poniedziałek, 13 czerwca 2016

Rozdział 58: Miasto Delta

 
Po śniadaniu wszyscy poszliśmy do salonu. Ku zaskoczeniu mojemu i dziewczyn(bo chłopaki chyba nie zauważyli tej dziwnej przepaści która pojawiła się pomiędzy Mirą i Keith'em) przed ekranem dużym ekranem komputera stał Spectra.
-Keith. Nie było cię na śniadaniu.-Julie jako pierwsza odezwała się do Phantoma chcąc tym samy najpewniej uniknąć niezręcznej sytuacji w jaką mogła wpaść Mira.
-Jakoś nie miałem ochoty...na jedzenie.-odrzekł i rzucił szybkie spojrzenie na siostrę, która posmutniała jeszcze bardziej niż gdy weszliśmy do pokoju i zobaczyliśmy Spectrę.
-Sprawdzasz dane widmowe?-zdziwił się Marucho.
-Tak. Może znajdę w nich coś co pomoże naprawić JetKor'a.
-Więc ty go jeszcze nie naprawiłeś? Mówiłeś że szybko go naprawisz.-zdziwił się Dan za co oberwał w głowę od Runo.
-Zamknij się.-powiedziała przez zaciśnięte zęby.
-Ała.-Kuso pomasował tył głowy.
-Udało ci się coś w tych danych znaleźć?-spytał Marucho.
-Jak na razie? Nie. I zaczynam wątpić czy one w ogóle nam jakoś pomogą.
-Na pewno coś w nich jest. Musi być. Jeśli one pomogły stworzyć Zestaw Bojowy to na pewno pomogą też naprawić.-powiedziała Elajza.
-Alice ponoć zadzwoniłaś po swojego dziadka.-zaczęła Mira.
-Tak. Powiedział że pracuje nad czymś ważnym i że przyleci jak szybko się da. Najwyraźniej to coś nad czym teraz pracuje go zatrzymało, bo minęło kilka dni.-powiedziała smutno Rosjanka.-Ale na pewno się zjawi, tylko nie wiem kiedy.-dodała szeptem.
-To nic. Grunt że w razie czego możemy liczyć na pomoc doktora Michael'a.-rzekła Runo widząc zasmuconą Alice. Pewnie Gehabich myśli że nas zawiodła, ale to przecież nie jej wina że doktor Michael jest zajęty.


***

-A bakugany? Wszystkie zostały zmienione w formy kuliste?-zapytał Lync patrząc na hologram ekranu który przedstawiał Mylene i Hydrona stojących na wysokim ruchomym podwyższeniu które wyglądało te platformy w mieście Alfa na których zawsze podczas bitew stali gracze.
-Tak.-odpowiedział mu profesor Clay. On też uważnie wpatrywał się w dwójkę Vexosów stojących na arenie w mieście Delta.
-Nadal nie rozumiem dwóch rzeczy.-zaczął Lync z uśmiechem na ustach i wzruszył ramionami.- Po kiego w mieście Delta został zamontowany Kontroler Wymiaru? Po co zmieniać bakugany w kulki?
Profesor Clay westchną ciężko. Miał za sobą długą i męczącą noc i jakoś nie miał ochoty odpowiadać na głupie i dość oczywiste pytania Volana.
-A chociażby po to żeby bakugany zamieszkujące Vestroię nie pomogły Wojownikom wydostać się z miasta kiedy już zostaną porwani.
-Co ja słyszę? Czyżby profesor wątpił w barierę ochronną która otacza miasto?-Lync uśmiechną się przebiegle.
-Wiesz co Lync? Gdybyś był choć w połowie tak dobry jak Mylene to może król wybrałby cię jako partnera do misji dla księcia Hydrona.
-Co chce pan przez to powiedzieć?-spytał Lync rumieniąc się delikatnie. Profesor Clay go zgasił musiał to przyznać. Ojciec Spectry i Miry powiedział na głos to co każdemu z Vexosów chodziło po głowie od zawsze: że nie nadaje się do tych najważniejszych misji, że jest dzieciakiem który tylko dzięki łutowi szczęścia dołączył do nich. Lync wiedział że Vexosi lubią nieco naginać prawdę i że nigdy nikomu nie powiedzą jak było naprawdę. Nigdy nie szepną choćby że dołączył do nich dlatego bo okazał się najsilniejszym graczem Ventusa w Vestali, a przecież taka była prawda.
-Naprawdę chcesz wiedzieć? No dobrze. Zżera cię zazdrość bo to ty chciałeś być tym który pokona Wojowników. Liczyłeś że dzięki temu wzniesiesz się ponad Vexosów, ale coś ci powiem: przeliczyłeś się.
Volan odwrócił wzrok. Zacisną dłoń w pięść. Profesor Clay ośmieszył go. Niczym nie różnił się od Vexosów. Dlaczego nigdy nikt nie okazał mu odrobiny dobroci, wyrozumiałości, zrozumienia? No dlaczego?! Czemu każdy traktuje go jak śmiecia i słabeusza? Dlatego że jest młodszy? Przecież to właśnie młodszych trzeba bronić! Chwila...przecież na świecie istnieje osoba która okazała mu dobroć. Jedna, jedyna. Tą osobą jest piękna rudowłosa Rosjanka walcząca domeną ciemności. Alice Gehabich.
-Mylene możecie zaczynać.-zwrócił się  do błękitnookiej Clay.
Zenoheld uśmiechną się i powtórzył już nie wiadomo który:
-Nareszcie. Rdzeń Ciszy i Rdzeń Nieskończoności nareszcie będą moje! Zyskam władzę nad całym wszechświatem! Zniszczę Ziemię, Vestroię i Vestalię!
Lync otworzył szeroko oczy jakby coś do niego dotarło. Choć słyszał to już nie pierwszy raz to dopiero teraz dotarło do niego co to oznacza. Ziemia zostanie zniszczona. Ta planeta zginie, a wraz z nią Alice! Nie!
Różowowłosy spojrzał z przerażeniem jak Mylene i Hydron robią coś przy gantletach.

 
***

Błękitnowłosa Vexoska zaczęła wstukiwać w gantlet dokładną lokalizację Młodych Wojowników. Potem wstukała cel: miasto Delta. Nowa Vestroia. Spojrzała na Hydrona. Ten robił to samo.
Już za chwilę zostaną tutaj przeteleportowani Wojownicy, bakugany które zamieszkują Nową Vestroię im nie pomogą no bo jak skoro są w formach kulistych? Rdzeń Ciszy i Nieskończoności. To jest ich misja. Muszą je zdobyć. Wtedy wygrają, a Dan i jego hałastra zostaną zgładzeni. Dziewczyna uśmiechnęła się na myśl o takim pięknym scenariuszu. 


***

Dan kłócił się z Runo, Gus i Marucho pomagali Keith'owi przeszukiwać dane widmowe, reszta siedziała na kanapie i nic nie mówiła. Do tej reszty należałam także ja. Jedyną czynnością jaką się zajmowałam było patrzenie to na Dana i Runo, to na Marucho i chłopaków, to na pozostałe milczące towarzystwo. Swoje spojrzenie utkwiłam w Mirze. Siedziała na skraju kanapy ze spuszczoną głową i zdawać by się mogło że zaraz się popłacze. Jak dla mnie ta dwójka powinna ze sobą porozmawiać. Wyjaśnić sobie wszystko to co spowodowało że się do siebie nie odzywają. To zadziwiające jak jedna rozmowa na korytarzu w pałacu Vexosów może zniszczyć relacje między rodzeństwem.
-Ej spój...-Marucho urwał w pół słowa. Powodem dla którego przerwał swoją wypowiedź było to że...zaczął znikać. Z resztą wszyscy zaczęliśmy.
-Co się dzieje?-zapytała zdezorientowana Julie.
-To na pewno sprawka Vexosów!-zawołała Runo.
Nie minęła nawet minuta, a my już staliśmy w innym miejscu. A dokładniej na arenie.
-Gdzie my jesteśmy?-wyszeptała Alice.
-To chyba jakaś arena.-odpowiedziała jej Elajza.
-Wygląda jak ta w mieście Alfa.-zauważył Marucho.
-To nie możliwe. Miasto Alfa wróciło przecież do Vestali.-osądził Ace.
-Mistrzu czy to nie jest...-Gus spojrzał na swojego Mistrza tak, jakby chciał go prosić o pozwolenie na kontynuowanie wypowiedzi.
-Tak.-odpowiedział Spectra.
-Spectra więc wy wiecie co to jest za miejsce?-zwrócił się do zamaskowanego blondyna Dan.
-To miasto Delta.
-Miasto Delta?-zapytał Marucho.
-To znaczy że jesteśmy w Nowej Vestroii?-zapytała Julie.
Keith przytakną.
-Ale kto nas porwał?-Ace zadał dość oczywiste pytanie.
-Serio nie wiesz?-zapytał ktoś.
Wszyscy popatrzyliśmy do góry.
Na podwyższeniu w kształcie walca z ekranem z przodu stali Hydron i Mylene. To pytanie zadał Hydron.
-Vexosi!-zawołał Dan.
Na twarzach Mylene i Hydrona dostrzegłam chytre uśmieszki.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć :)
Dan: No i znowu odwlekasz najważniejsze. Powiedz mi. Ty celowo to wszystko odwlekasz tak?
Elz: Może ^^
Dan:*przewraca oczami*
Elz: Dan kiedy kupisz mi Stigmate i Pretty Little Liars?
Shadow: Stigmata? Pretty Little Liars? Co to?
Elz: Książki. Stigmata autorstwa Beatrix Gurian i Pretty Little Liars autorstwa Sary Shepard.
Dan: Za dużo się naoglądała Plotkary i Pretty Little Liars. No i Ravenswood. I Tajemnego Kręgu.
Elz: Tajemny krąg dopiero zaczynam! Phoebe Tonkin *-* Moja najulubieńsza aktorka(a przynajmniej jedna z wielu^^).
Lync:*chowa się za Elz i Danem* Ukryjcie mnie!
Dan: Kto cię goni?
Lync:*wskazuje przed siebie*Ona!
Drzwi gwałtownie się otwierają. I staje w nich Belfra.
Belfra: Pokaż się tchórzu.
Lync:*wybiega na zewnątrz*
Belfra:*wybiega za nim*
Dan i Elz:*wybiegają za nimi*
Belfra:*strzela*
Dan: Belfra nie strzelaj do niego!
Belfra: A w sumie racja. Po co mam brudzić sobie ręce krwią skoro mogę zrobić to.*pstryka palcami i zza domu wylatuje jej bakugan* Super moc aktywacja! Dragon Destroyer!
Lync:*ucieka przed Delfedrą i obrywa ognistymi meteorytami*
Belfra: Lepiej cię od razu wykończę. Podwójna super moc aktywacja. Cesarski Niszczyciel+ Duo Titanium Destroyer!
Dan: Powiedz mi czemy prawie wszystkie ataki Delfedry kończą się na "niszczyciel"?
Belfra: Bo tak.
Dan: Acha.
Belfra:*wskakuje na Delfedrę i zaczyna gonić Lync'a*
Dan: To było dziwne. Okej. To...
Elz: To my pozdrawiamy :))



8 komentarzy:

  1. Ja: Pierwsza *.* Elz kocham cię *wirtualny tulas* A teraz do rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jessie: No i Angel ma zawał. Pięknie.
      Ja: HYDROOOON
      Hydron: Tak?
      Ja: Tkniesz Elz jednym palcem, a cię wykastruje!
      Hydron: Jaką Elz?
      Jessie: Mnie tak nie bronisz ;-; *patrzy na Vexosów, Spectrę i Zenohelda* A jest przed czym!
      Ja: Ciebie ktoś tknie, a Jenny spuszcza mu wpierdol więc cii.
      Hydron: Ja dalej nie rozumiem o co chodzi ;-;
      Ja: Nieważne. Zapomnij.
      Jessie: Może teraz konkrety.
      Ja: Keith czy ty masz jakiś problem? Na mnie foch, na Mirę foch, na Jess (w sumie to mnie nie dziwi) foch. Okres masz?!
      Keith: *wzrusza ramionami*
      Ja: Nie, moi panowie. Koniec tego dobrego! *mroczna aura* Musimy pogadać. Kto zapierdolił moje taczki?!
      Lync&Shadow: *odwracają wzrok*
      Ja: I will kill you!
      Vexosi: *uciekają w panice*
      Jessie: To zostałam z Wojownikami ^^ Rozpiska?
      Dan: Ostatnio polubiłem.
      *rozpiska wjeżdża*
      1. Spectra ma okres *chyba wiadomo kto to napisał*
      2. Vexosi kanałami, Wojownicy górą!
      3. Profesor poszedł spać?
      4. Widział ktoś taczki Angel? Bo ma opóźnienie w rozdziałach. Małe, ale panikuje jak zawsze.
      5. Mira nie płacz. Spectra będzie cię jeszcze przepraszał na kolanach.
      Shadow: *z krzyżem* A kysz!
      Ja: *z kataną Jenny i dzikim błyskiem w oku*
      Lync: A podobno kondycji nie ma.
      Volt: Jak się wkurzy to i samochód przegoni.
      Jessie: Dlaczego przerwałaś Elz?! My teraz spać nie będziemy mogli.
      Ja: Elz zrobię swój własny nagłówek *.* na szkolnych kompach jest dobry program więc zrobię na lekcji ^^
      Spectra: I tak ci nie wyjdzie.
      Ja: *zdziela go plecakiem* Wiem, ale warto próbować. Może kiedyś się uda,
      Spectra: Za 20 lat?
      Jenny: Wtedy będziesz miał dzieci, kredyt i podatki na głowie ^^
      Ja: Btw do bloga o beyblade *wcale nie czyta cudzych komów jak się nudzi* To się zgubiłam xD
      Jessie: Też mi zaskoczenie.
      Ja: No kurna u mnie będzie Eris i Chloe u Vanessy jakaś Kariera. U Elz jeszcze ktoś inny. Nawał postaci!
      Jessie: To nie to imię.
      Ja: Kij z tym >.<
      Jessie: Ty się lepiej biolo i geo zajmij.
      Ja: Cii, nikt nie musi wiedzieć.
      Shun: *rzuca siatkę na kanapę* Złapałem trochę weny.
      Ja: Dzięki ci o wielki ninjo ^^ To teraz kocimiętke bierzcie i szukać kota!
      Spectra: Nie.
      Ja: A czy ja się ciebie o zdanie pytam? Bo będzie kopen w dupen i się skończy marudzenie!
      Jessie: Gus, idź po podpaski!
      Spectra: *morderczy wzrok* Nudzi ci się?
      Jessie: Odezwał się O.O
      Spectra: Nie jestem kurwa lalką.
      Ja: SŁOWNICTWO, DURNIU FARBOWANY.
      Spectra: No i?
      Ja: Kurs u Sellon cię nie ominie -.-
      Wysłałabym ci wenę, ale hmmm nie mam jej xD Czekam niecierpliwie na next ^^

      Usuń
    2. Coś późno odpowiadam^^"
      Hydron: Ale czemu wykastruję. Już same groźby strasznie bolą.
      Dan: No właśnie też się dziwię że on się tak na każdą z was fochną.
      Spectra: Odpierdolcie się wszyscy ode mnie.*wychodzi i trzaska drzwiami*
      Gus: Mistrz po prostu przechodzi teraz ciężkie chwilę...nic więcej...
      Shadow: "Ciężkie chwile"? Nazywajmy kurwicę po imieniu.
      Gus: Ha, ha. *wychodzi*
      Elz: Ty wiesz że ja też lubię czytać te rozpiski?^^
      Lync: Vexosi kanałami?!
      Dan: Ja coś tam czuję że profesor Clay nie wyleczył jeszcze kaca z poprzedniej nocy.
      Dan: Jakiego kaca? Przecież on całą noc siedział przy kompie.
      Shadow: A myślisz że ja tam wiem co on robił w nocy?
      Mira:*płacze*
      Shadow: No, a ta znowu w ryk.
      Elz: Spectra czy ty mówiłeś że Angel nie wyjdzie nagłówek czy może się przesłyszałam? Właśnie się zdziwisz bo ci wyszedł! A zdradzisz jakiego programu użyłaś? Gimpa? Photoshopa? SAI'a?
      Shadow: Sellon się na razie gdzieś ulotniła, nie wiemy gdzie i nie wiemy kiedy wróci.
      Dan: A Chris i Soon też zniknęły.
      Shadow: Przecież musiały podążyć za swoją Madam.*przewraca oczami*
      Dan: Też prawda.
      Elz: To jeszcze raz pozdrawiamy^^

      Usuń
    3. Ja: Bo ma być Electra! Inaczej zabiję, boidupo jedna -.-
      Jessie: Uuu Gus pośpiesz się z tymi podpaskami, bo wchodzimy w czerwoną fazę. Brakuje tylko by talerzami rzucał.
      Spectra: *wzrok, który potrafi zabić* Serio wyszedł.
      Ja: Hahaha ^^ dzieło sztuki to nie jest, ale poćwiczę xD Użyłam Canvy ^^ fajny programik.
      Shadow: Coś mi się nie wydaje by psorek był jakiś specjalnie rozrywkowy. Wystarczy spojrzeć na jego syna
      - Ma tysiące fanek, ale i tak woli bawić się w naukowca
      - popularny w cholerę, a nie chodzi na imprezy
      - Odrzuca Jess, a tu Elz!
      *w jego stronę leci półka z płytami*
      Jessie: *otrzepuje ręce* no kurde :( Zresztą mogłaby oberwac\ć bo maszkaron ma kurwicę.
      Shadow: Czy ja wiem.
      Jessie: Zapomniałam! Przecież Anubias podążył by jej na ratunek niczym rycerz! *wredny uśmiech*
      Mylene: Tak, Lync. Kanałami. Brawo, umiesz czytać.
      Gus: Mistrz jest zmęczony!
      Jessie: A ja mam na sobie strój krowy!
      Lync: W sumie masz takie czarne plamki na bluzca.
      Jessie: -_-
      Ja: Również pozdrawiamy i ślemy wenę ^^

      Usuń
  2. Megi: Nie no w takim momencie? XD
    Ja: *zaczyba obgryzać paznokcie*
    Kelly: Zenoheld ma już jakiegoś świra
    Ness: Brawo za refleks.
    Ja: *zaczyna się stresować*
    Megi: Profesorku nie obrażaj mi tu Lynca. Od właśnie trudną decyzje podejmuje! Dołącz do wojowników nim Hydron cię dopadnie.. albo ja.
    Ja: AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!
    Letty: *wywraca oczami. Puszcza muzyke i wkłada Vanessie słuchawki do uszu*
    Ja: *spokojniejsza*
    Kelly: A no tak jutro przełomowe wydarzenie dla niej.
    Ness: A tak co do rozdziału to bardzo fajny. Hydron i Mylen jeszcze nie maja dosyć wpierniczu? Cóż, dla takich to nigdy za mało. Czekamy na next :) niestety tez weny nie mamy za dużo.
    Ja: A!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Powracając do tego, że myślałyśmy że mamy podobne pomysły co do Beyblade to ja mam teraz takie co do Bakugan. Nie chodzi k fabułe lecz o... Może od razu przejde do pytania? Elz, mogłabys przypomnieć wygląd Centuriona? Bo mam takie odczucie, że on i Xardas są do siebie podobni... Zbyt podobni. *zerka na Xardasa śpiacego na brzuchu Ness w Pendolino* Jak bd zbyt podobni to ja zmienie. W końcu byłaś pierwsza ;)
      Kelly: *budzi sie* Ziew...To już?
      Ja: Jeszcze jeden dworzec i wysiadamy. Budź powoli towarzystwo *wskazuje głową na śpiąca jeszcze Ness, Megi i Letty*

      Usuń
    2. Centurion wygląda jak taki zwykły czarny smok z niektórymi elementami ciała w kolorze ciemnego fioletu(ale jeśli chodzi o kolorystykę to w większości dominuje czerń). Porusza się na czterech łapach(nie chciałam żeby wyglądał jak Drago)...no i co by tu jeszcze...pyszczek ma taki...taki ewidentnie smoczy. oczy ma szmaragdowe(taki bardzo ciemny szmaragd)...ma dwa rogi które przypominają ten róg który ma Drago z tym że on nie ma ich na pyszczku tylko na głowie/czole jakoś tak...kurczę nie wiem czy wszystko odnośnie jego wyglądu napisałam. xD
      Dan: Chyba wszystko. A tak w ogóle to gdzie wy dziewczyny jedziecie?
      Elz: O to samo miałam zapytać^^ Jaaaa Pendolino *-* Ja to nigdy nie jechałam pociągiem takiej klasy, zazdro. :)
      Dan: Czekaj...a Xardas jest domeny Darkusa czy Pyrusa bo zapomniałem? xD
      Elz: Tak w ogóle to mamy nadzieję że dobrze będziecie się na tej wycieczce (bo to wycieczka tak?) bawić i że wrócicie całe i zdrowe :)).
      Dan: No to jeszcze raz miłej zabawy^^

      Usuń
    3. Megi: Ja chce jeszcze raz!!!
      Kelly: Samolotem?
      Megi: Taaak! To było extraaaaa *.*
      Ja: Jeszcze nie dospałan. Następnym razem pojedziemy... pfu polecimy na dłużej. Ja to załatwie.
      Megi: Ale wracamy też samolotem. Pendolino fajny ale wole pierwszą opcje. Jak on tak przyspiesza to jest tak zarąbiście *.* i jak zacząl sie unosić...
      Ja: Lądowanie gorzej ale ogolnie było exrta!
      Letty: Nie ma to jak cały jeden dzień w Gdańsku.
      Kelly: Troche meczące... Ale opłacało się *.*
      Ness: *przygląda się Xardasowi w pełnej postaci* Nie, nie są aż tak podobni. Naszą domeną jest Darkus. A Vanessa ma chyba zamiar żeby Xardas przypominal trochę Drago bo...
      Ja: *zasłania Ness usta* Bez spojlerów. W sumie to jeszcze nie wiem czemu ^^" Mam jakis pomysł ale trzeba to dopracować.
      Megi: Ej nie uwierzycie co sie stało! Vanessa CHCE zrealizować swoje pomysły co do mnie, Letty oraz Ness na Bloggerze (bo chciala na Wattpadzie ale przekobalysmy ja zeby na Bloggerze) A jeszcze miesiac dwa temu nie chciała :D
      Letty: Cud.
      Megi: Cudem jest to że ty zaczełas się otwierać do ludzi ^^

      Usuń