Całe miasto zaczęło się trząść.
Spectra i Gus wbiegli na arenę.
Kolejno bakugany Wojowników zaczęły wracać do form kulistych.
-To trzęsienie ziemi?-zapytał Dan lądując na ziemi.
-Mogę się mylić, ale poprzednie Kontrolery nie robiły nam niespodzianek w postaci trzęsienia ziemi co nie?-mówiąc to Marucho poprawił okulary na nosie.
-Spectra o co chodzi?!-zawołał Dan do blondyna.
-Najwyraźniej Vexosi wzbogacili system zabezpieczeń miasta Delta o dodatek w postaci opcji samo zniszczenia.-rzekł Phantom spokojnie.
-To czemu nas nie ostrzegliście?!-krzykną w jego stronę Ace który nadal stał z Mirą na tej dziwnej kolumnie na środku pola gry.
Spectra tylko westchną. Najwyraźniej uznał że nie warto odpowiadać na tak idiotyczne pytanie.
-Jak mieliśmy to niby zrobić skoro już nie należymy do Vexos?-odpowiedział Grit'owi Gus.
-Ej, nie chcę przerywać tej fascynującej kłótni, ale...-Elajza zrobiła uskoczyła w bok żeby nie dostać ciężkim kawałkiem marmuru który zlatywał z wyższych pięter schodów.-Schody lecą nam na głowy!
Ziemia coraz bardziej się trzęsła. Fragmenty marmuru i szkła spadały w dół prosto na nas.
-Mira, Ace chodźcie tutaj!-zawołała Runo.
-Dobra!-odkrzykną jej Ace.
I już mieli wskoczyć na trybuny kiedy spory kawał szklanego sufitu spadł pomiędzy nich.
-Nic ci nie jest Mira?-zapytał Ace dziewczynę.
Ta ciężko oddychając pokiwała głową przeczący.
-Chodźmy.-odpowiedziała mu. Zrobiła tylko jeden krok kiedy część kolumny na której stali osunęła się. Mira zleciała w dół i...zatrzymała się. Ace uchronił ją przed bolesnym i śmiertelnym zderzeniem z podłożem. Trzymał ją mocno za rękę. Zaczął ją powoli wciągać. I wtedy i od nim grunt się osuną. Oboje zlecieli, a na nich spora część marmurowych odłamków.
-MIRA! ACE!-zawołały dziewczyny.
Dwójka vestalian spadała coraz szybciej. Oboje próbowali złapać się kolumny, ale poskutkowało to tylko otarciami. Zobaczyłam jak odłamek skały metamorficznej zadrasną ramię Ace'a, a kolejny wbił się Mirze w dłoń.
-Mira!-zawołał Wilda.
-Ace trzymaj się.-Percival próbował złapać swojego wojownika za koszule. Jednak będąc w formie kulistej niewiele mógł zdziałać.
Wszyscy patrzyliśmy na nich z przestrachem o oczach. Byli coraz bliżej ziemi.
-Bakugan bitwa! Bakugan start! Pyrus Helios MK2!
Bakugan Spectry złapał Mirę i Ace.
Zbiegliśmy do nich z trybun. Ziemia nadal się trzęsła, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Troska o przyjaciół sprawiła że byliśmy w stanie zachować równowagę. Szczęście w nieszczęściu co nie?
-Boże Mira, Ace!-zawołał Julie.
Spectra bez słowa wziął delikatnie siostrę na ręce. Była nieprzytomna podobnie jak Ace.
Baron i Dan zajęli się Ace'em.
-Spadajmy stąd.-powiedziała Elajza trzymając w dłoni Kartę Teleportacji.
Kiedy ona zdążyła po nią pobiec?
Jedna sekunda i już staliśmy w korytarzu w domu Marucho.
-Trzeba ich szybko zanieść do jakiegoś pokoju.-powiedział Marucho.
-Pójdę po Kato.-rzuciła szybko Elajza i pobiegła gdzieś.
Juli zajrzała do jednego z pokoi. Podeszłam do niej. Pokój był pusty i nie należał do żadnego z Wojowników. Jednak było tam tylko jedno osobowe łóżko, a nam potrzebne jest albo dwuosobowe łóżko, albo dwa osobne łóżka.
-Tutaj!-zawołała Runo.
Weszliśmy do pokoju w którym się znajdowała. Stało tam dwuosobowe łóżko.
***
Phantom podszedł powoli do łóżka i ostrożnie położył na nim siostrę.
Dan i Baron to samo zrobili z Ace'em.
Blondyn stał i patrzył bez słowa na Mirę. Miała kilka zadrapań. Najbardziej poraniona była prawa dłoń.
-To my już pójdziemy. Sprawdzimy gdzie jest Elajza.-Kuso poczuł się dość niezręcznie. Nie wiedział czy ma się odezwać czy może wypadałoby raczej zachować milczenie.
-Mistrzu...-rzekł cicho Gus.
-Chcę być teraz sam Gus.-odpowiedział Spectra nie spuszczając wzroku z Miry.
***
-Nie jest dobrze. Straciliśmy Drago i Centuriona, Mira i Ace są ranni, a z Keith'em jest coraz gorzej.-szepnęła Runo.
-Spectra zamkną się we własnym świecie to fakt, ale nie możemy mówić że jest z nim coraz gorzej. Przecież Mira żyje i to jest najważniejsze. Jestem pewna że kiedy się obudzi to wszystko sobie wyjaśnią.
-Skąd możesz wiedzieć że tak się stanie?-zapytał Shun.
-No bo zawsze tak jest. Wiem to z własnego doświadczenia. Myślicie że ja i Daisy żyłyśmy ze sobą w nieustannej zgodzie?
-No tak zapomniałem o twojej starszej siostrze.-powiedział Shun.
-Musimy być dobrej myśli.-głos Barona był cichy.
-Właśnie. Teraz musimy się trzymać razem. Musimy się wspierać jeszcze bardziej niż wcześniej.-przytaknęła słowom Barona Alice.
Cała piątka obejrzała się za siebie.
Dan wlókł się kilkanaście kroków za nimi. Szedł powoli. W ogóle mu się nie śpieszyło. Trzymał ręce w kieszeniach spodni i wpatrywał się w swoje buty. Na jego twarzy widać było przygnębienie, chociaż wyglądał tak jakby chciał udawać obojętnego.
Elz nigdzie nie było, najpewniej ulotniła się do swojego pokoju.
Stanęli przed otwartymi drzwiami. W środku Elajza i Kato przygotowywali dwa łóżka.
Czarownica wygładziła białe prześcieradło.
-Dajcie nam jeszcze chwilę.
-Pomóc wam?-spytał Shun.
-Nie trzeba paniczu. Już prawie skończyliśmy z panienką Elajzą przygotowywać pokój.-poinformował chłopaka Kato.
-Poczekamy. Za chwilę w końcu trzeba będzie tutaj przenieść Mirę i Ace'a.-powiedział ninja.
-Z tego co widziałam, są tylko trochę poobijani i nieprzytomni, ale nie badałam ich jeszcze więc nie jestem w stanie stwierdzić w jakim dokładnie są stanie. I szczerze powiedziawszy nie jestem pewna czy to aby na pewno ja powinnam ich zbadać.
-Czemu?-zapytała Julie.
-Słabo znam się na medycynie.
-Ale wiesz co trzeba robić w takich sytuacjach?-Julie zadała kolejne pytanie.
-Wiem
-Elajzo poradzisz sobie.-Runo położyła dłoń na ramieniu czarownicy.-A w razie jakby się coś działo to Marucho może skombinować tutaj bardzo dobrą opiekę medyczną.
~~~~~~~~~~~~
Cześć! :)
Jak tam wam wakacje mijają? Nam dobrze, chociaż dzisiaj nie wiem czemu popadłam w taki jakiś nostalgiczny nastrój. Ale dobra^^. Wzbogaciłam nieco design bloga :). Mam nadzieję że wszystko jest u was widoczne, bo zawsze się w takich chwilach cykam że jednak coś u kogoś się nie wyświetli.
Zmieniłam mało, jedynie wyjustowałam niektóre rzeczy typu data, komentarz dodałam cienie w gadżetach, zaokrągliłam rogi u postów, obrazków. I dodałam tło posta :)
Ja osobiście jak do tej pory to leniuchuje i coś czuję że tak mi miną całe wakacje. :)
Shadow: Czyli tak jak zawsze. ^^
Dan: Nie. Robisz coś. Oglądasz Lego Ninjago :)
Elz: Fakt. Ostatni raz oglądałam to jakieś trzy może dwa lata temu, a może wcześniej nie wiem nie pamiętam, i jak przeczytałam 36 rozdział u Vanessy to jakoś tam mnie natchnęło na oglądanie.^^ Lloyd 💖 . I w sumie jak mam być szczera to ciekawi mnie jedna rzecz, a mianowicie ile oni mają lat? o.O No bo tak oglądam, oglądam i jakoś tak mi ciągle to po głowie chodzi. o.O
Kai nie wiem czemu ty się tak Lorda Garmadona czepiasz. Wzór ojca jak dla mnie. A przynajmniej pod niektórymi względami. Zobaczymy jak ty się będziesz zachowywał jak będziesz miał swoje dzieci, he, he^^. Ale tak na poważnie Kai. Odpuść ojcu Lloyd'a. Jeździsz po nim jak po świeżym asfalcie, no naprawdę.
Shadow: Teraz to ty jeździsz po Kai'u. ;-;
Elz: Oł...yyyy...ktoś podrzuci jakiś temat bo zrobiło się niezręcznie ^^"
Dan: Nie.
Shadow: <.<
Lync: Mnie w to nie mieszaj.
Anubias:*ignoruje*
Elz: Dzięki. -,-
Dan: No dobra. Kończ to.
Shadow: A gdzie ci się tak śpieszy? >.>
Dan: Nigdzie.
Elz: To my pozdrawiamy^^. Wow jeszcze tylko 7 rozdziałów i będzie 70! :)
Dan: Tak, a potem będziesz chciała dobić do 80 >.>
Elz: No ba. ^^
Shadow: Ty wiesz co ci powiem? Ambitny tytuł ma ten rozdział. Taki oryginalny i pomysłowy.
Elz: No wiem. ^^*udaje że nie wyczuła ukrytego sarkazmu*
Rozdzial :D
OdpowiedzUsuńWygląd bloga cudny ♡♡
UsuńKai: No ale to nasz wróg! Spimy pod jednym dachem z wrogiem! To chore!
Kelly: Nie przesadzaj. Jest spoko. Zna fajne techniki walki. A przede wszystkim martwi sie o syna. Wyobraz sobie siebie i ze Nye porwali.
Kai: *milczy lekko zarumieniony*
Ja: Ich wiek to ja sama wymysliłam. Bo w lego Ninjago nie było nic a nic wspomniane. Wiec ja wykminiłam ze oni są nastolatkami 16-18. Ooo moj rozdzial natchnal cie na ogladanie ale fajnie ^^
Kelly: Vanessa wziela sie za Redakai. I mozna sie bylo tego spodziewać ze wymyśli swoją postać.
Ja: Oto ja xD A co do twojego rozdzialu to tez super. Tylko szkoda Ace'a i Miry.
Ness: Oby z tego wyszli O.O
Ja: Wyjda... chyba.
Kelly: Ty i twoj optymizm.
Ja: Wiem wiem ja i... *leci w laptopie Gone too soon Simple plan i zaczyna ryczec
Kelly: Kiedy my sie dowiemy co ona wie czeho mh nie wiemy
Ja: Hlipus. W 5 czesci.
Dobra trzeba jeszcze u Angel przeczytac i w kime. To pozdrawiamy i weny zyczymy i na next czekamy. Paaaaa :***
Elz: Nie przesadzaj Kai. Garmadon jest naprawdę super gościem^^.
UsuńDan: Nową postać? Chodzi o Cirę?
Elajza: Wyliżą się z tego, przynajmniej tak myślę, w końcu to ja mam ich leczyć.
Dan: Przygotuj eliksir.
Elajza: Wiem.
Elz: Kai mam nadzieję że po Lloydzie tak jeździł nie będziesz tak jak po jego ojcu ;-;.
Dan: Też jestem tego zdania.
Elz:*tuli Vanesse* Nie smuć się.
Dan: Nie przejmujcie się^^. Co tam że w piątej częście grunt że się wyjaśni ^w^
Elajza: Ale na pewno jest im smutno z tego powodu, że będą musieli czekać aż do piątej części.
Belfra*otwiera gwałtownie drzwi tak że te z impetem uderzają o ścianę* Kuso idziesz ze mną.*ciągnie Dana nie wiadomo gdzie*
Elz: Gdzie ty go ciągniesz Belfra? O.O
Belfra: Gdzieś.
Elz: No cóż również pozdrawiamy i mnóstwo weny życzymy^^. Cześć :***
Ness: Tiak miałam na myśli Cire.
UsuńCira : *siedzi i medytuje, wokół niej unosi się błękitna aura*
Ness: Małomowna jest. I nieśmiała. Ale jak się rozkręcić jest naprawdę spoko :)
Kelly: Aż w 5 części. Jak ja wytrzymam?
Ja: Musisz.
Megi: Belfra gdzie ciagniesz Kuso?
Kelly: Ja mu nie pozwolę po Lloydzie jeździć.
Ja: *biega jak szalona* Zebrać się! Raz - dwa!
OdpowiedzUsuńEkipy: Co?
Ja: *macha rękami jak szalona* Jedni do Vanessy, inni do Kruka, pozostali ze mną!
Ekipy: Masz całą noc.
Ja: *pokazuje im środkowy palec* Zemszczę się, lenie cholerne!
Jenny: Przechodząc do rozdziału to tym razem Vexosi nie będzie wpierdolu tylko rzeź -.- Spectrę czy tego gendera Gusa sobie uszkadzajcie. Ale nie przyjaciół mojej siostry! *wokół niej faluje ciemnofioletowa energia*
Jessie: *wzrok zabójcy*
Izumi: Hehehe *drapie się po głowie* Rozpiska! Szybko!
1. Mira! Ace! Wyjdziecie z tego!
2. I will kil you!
3. Podesłać wam lekarza?
4. Ja wcale nie pisze tego koma od godziny xD
5. Vexosi są zdrowo powaleni, a Zenuś im przewodzi.
6. Spectra, daj nam ich adres.
7. Kurde maszkaron ma jakieś uczucia? Zapiszcie ten dzień w kalendarzu!
Ja: *przeciera oczy* Za chwilę będę wyglądała jak Patrick. Trudno. Pozdrawiamy i czekamy na next ^^
Elz: Ekipa nieładnie tak wystawiać Autorkę do wiatru ;-; To nie fair że tak Angel traktujecie.
UsuńAnubias: To chyba pierwszy kom w którym ta gangrena się nie odzywa. Cud.
Elz:*wali Anubiasa w łeb* Jeszcze raz tak nazwiesz Jessie to cię z domu wyjebie!
Anubias: Dobrze wiem że tego nie zrobisz.
Dan: Właśnie mieliśmy urządzić przesłuchanie na dziewczynę Anubiasa.
Anubias: Kuso -,-
Elz: Elajza będzie robiła eliksir który ich uzdrowi więc na pewno z tego wyjdą.^^
Shadow: Ale ja jestem normalny. ;-; Tylko reszta jest taka pojebana.
Spectra*siedzi przy łóżku Miry i się nie odzywa*
Gus: Mistrz chwilowo stracił kontakt ze światem.
Elz: Również pozdrawiamy i weny życzymy^^ :***
Jessie: "Kurde maszkaron ma jakieś uczucia? Zapiszcie ten dzień w kalendarzu!" To była moja wypowiedź, idioto -.-
UsuńShadow: Na to przesłuchanie nie przyjdzie za dużo osób.
Jessie: A Anubias nie będzie z Elajzą?
Shadow: Mało która kobieta chce mieć młodszego.
Jessie:Aaa to będzie ciężko.
Jenny: A kiedy on go ma? Chwilami wygląda jak brat Alter.
DanL Ta, oczywiście Shadow.
Hej młoda widzę że się rozkręcasz:) Cudowne rozdziały jak zwykle. Jeśli masz często ja jestem od poniedziałku do piątku (czyli od 11.07 od 15 na Hangouns) Czekam na pogaduchy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marcia
No wygląd bloga troszku się zmienił^^.
UsuńDziękuję :*
Właśnie piszemy :D
Skomentuję dopiero dziś,bo akurat mam czas. 2 dni temu siostra miała urodziny więc z nią, jej koleżanką Natalią i ze mną pichciłyśmy pizzę według mojego przepisu. Mniam!
OdpowiedzUsuńDan: A my to co?!
Bella i Shun: Mów za siebie,resztę my zjedliśmy po tym jak wszystkie miały dość.
Dan: Czyli że znowu jedzenie przeszło mi koło nosa-,-
Oj nie bądź maruda! Trzeba było wziąć wczoraj bo były 3 kawałki jeszcze. Były i nie ma! W sobotę musiałam sobie kupić torebkę i buty na wesele które już za 13 dni.
Dan: O kurdę, jak to szybko zleciało!
Nom. Jeszcze zaliczę fryzjera w dzień wesela(rano) i mogę balować do rana;-)
Shun: nie zapomnij o tym że my też idziemy z tobą.
Bella: W drodze powrotnej ty prowadzisz więc nie zapomnij o prawku.
Dan: I weź aparat cyfrowy,by zrobić zdjęcia!
Dobra,Dobra. Aż takiej sklerozy nie mam. Wezmę. Rany,jacy drażliwi - bo jeszcze się rozmyślę!
Dan: Naprawdę ładne buty. I torebka niczego sobie.
A kto ci kazał pągać(inaczej: szukać) w szafie?! Poczekaj,zaraz cię dorwę. Btw. masz naszykowane ciuchy?!
Dan: no więc...yyy...
Tak myślałam... Nie masz
Dan: Jeszcze jest czas! Poza tym Runo ma więcej na głowie niż ja. No dobra,mam wszystko,tak tylko żartowałem.
Żeby ci to bokiem nie wyszło,wiesz?! To tylko Runo jest w proszku?
Runo: Muszę tylko przygotować sobie biżuterię do sukienki no i fryzurę
Ok. Do czasu wesela mam pokój dla siebie,bo siostra pojechała do cioci by zająć się kuzynkami. Po weselu może pojedzie jeszcze raz aż do końca sierpnia na kolejne wesele ale to nie jest jeszcze pewne.
Do rzeczy: rozdział super. Głęboko jesteśmy wszyscy przekonani,że Mira i Ace z tego wyjdą.
Wszyscy: dokładnie.
Wygląd bloga jest cudny^^.
Dan: Nam wszystkim się podoba:)
Lego Ninjago. Też oglądam bo nic nie ma w tym pudle. Jeszcze zdarzy mi się oglądać Winx ale jak mi się chce. Do tego oglądam Sezon na Miłość na Pulsie o 12:00 i jeszcze po 14:00 Moje serce bije dla Loli,a potem oblicza miłości. Jeszcze moja nadzieja... Trochę tego jest... Życzymy weny i pozdrawiamy ciepło;-) A teraz chodź tu Dan,już ja ci dam za to że szperasz w mojej szafie!!! Nie daruję!!!*biegnę za nim i celnie walę po głowie*
Dan:Ała!!! One były na wierzchu! Tylko otwarłem i zamknąłem!!! To tyle!!!*ucieka*
To i tak cię nie usprawiedliwia!!!*wybieramy na zewnątrz*
Bella: to na razie! Hej! Poczekaj na mnie! Wklepiemy mu obie!*wybiega*
Shun: Czekaj!!! To się źle skończy!*biegnie za Bellą,by zapobiec bójce*
Shadow: Pizza, wesele. To widzę że w wakacje się nie nudzisz. Niedawno zauważyłem że takie małe przyjemności bardzo cieszą ludzi :D
UsuńDan: Wow Shadow jakiś ty mądry.
Shadow: Dziękuję^^ Dan ja to bym na twoim miejscu czatował w tej kuchni na tę pizzę jeszcze zanim ona by się upiekła o<o
Dan: Shadow jakiś ty mądry. Sprawdź czy w lustrze nie odbija się przypadkiem blask twojego geniuszu.
Shadow: Dan a czemu ty nie możesz wziąć aparatu? Nati będzie balować więc ty mógłbyś zdjęcia zrobić.
Runo: Może lepiej ktoś inny?
Shadow: Racja. Dan zapytaj Runo czy się tym zajmie. :D
Elz: Shadow...eh...jaki ty jesteś wychowany.-.-
Shadow: O jej. Dan mówi mi że jestem geniuszem, ty że jestem dobrze wychowany, jacy wy jesteście dzisiaj dla mnie mili ^o^
Elz: Dan zawsze taki ogarnięty ^^. U mnie na komers też nieogarem był. Znaczy on u ciebie to tylko udaje nieogarniętego, u mnie taki jest xD
Dan: -,-
To muszę ci przyznać że los robi bardzo działa na twoją korzyść. Pokój masz wolny , wszystko przygotowane, więc to oznacza że wszystko będzie git.
Dan: Tyle się tych wesel w tym roku porobiło :). Wyjść to oni wyjdą z tego, ale dopiero jak pewnej czarownicy zechce się ruszyć szanowne czarodziejskie cztery litery i zrobi ten eliksir -,-
Elajza: Cicho siedź! Gnębisz mnie tym już sama nie wiem od kiedy. Przecież wiem że mam go zrobić.
To ja dość często oglądam Monster High. :)
Dan: To my oglądamy same te zagraniczne seriale.
Elz: Nom. Wspaniałe stulecie się skończyło :(
Dan: I to już dawno.
Elz: Wiem, ale czuję się tak jakby jeszcze niedawno leciało. :(
Dan: Jak ja się cieszę że jest już po komersie.
Elz: Serio się cieszysz?!
Dan: No tak na serio to nie.
Elz: Dziękuję :** Również pozdrawiamy i weny życzymy^^. I życzymy też miłej zabawy na weselu :))
Nom,nie nudzę się. Kinga przyjechała 13 lipca(w urodziny cioci Kingi). Akurat kończyłam malować bramę(przez 3 dni ją malowałam z małą pomocą cioci Basi - mojej chrzestnej no i z przerwami przez deszcz a lujło 12-stego jak nic). Dan też pomagał za karę,bo mnie wpieniał swoją gadką. Nie boję się ubrudzić rąk;-) Miałam też spięcie z Bellą; te jej gadki że muszę mieć cholernie dobrą cierpliwość i że jak coś zacznę to nie skończę bo jestem zawzięta jak diabli mnie wkurzyły. Malowałam z precyzją,więc mnie poproszono i zrobione, hehe;-)
UsuńDan: Spoko,następnym razem się załapię;-)
No cóż,wszystko co potrzebne jest już w torebce schowane(aparat też). Jeszcze tylko pomalować paznokcie u rąk i poprawić u stóp,w piątek naszykować kosmetyki i biżuterię na biurku by nie zapomnieć a w sobotę to wszystko mieć już na sobie i heja,na wesele. W czasie wesela ma być ognisko które jest co roku na dworze przed blokiem u sąsiadów,e tam,za rok się pójdzie.A potem szykują się urodzinki w sierpniu i pod koniec wakacji kolejne wesele;-) Za rok będą 18-stki Kingi i kuzyna Krzysia(o ile będą robione),oj trochę będzie imprez a przez te wszystkie lata był spokój,ech... Po weselu Patryka znów będę mieć pokój dla siebie aż do końca sierpnia:-D I nie będzie przepychanek podczas snu hihi(tak dzielimy ze sobą łóżko i pokój,biurka mamy osobno kiedyś będę mieć cały pokój dla siebie,bo będzie mały remont,ale to kiedyś).
Ktoś musi uwiecznić te chwile z wesela,więc to ja zrobię zdjęcia. Jak pójdę w bailando to zrobi je Runo lub Bella.
No to się cieszę że z tego wyjdą;-)
Nom, ja czasem zerkam na ever after high,a Kinga wkręciła mnie w bajkę miraculum:biedronka i czarny kot,bo oglądała u kuzynek. Fajne to jest,bo razem oglądałyśmy cały sezon. Drugi dopiero za rok. Wspaniałe Stulecie się skończyło ale pocieszę was: po południu leci kontynuacja tego filmu na TVP1 - Wspaniałe Stulecie:Sułtanka Kosem. Tam są dalsze losy tej rodziny.
Spoko. Dziękujemy i również pozdrawiamy^^.
Dziękuję za wenę,przyda się. Dziękuję ślicznie w imieniu swoim jak i całej ferajny. Nie ma to jak iść w kimę po północy,po napisaniu koma,heh.
Dan i ja:Dobranoc.
Shi: Ja... Ja wrócę jak się wyśpię >.< *idzie kimać*
OdpowiedzUsuńHydron: ...
Hydron: Ile ona śpi?
Min: Tyle ile ja.
Hydron: 12 godzin?!
Shun: W porywach do 14h...
Min: Odpuść jej. Miała ciężki dzień. Nie codziennie słyszy się, że kuzynka jest w ciąży spożywczej...
Shun: Tak się tylko mówi... Ona robiła sobie bekę z rodziców...
Hydron: Chamsko...
Min: *ziewa*
Min: Też idę spać. Kto mi potowarzyszy
Hydron: *otwiera usta*
Lync: JA! ^^
Min: Choć Braciak ^o^
*Min i Lync idą do pokoju*
Shun: Nie jesteś o nią zazdrosny?
Hydron: Traktuje go jak brata... O brata mam być zazdrosny?
Shun: Racja...
Hydron: Fajny rozdział ;D Szkoda mi tylko Dragonoida i Centuriona...
Shun: To ty je zabrałeś...
Hydron: Ja od Elz! Ja, ja bym tego nie zrobił!
Shun: Zrobiłeś...
Hydron: Jedynie w anime... Na blogu Shi paluszkiem nie tknę Żniwiarza...
Shun: Jasne...
Hydron: -,-
Hydron: Mira taka biedna >.<
Shun: Wiesz że Minto jej nie lubi?
Hydron: Ale wie co to współczucie. Ace też oberwał i obrywa dalej. W końcu Mira woli Dana...
Shun: To idiota. Nawet jak by miał to na czole napisane to by tego nie zauważył...
Hydron: Kim jesteś i co zrobiłeś z Shunem?! O.O
Shun: To ja... Wersja stworzona przez Shi... Chyba jestem chujem...
Hydron: Nie większym niż ja...
Shun: Yep...
Hydron: *ziewa* Idę wywalić Lynca z łóżka Min i kładę się spać *wchodzi do pokoju*
*słychać krzyki i wołania o pomoc, a po chwili niepokojącą ciszę*
Shun: ...
Shun: ŚWIETNYROZDZIAŁWENYPOZDRAWIAMY! Lync trzymaj się!
Żniwiarz: Żaden vexos nie ucierpiał podczas pisania tego komentarza.
Elz: Hydron ty jesteś chamski! Byłeś moim przyjacielem!
UsuńDan:*patrzy na Hydrona od Shi* Zwróć uwagę z jakim naciskiem powiedziała "byłeś".
Shadow: No wiesz Hydron. To co jedni nazywają bratem w rzeczywistości może być*Kuso nie daje mu dokończyć*
Dan: Nie kończ.
Hydron: No widzisz Hydron...ja tylko wykonywałem rozkaz tego starego dziada którego obaj nazywamy ojcem. Z resztą sam wiesz o co chodzi.
Elz: Shun nie jesteś chujem.
Dan: Coś czuję że doszło tam do morderstwa.
Shadow: Ja też.
Elz: Dziękuję za wenę i również jej mnóstwo przesyłam^^. Pozdrawiamy :)