc robi się już nudny.-Lync uśmiechną się wrednie.
-Lync jest już grubo po północy. Nie powinieneś być teraz w łóżku?
-A pan nie powinien już dawno temu zakończyć tego zadania?
-Alternatywny System Bojowy jest już gotowy. Wystarczy tylko naładować go Rdzeniami żeby zaczął działać.
-Mówiąc "zadanie" miałem na myśli odebranie Centurionowi i Drago Rdzenia Vestroi. Nie chodziło mi o całe zadanie, tyko o jego część.
Naukowiec westchną.
-Odwal się Lync.-wycedził przez zaciśnięte zęby.
-Uuuuu ktoś tu się wkurzył.-Shadow zaśmiał się psychopatycznie.
"Jeszcze chwila, a zapłacę komuś w zamian za pozbycie się tych wkurzających gówniarzy."
Mylene podeszła do profesora i spojrzała na dwa leżące i skulone bakugany z gatunku Dragonoid.
-Od kilku godzin próbuje profesor odebrać im te energie, i ani razu nie przyszło panu do głowy to że w ten sposób może pan ich zabić. Proponuje najpierw pozbawić ich Rdzenia Nieskończoności i Rdzenia Ciszy, a dopiero potem się ich pozbyć.
Błękitnooki drgną na słowa dziewczyny.
-Wspominał pan że stare metody sprawdzają się najlepiej, najwyraźniej mylił się pan.-Farrow uśmiechnęła się z zadowoleniem. Wiedziała że wkurzyła tym profesora i była z tego faktu naprawdę uradowana.
-Bredzisz Mylene.-ojciec Miry i Spectry przeniósł z niej wzrok z powrotem na bakugany.
-Doprawdy? Jakby ten sposób faktycznie był skuteczny to już wieki temu wszystko byłoby gotowe.
-Nie macie nic ciekawszego do roboty?!-krzykną Clay.
-No tak się składa że nie.-tymi słowami Shadow wprawił profesora w jeszcze większą złość.
-Przeszkadzając mi tylko odwlekacie to co nieuniknione. Myślałem że chcecie jak najszybciej zniszczyć Vestalię...
-Tak, tak wiemy.-Prove przerwał mu.
-Pierdole nie będę się z nim użerać.-Mylene podeszła do drzwi.
-Co racja to racja.-Lync dołączył do niej.
Vexosi wyszli zostawiając profesora samego. Ten tymczasem zastanawiał się nad słowami dziewczyny.
"Może ona ma rację? Nie może, ale na pewno. Cholera. Nie wierzę że to ona na to wpadła. Mi nawet to do głowy nie przyszło. No nic trzeba wymyślić coś innego."
-Przerwijcie to.-rozkazał.
Naukowcy pracujący dla niego wykonali polecenie. Prąd przestał razić dwa smocze bakugany.
Clay wszedł do windy i zjechał nią na dół. Drzwi rozsunęły się i mógł wyjść.
-Profesorze dlaczego przerwaliśmy?-jeden z naukowców podbiegł do niego.
Mężczyzna o włosach w kolorze eozyny bez słowa podszedł do panelu kontrolnego który zamontowany był wraz z głównym komputerem laboratorium tuż przy "więzieniu ze szklanego klosza" w którym uwiezione były bakugany.
-Długo walczycie, zawzięte bestie.
-Nigdy...nie oddamy ci ich. N-nigdy.-wyszeptał Drago.
-Jeszcze się przekonamy. Dziwię się że tak szybko opadłeś z sił Drago. Najpotężniejszy Dragoinoid we wszechświecie powinien być chyba bardziej wytrzymały, prawda? To samo tyczy się ciebie Centurionie. I ja się dziwiłem że ty z nim przegrałeś.
-O czym ty mówisz?-zapytał go Centurion.
-O bitwie twojej i Myrny przeciwko Drago i Danowi.
-Skąd wiesz o Myrnie?
-Daj spokój. Wszyscy słyszeli przecież o Młodych Wojownikach Bakugan. Jednak tylko kilka osób wie o tym że walczyli z takimi graczami jak Maskarad, Myrna i Enigma. No nieważne.
Drago zamachną ogonem który uderzył w szklaną ścianę, ale jej nie zbił.
W pysku Centuriona zabłysną ciemno fioletowy ogień, który po chwili zgasł.
Nie mieli już siły. Obaj z powrotem padli. Zmienili się w kulki.
-Już niedługo...-profesor patrzył na dwa bakugany zamknięte w kulistych formach unoszące się w powietrzu pod kloszem.
***
-I dobrze mu tak. Taki z niego ekspert od technologii a nawet nie wpadł na to że może istnieć inna metoda.-rzuciła Mylene.
-Szkoda że nie zobaczył swojej miny jak mu o tym powiedziałaś.-zaśmiał się białowłosy.
-Nudą tu wieje odkąd Alternatywna Broń została ukończona. Chętnie bym sobie powalczył.-mrukną Lync.
-Możemy przenieść się na Ziemię do Wojowników i ich trochę pomęczyć.-zaproponował Shadow.
-To beznadziejny pomysł.-Volan, Prove i Luster spojrzeli na Mylene.
-A to niby czemu?-zapytał Lync.
-Dlatego że król nie wydał nam takiego rozkazu, i dlatego że nie możemy sobie dla własnego kaprysu latać na planetę Wojowników.
-No i nie wiemy która jest u nich godzina.-zajęczał Shadow.- I nie wiemy czy u nich jest dzień czy noc. Nie wiem jak ty, ale ja wolałbym walczyć z przytomnymi, a nie z zaspanymi Wojownikami.
-A co, boisz się że istnieje duże prawdopodobieństwo że ze śpiącymi Wojownikami też byś przegrał?-zaśmiał się Lync.
-Odczep się.-albinos zmarszczył brwi.
Mylene ze znudzeniem przyglądała się kłótni tych dwóch, co jakiś czas rzucając przelotne spojrzenie Luster'owi.
"Nie rozumiem go. Chciał nas przekonać żebyśmy odpuścili. Żebyśmy nie niszczyli tych planet. Wykazał się przy tym taką głupotą. Mówiąc to wszystko na głos postąpił bardzo nierozsądnie. Wszyscy w pomieszczeniu go słyszeli. Powiedział tyle złych słów o tym starym chuju. Czy on nie wie że ci konfidenci go wydadzą? Wydał na siebie wyrok. Chociaż...niechętnie to przyznaje, ale jestem dla niego nawet pełna podziwu. Nie spodziewałam się że którykolwiek z Vexosów będzie miał na tyle odwagi żeby powiedzieć coś takiego na głos. Jednak muszę przyznać mu rację. Dobrze mówił. Myślałam że tylko ten pieprzony Spectra jest na tyle powalony żeby igrać z ogniem."-pomyślała wojowniczka Aquosa.
Weszli na piętro gdzie znajdowały się pokoje wszystkich Vexosów.
-W ogóle, widział ktoś Hydrona?-zapytał Lync.
Książę nie pokazał się im na oczy od kilku godzin.
-Obstawiam że siedzi w swoim pokoju. A z resztą co nas to obchodzi.-mrukną Shadow.
Volan wzruszył ramionami.
Volt bez słowa wszedł do swojego pokoju.
Mylene, Shadow i Lync zdążyli tylko zobaczyć jak znika za drzwiami.
-Co mu się stało?-zapytał Lync.
-Może się trochę podłamał? Zobaczył że nas nie przekona i wiecie...-powiedział Shadow.
-Może i masz rację Shadow.-Mylene nie spuszczała wzroku z drzwi pokoju Volta.
W końcu wszyscy troje zniknęli za drzwiami swoich komnat.
~~~~~~~~~~
Elz:*skrada się cicho jak myszka, w kierunku drzwi*
Dan:*staje w drzwiach ze skrzyżowanymi rękami na piersiach i miną:" A dokąd to?"* Ekhm.
Elz: ^^"
Dan: Rozdział pisać, ale już.
Elz: Już go napisałam.
Dan: Rozdział 68.
Elz: Nie kładź takiego nacisku na "Rozdział 68" bo czuję się jakbyś mi przypominał o pracy domowej >=<
Dan: Są wakacje.
Elz: O pracy domowej w roku szkolnym.
Dan: I kto tu niby kładzie nacisk, hm?
Elz: ^^"
Rany...za 17 dni zacznie się rok szkolny O.O
Zostały dwa tygodnie i trzy dni.
Dan: Taaaa, a potem śmierci przybywaj i zakończ te męki.
Shadow: Nie przesadzajcie to tylko liceum.
Dan: I mówi to koleś który powtarza 3 klasę gimnazjum.
Shadow: Oby zjadły cię tam szczury -,-
Dan: Sorry, ale w tym liceum nie ma szczurów.
Shadow: Jeszcze.
Elz: Shadow co ty kombinujesz?
Shadow:*uśmiecha się* Nic.
Elz: Brother zmieniamy szkołę.
Dan: Spytka Ligęzy?
Elz: To ja już wolę szczury.
Dan: Ok-ej.
Pierwsza :D
OdpowiedzUsuńNo i w końcu mogę skomentować bo net działa! :D
UsuńHydron: *macha chorągiewką na znak wygranej*
Minto: *klaszcze z pokerface'em*
Shadow: *załamał się*
Shi: Mam neta i stwierdzam, że z rozdziału na rozdział coraz bardziej nienawidzę Mylene. Nie pytajcie dlaczego! Po prostu już nie polubię suki!
Hydron: Masz dla niej plany związane ze mną -,-
Min: Ze mną -,-
Shadow: Ze mną -,-
Wszyscy: Z nami wszystkimi!
Shi: Przypadeł.
Wszyscy: Jasne...
Shi: >.< Wracając do rozdziału. O mój Boż! Clay ogarnij się bo przypieprze -,-
Min: Niech osoba, która jest przeciw podniesie rękę!
*Mira próbuje podnieść rękę, jednak Keith łapie ją za przegub*
Shi: Idziem wpierdolić profesorkowi! *wychodzi z nożem z pomieszczenia*
Wszyscy: Nie żyje...
Min: On ostatnio często wychodzi z komów...
Hydron: Bardzo często...
Shun: A mi się zdaje, że to przez Ayato...
Min: No jak nic! Znowu ją pogryzł -,-
Hydron: Przesadzacie... Ayato jest spoko...
Min: ...
Shun: ...
Wszyscy: Powiało homo...
Hydron: -,- A pierdolta się wszystkie! Wybywam z tej patoli *wychodzi*
Shun: Ma ostatnio humorki jak baba w ciąży...
Min: Takie życie... Co do rozdziału... Wszystko powoli zmierza ku końcowi, nie? Niedługo będzie koniec. Nie będzie już nic~~
Shun: Kolejna część Min...
Min: Racja XD
Shun: *poker face*
Min: Rozdział świetny. Nic tylko czekać na kolejne!
Shadow: Weny... Pomysłów... Czasu... *emo mode*
Shun: Nawet nie pytajcie co mu się stało. Sami nie wiemy...
Min: Ale jak powiedział ten albinos w dołku *BA-DUM* Weny, pomysłów i czasu! <3
Wszyscy: Pozdrawiamy!
Shadow: Hydron o jakich to planach mówisz?^^
UsuńDan: Ktoś ci już mówił że ciekawość to pierwszy stopień do piekła? >.>
Shadow: Tak. Ale ja się ludzi nie słucham :D
Dan: -,-
Shadow: Clay oszalał już do tego stopnia, że jemu nawet dobry psychiatra już nie pomoże.
Dan: Hydron który miesiąc? :O
Shadow: Mogę być chrzestnym? ^^
Elz: Nom powoli ta część się kończy ^^.
Dan: Smutno :'(
Elz: Nie płacz, będzie kolejna część.:) Dziękuję za wenę i również jej BARDZOOOOOOOOOOOO DUŻOOOOOOOOOO wysyłam ^^. Czas się przyda, oj przyda, szczególnie teraz ^^.
Dan: Liceum to zło.
Elz: xD
Shadow: Gimnazjum^^
Elz: Również pozdrawiam^^ jak i również czasu życzę i mnóstwa pomysłów :**
Jessie: Mówiłam, że Clayowi przydałyby się wakacje.
OdpowiedzUsuńJa: *wypycha ekipę z pokoju* Ja piszę, a wy ładnie komentujecie.
Jenny: I tak się wtrącisz.
Ja: Ci.
Jessie: Czekajcie przeczytam kartkę od Autorki *kaszlu kaszlu* Gdzie Electra? *^* A i czy oni się pocałują *wybucha śmiechem* Angel nigdzie nie przejdzie.
Shadow: Ty się bój.
Jessie: Obecnie będziemy wam robić rozpierdol.
Shadow: Zenusiowi.
Jessie: Drago, Centaurion wytrzymajcie *^*
Dan: Mylene taka mądra.
Ja: Hydrooon, mam tasak!
Hydron; Odczep się!
Ja: Nie! Zasłużyłeś, męska cioto!
Hydron: Spadaj!
Ja; Chodź tu!
Jessie: A miała pisać.
Shadow: Może to nawet lepiej.
Hydron: *uchyla się przed ostrzem* Może tak pomożecie?!
Shadow: Nie.
Jessie: Jebło?
Ekipy: Sam się broń.
Hydron: -.-
Jessie: Ze swojej strony powiem tyle, że na kolejny czekamy i ślemy wenę ^^
Shadow: Ja tam bym wysłał Clay'a na chorobowe. Bo coś się chyba ostatnio nie za dobrze czuje `<`
UsuńDan:*nawołuje* Electra gdzie jesteś?! Halo! Haloooooo!
Elz:*chowa się*
Dan: Na stówę pocałują! Już ja się tym zajmę!`^`
Shadow: Kuso obrał sobie za punkt honoru połączenie tej dwójki. Boże ochraniaj.
Drago: Postaramy się.
Dan: Hydron kozłem ofiarnym, hahahahahahahahaha.
Elz:*szepcze z ukrycia* Dziękuję za wenę i również jej całe tony ślę^^.
Dan: O tutaj jesteś Elz. Chłopaki znalazła się zguba.<.<
Elz: Pozdrawiam*ucieka przed Danem*
Ja; Zabij mnie ktoś.
UsuńSpectra&Hydron: Z przyjemnością.
Ja: Nienawidzę was >.>
S&H: My ciebie też.
Ja: Zróbcie kurde strajk, wiecie? -.-
Shadow: Dobry pomysł!
Ja: Bo rozważę pomysł zabicia was na raz -.-
Shadow: Co się tak wściekasz?
Ja: Bliźniaaaak wyjechał i nie ma buuurzy *^* *tuli Joego*
Jenny: Odłóż go.
Ja: Nie!
Jessie: Na chorobowe do psychiatryka. Spectra, Anubias, Zenuś i Hydron też się załapią.
Anubias: Wkurwiasz mnie.
Jessie: Nie od dzis ^^
Anubias: I znów cieszy mordę, pierdolę.
Jessie: Dan swatka? To nie wyjdzie xD
Ja: No bo na pewno ty byś to lepiej zrobiła.
Jenny: Ja, Yuka i Akane się tym zajmiemy!
Ja: *dostaje ataku śmiechu*
Dan: Ja to się boję że za niedługo Spectra, Hydron i Anubias zaczną się bić kto pierwszy z nich zabije i Jess i Angel o.o
UsuńShadow: Spectra i Hydron w czymś się zgadzają^^
Dan:Wyjdzie wyjdzie co ma nie wyjść sister. ^^
Jessie: No ty Dan mistrzem planowania nie jesteś xD
UsuńJenny: A na spontana może się różnie skończyć
Izumi: *pociesza Angel*
Ja: Nie dam się zabić! Przetrwam ten miesiąc, a potem już będę przyzwyczajona i znów będę wszystko robiła po swojemu
Elz:*tuli Angel* Nie, ja cię nie dam zabić, nie.>.< Spectra, Hydron, Anubias, Zenoheld i cała reszta dotarło? >.>
UsuńAnubias: Mnie. W. To. Nie. Mieszaj. Ok? <.<
Elz: Ale...
Anubias: Nic nie mam do Angel, jarzysz? <.< Jak już coś to do styropianu. <.<
Shadow: Haloooooooo! Halooooooooooooo!
Lync: Co Shadow robi? o.O
Dan: Shadow'uje a co? >.>
Lync: Shadow'usese?
Dan: Nie. Shadow'uje.
Lync: Sha...
Dan:*pisze coś na kartce* Masz.
Lync:*patrzy na kartkę na której napisane jest "Szadołuje"
Dan: Teraz będziesz wiedział jak to się wymawia? <.<
Lync: Nom. Ale nadal nie wiem czemu on się tak drze.
Shadow: Haloooooooo! Elz, Dan dajcie mi jakąś mapę, bo się zgubić można w tej waszej szkole.
Dan:...
Elz:...
Dan: On chyba nadal myśli że jesteśmy w szkole.
Elz:*podchodzi do Shadow'a i chwyta go za ramiona* Shadow jesteś w DOMU, nie w SZKOLE.
Shadow: Aaaaaaa...to co oglądamy "Kocham cię Beth Cooper"? >.>
Lync: Wkurza mnie już ta emotikonka.
Shadow: Jaka? >.>
Lync: ">.>" -,-
Shadow: Aaaaaaa
Dan: Sister ja wiem, ja wiem że wiele razy wymyślałem złe plany, ale teraz wymyślę taki który pobije je wszystkie i co najlepsze - ten będzie dobry. ^^ Zobaczysz Jess. A co ciebie też z Keith'em zeswatać? ;)
Akane: O nie! Kessie to moje zadanie.
UsuńJessie: A weź się odczep Anubias -.-. Akane co tym razem? Pokojówka?
Akane: Tak! *.*
Jessie: Nie będę się z tobą o nic zakładała O.O
Akane: No wiesz co....Keith!
*cisza*
Ja: Nie ma go?
Spectra: Nie dziwie się, że poszedł.
Ja: Przecież to ty baranie. Chyba xD
Spectra: Mam nadzieję, że padniesz na najbliższym stadionie.
Ja: Bo cie zamarynuje w słoiku xD Dzięki Elz za obronę ^^
Rozdzial mega
OdpowiedzUsuńja nke chce do szkoly
I tyle ode mnie bo u sis ciotecznej jestem wiec bajo!
Elz: Spoko, spoko^^.
UsuńDan: Mamy nadzieję że w technikum jakoś dobrze się czujesz Vanesso. Powtarzałem to, ale powtórzę jeszcze raz: Liceum to zło.>.>
Elz: Taaaa Danny. No nic życzymy weny i pozdrawiamy^^
Cześć!
OdpowiedzUsuńKrótkie przedstawienie:
Tu Joanne. Uwielbiająca Bakugany osiemnastolatka. Tak, właśnie za dwa (ale jak to tylko dwa?!) tygodnie wędruję do 3 klasy technikum. Grafik komputerowy.
O Bakuganach piszę sobie, na razie nie publikując. Najbardziej ulubione postaci/Bakugany: Skyress, Shun, Ace&Percival i Ren&Linehalt.
Gdyby gra Bakugan istniała w realu chciałabym grać domeną Darkusa.
Koniec przedstawienia.
Trafiłam na Twoje opowiadanie jakiś czas temu, dzięki Emi Nowak. Kolejny aktywny blog o Bakuganach (myślałam, że się rozpłaczę XD). Bardzo ciekawa historia, niestety jeszcze nie zdążyłam jej przeczytać od początku. Aczkolwiek zamierzam, bo to naprawdę fantastyczne opowiadanie. :D
Tylko nie ogarniam jednej sprawy, a mianowicie, że w zakładce jest napisane, że to część druga, wobec tego...gdzie jest pierwsza? Publikowałaś ją czy nie?
Potem zajrzałam w zakładkę Fabuły i widzę...fabuły kolejnych części. Czy to znaczy, że po zakończeniu tej będziesz pisać dalej? Jeśli tak, to: "TAAAAAAAAAAK!".
Kocham Cię. <3
Postaram się komentować na bieżąco i jednocześnie nadrabiać poprzednie rozdziały. Prawdę mówiąc kilka losowych już przeczytałam, ale chcę wszystko przeczytać od początku, by mieć jasne spojrzenie na tą całą historię.
Piszesz o Nowej Vestroi, więc...tutaj moim ulubionym bohaterem jest Ace. Jak widzę, oczywiście znów wpakował się w kłopoty. XD Ach ten Ace. Mam nadzieję, że w rozdziale 68 napiszesz co u niego słychać. Chociaż właściwie lubię akcje kiedy z bohaterem "coś się dzieje", rozumiesz o co chodzi, prawda?
Teraz trochę na temat rozdziału:
Hm, czy tylko mnie się wydaje, że niedługo Wojownicy ruszą tyłki, żeby odzyskać Drago i Centuriona? W sumie nie dziwne, że na razie tego nie robią, tyle problemów nagle spadło, a i przecież nie mogą nagle wparować do Vexosów, byłoby to samobójstwo. A profesorkowi coś ciężko idzie wyciąganie Rdzeni, więc może zdążą przed tym?
Ulubionym zajęciem Lynca jest chyba wkurzanie Shadowa. xD A co do Volta mam wrażenie, że niedługo się chłopak wyłamie...może to on wypuści Drago i Centuriona? Mimo że Volt jest Vexosem, dobrze wie, komu ma być winny lojalność. I skoro przysięgał bronić Vestalii przed wszelakim niebezpieczeństwem...to przed królem również.
Ach i jeszcze jedno. W kwestii czytanych przeze mnie losowych rozdziałów. Muszę Ci powiedzieć, że wyobrażenie tańczącego Ace'a i Miry się do niego przytulającej jest po prostu genialne. Mało się nie udusiłam, a Elajza z masłem orzechowym i magiczną taśmą po prostu wygrała. :D
Czekam na kolejny rozdział, a tymczasem idę nadrabiać!
Do napisania :*
Nadrobiłam! Teraz już spokojnie mogę czekać na kolejny rozdział :D
UsuńWiesz, te wiązki prądu, którymi Drago i Centurion są rażeni przypominają mi te z laboratorium Kazariny z Najeźdźców z Gundalii. Dalej, szczerze, nie dziwię się, że akurat Shadow był w poprawczaku, a Mylene co chwilę była u innej rodziny zastępczej. To do nich nawet pasuje. Przez chwilę myślałam o tym, czy to było w serialu, ale nie raczej nie.
Trafnie też dobierasz imiona; Enigma i Legroid, Elajza i Legroid doskonale do siebie pasują.
Myślę też, że Lync też niedługo się wyłamie, podobnie jak Volt (o czym pisałam już wcześniej). W końcu mu zależy na Alice...
Ja mam tylko malutką prośbę. Więcej Ace'a poproszę ;)
Aaa, zapomniałam jeszcze napisać o Hydronie. Podobnie jak przy Lync'u i Volcie też mi się wydaje, że książę już jest bliski do "wyłamania się". Może to on ocali Centuriona i Drago?
UsuńKiedy kolejny rozdział? :D
A witam, witam^^.
UsuńDan: Czy mi się wydaje czy każdy lubi Shuna? On każdemu trafi w gust. To takie dziwne, bo mało jest takich postaci które by się każdemu podobały.
Shadow: Po prostu jesteś zazdrosny że to nie ty jesteś ulubieńcem ludu >.>
Dan: Cicho tam.
Shadow: Ha, a nie mówiłem? >.>
Ja też w realu chciałabym grać domeną ciemności.<3 Darkus najlepszy <333
Opowiadanie to zaczęłam pisać od drugiej części, bo...jakoś tak wyszło xD. Pierwszej części jeszcze nie publikowałam, ona zostanie napisana na samym końcu ^^. Oj ta historia będzie się jeszcze długo ciągnąć :). Niestety o Ace'ie napiszę dopiero w 71 rozdziale bo puki co muszę zabić Volt'a. ^^" Tak zrozumiałam o co ci chodzi :)).
A ty wiesz że ja sama nie wiem czy oni polecą ich uratować? Chociaż nie...wiem, wiem.
Shadow: Skoro wiesz to nam powiedz, bo Dan się już tu załamuje <.<
Nie, to się wyjaśni albo w 71, albo w 72 rozdziale. :)
Lync: Doprowadzanie tego psychopaty do białej gorączki jest jedyną rozrywką w tym pałacu.
Shadow: Ej nie tylko mnie, a Clay to pies?
Lync: Tak <.<
Dan: Volt zwieje no co się będzie jak może. Głupek. I Lync tez jest głupkiem. Luster, Volan słyszycie jesteście głupkami.
Lync: Taaaa
Volt: Miło.
Dan: Ja w ogóle nie ogarniam Vexosów. Jak oni mogą składać takie przysięgi. Przecież każdy głupi wie że takie śluby są nietrwałe.
Ace: Oni mnie wszyscy lubią dręczyć. Ja się za to jeszcze zemszczę.
Shadow: Ale dzięki poprawczakowi wyrosłem na ludzi. :D
UsuńDan: Oczywiście.
Shadow: A nie?
Dan: -,-
Shadow: Lync też w końcu zdradzi Vexos, ale to jeszcze nie tak od razu^^".
Ace będzie, będzie, ale dopiero jak napiszę rozdział o Wojownikach. :)))
Ace: Wybudzisz mnie w końcu czy nie?
Wybudzę. i Mirę też, ale to potem.
Dan: Elz wpadasz na zbyt banalne pomysły. I na wyjątkowo przewidywalne. <.<
Ups, heh ^^"
Kolejny rozdział...hmmm...kurczę mam już napisany, 69 musze dopiero skończyć, ale jakoś nie mam kiedy. W sumie mogłabym opublikować 68 w każdej chwili, ale jestem świadoma tego że już jest przecież szkoła, a jeśli jesteś w trzeciej klasie technikum to masz sporo nauki w końcu za rok matura, i jakoś tak mi głupio publikować rozdział na koniec weekendu bo wtedy się powtarza lekcje na poniedziałek, a ja nie chciałabym nikogo od tego odciągać ^^".
Shadow: Yyyyyy...co?
Dan: Jeny opublikujesz i już. Robisz z igły widły.
Przestań Dan.
Dan: -,-
Pozdrawiam :**
Oj, Elz. :D Kiedykolwiek opublikujesz ja i tak to przeczytam, nawet jakby się waliło i paliło, a na drugi dzień miało być pięć sprawdzianów.
UsuńNawet w trakcie egzaminu zawodowego przeczytałabym Twój rozdział.
Więc nie wstrzymuj się z publikowaniem, bo tylko przyprawiasz mnie o zawał, bo nie wiem, co dalej. XD Ja tu wpadam co najmniej 5 razy dziennie.
Tak, Shun jest genialny. Wybacz Dan, że Cię nie lubię. xD
Darkus jest najlepszy. :D Według mnie, drugim po nim jest Ventus.
Okej, z tymi częściami to już rozumiem. Mówisz, że będzie się długo ciągnąć? TAAAK! <3
71?! Mam tyle czekać? :OOO Nie no, będę szczęśliwa jak dodasz 68 :D Ten mój biedny Ace...xD W sumie co on tak leży bez życia? Wstawaj leniu! Byś się sam obudził zamiast czekać aż ktoś to zrobi za Ciebie! :D
Volt...na pewno będzie mi go szkoda :/
Tak, brawo Lync! Dręcz tego psychopatę dla mnie :D
Ace, jak będziesz się mścił to weź do mnie zadzwoń. Zemścimy się razem.
Pokonaj tego bufona (Dan) w Bakugan.
Właściwie (ale nie mów tego Danowi, Elz) nie lubię go właśnie za ten jego bufonowaty charakter. Nie chodzi mi tu o Twoje opowiadanie, ale ogólnie. Ogólnie- nie lubię Dana. :(
Co do poniedziałku to ja idę na 12, a wracam o 20, więc równie dobrze mogę powtarzać lekcje rano. xD
Może ten jeszcze powalony plan się zmieni.
Również pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały!
:**
Ja: Trochę spóźniona jestem z tym komem...
OdpowiedzUsuńKyoya: Pierwszy raz najpierw przeczytała, a potem skomentowała, cud.
Mio: Poprawka: postęp.
Ja: Hahaha. Ale śmieszne.
Hikaru: (wchodzi do studia, a raczej pokoju) Ominęłam coś?
Ja: Nie dopiero zaczynamy.
Hikaru: Aha. Kolejny blog. Przedstawiłaś się już?
Ja: (zatkało mnie) Zapomniałam...
Hikaru: (wzdycha) Jak zawsze. No rusz się.
Ja: To tak... Nazywam się Yuzuki, jestem początkującą blogerką (bleyderką XD), która ma trochę (a raczej bardzo), nie po kolei w głowie. Uwielbiam oglądać anime i czytać, nieważne co to, książki, opowiadania, nieważne. Pierwszymi anime które oglądałam był właśnie Bakugan i Beyblade (kofammm), a twoje opowiadania ą mega!
Kyoya: Koniec.
Ja: Czemu?
Kyoya: Bo jak się rozgadasz, to nie skończy się na jednej stronie. -.-
Ja: Nie prawda!
Mio: (poważna mina) Prawda.
Ja: I ty Brutusie przeciwko mnie?
Mio: Brutusie?
Ja: No to był... A nie wiem. Był w podręczniku od historii i tak jakoś to zapamiętałam.
Mio: Aha...
Witam i dziękuję ^^
Usuń"Kyoya: Bo jak się rozgadasz, to nie skończy się na jednej stronie. -.-"
Hah skąd ja to znam?^^"
Shadow: Mam ci przypomnieć? <.<
Nie musisz Shadow.
Zajrzałam sobie na twojego bloga i musze przyznać że mnie zaciekawił, dodajesz posty w dość szybkim tempie, a...
Dan: Szkoda że o tobie tego powiedzieć nie można <.< Strasznie się wleczesz z dodawaniem rozdziałów. Jak jakiś żółw, albo ślimak.
*ignoruje i kontynuuje*
...a opowiadanie jest ciekawe, szczególnie urzekły mnie Mio i Evie ^^.
Shadow: Ale ty wiesz że równie dobrze możesz to napisać na blogu Yuzuki? Tam się będziesz rozpisywać jakie postacie cię urzekły.
Elz: Cicho Shadow. Będę pisała jak chcę i kiedy chcę.
Shadow: I jak zwykle wszystkich uciszasz. >,<
Elz: Nooooooooooo iiiiiiiiiiiiiiiii?
Shadow: Nic.
Elz: Brutus...brzmi znajomo.
Dan: Czy przypadkiem któraś z twoich koleżanek nie miała psa o takim imieniu?
Elz: Nie wiem, raczej nie. Aaaaaa historia xD
Dan: -,-
Elz: No nic, to ja pozdrawiam i weny życzę :**
W końcu skomciam rozdział
OdpowiedzUsuńOj profesorku, ogar bo będzie łomot.
Bella :ciekawe jak to zrobisz co? Jesteśmy wszyscy na weselu jakby nie patrzeć
Morda w kubeł bo z hukiem polecisz do chaty!
Vexosi już mnie wnerwiają
Dan: nie ciebie jedną
Tak, tak...
No cóż kończę bo Shun z Bellą ciągną na parkiet.
Życzymy weny i pozdrawiamy serdecznie i weselnie /poprawinowo.
Wszyscy młodzi wojownicy: pozdrawiamy serdecznie *^▁^**^▁^*
Clay: Ale to wina Vexosów ;-;
UsuńShadow: Bella tańczyłaś tylko z Shunem? Czy z Danem też?
Dan: Stopniowo liczba członków Vexos zacznie się zmniejszać, i zmniejszać, i zmniejszać i...
Shadow: No dobra wiemy >.>
Dziękuję :***
Mamy nadzieje że się nieźle wybawiliście ^^.
Shadow: No i że Kuso nie połamał się na weselu/poprawinach. :D
Dan: Ej, ci z rodziny Kuso to świetni tancerze!
Również pozdrawiamy i jeszcze raz dziękuję :)) ;**
Ta, jasne... My swoje wiemy,Clay.
UsuńBella: wzięłam w obroty ich obu,choć i tak większość tańczyłam z moim kochanym Shunem:-* w sumie tańczyłam ze wszystkimi wojownikami:-)
Dobra skończ słodzić Bella,bo jeszcze migdalenia brakuje-,-''
Bella: Czepiasz się... Nie przeginaj.
Dobra. Shadow nie oceniaj książki po okładce! Dan i Shun tańczyli ze mną i świetni są.
Dan:właśnie Prove,morda w kubeł! I jak jesteś taki ciekawy to włóż nos do gorącej kawy,a nie nas obrażasz,co nie, Dan?
Dobra,Dan wiemy.
Spoko Elz.
Bella: nieźle to mało powiedziane! Nasza Nati w końcu publicznie tam zaśpiewała! Jakbyście ją usłyszeli to normalnie czapki z głów:-*
Ej*rumieniec skromności* w sumie ciocia Lidia stwierdziła,że szkoda że nie rozwinęłam talentu a (już ciocia) Malwina podziwiała moją odwagę na scenie i że wszystkim jej kuzynkom się podobało:-)
Shun: po prostu totalna niespodzianka zarówno dla pary młodej jak i wszystkich gości:-*
I jeszcze wyrazy uznania od wokalistki zespołu.
Przestańcie*jeszcze większy rumieniec* To był prezent dla młodych ode mnie i kolejne marzenie spełniłam^^. Kilka osób miało ciarki na skórze a wuja Darek najlepszy:zakosił różę z wazonu i dał mi po występie. Nawet kamerzysta i fotograf uchwycili występ. Nawet znienawidzona kuzynka była zaskoczona i powiedziała że pomyliłam kierunki szkoły.Kuzynek Daniel(broń Boże to nie Kuso!) częstował mnie winem choć wiedział że kieruję a on że to nic i to wytańczę. W końcu mama powiedziała że jeśli mnie upije,to jego siostra nas zawiezie i przestał. Wkurzył mnie zabierając mój telefon i dostał z liścia w łeb.
Dan:Jej telefon to świętość.
Tak,Tak,Daniel.
Dan:najlepsze oczepiny,haha
Nawet nie próbuj,Kuso!
Bella i Dan:przeczucia jej nie myliły i złapała welon hihi*wariacki śmiech*
Przegięliście pałę! No co przeczuwałam że to źle się skończy i bum! Ale nie myślcie że wyjdę za mąż! Po moim trupie!!!
Dan: nie połamałem się bo umiem tańczyć,a ty? Założę się,że albo wcale nie umiesz i popierasz ściany,albo masz dwie lewe nogi!
Wszyscy:dzięki za pozdrowienia!
Ja też dziękuję i ślemy ciepłe pozdrowionka oraz dużo weny i czasu. Zdjęcia i filmiki z wesela pojawią się za trzy dni na fejsie,bo wtedy net nie będzie mulić. Kuso,a kto złapał muszkę na weselu kumpla,co?
Dan:No ja,a co?
To,że ja się nie śmiałam a ty ze mnie tak
Runo:dostał ode mnie ten łoś w łeb za to.
Ok, a rano dostanie ode mnie,tak samo,jak Bella.
Bella: no co?! Tylko spróbuj...
Bo co uderzysz mnie?
Bella:sama się prosisz!
Ty też!!!
Shun:tylko nie to,opanuj się,Bella. I ty też,Natalia!
Dan:Będzie bijatyka! Natalia i Bella przeciwko sobie... Już to widzę...
Ja i Bella: Po moim trupie Kuso! Niczego nie będzie!!! I OBAJ SIĘ ZAMKNIJCIE!!!
Shun:i po co ci to było Dan?! Typowe dla ciebie!!! Robisz problemy tam,gdzie ich nie ma!
Dan:oczywiście to moja wina!!*sarkazm*
Shun*morderczy wzrok na Dana* Co powiedziałeś?!
Dan:to co słyszałeś.
Shun:przegiąłeś*wybiega za Danem,by mu dać porządną lekcję i dokończyć kłótnię w innym miejscu,by nikt nie słyszał*
Ech... Cały Daniel Kuso...
Bella:Jego nie ogarniesz... Jak wszyscy zresztą-,-''
Dokładnie,jeszcze raz pozdrawiamy
Bella:I przepraszamy za ten cyrk z komediantem Kuso w roli głównej. Potrafi doszczętnie nas rozsierdzić(inaczej:zdenerwować). Przynajmniej jest wesoło^^.
To Pa<3:-*