czwartek, 5 maja 2016

Rozdział 55: Expedition the cores

 
-Wiecie może co się dzieje z Mirą?-zaczęła temat Runo.
Ona, ja, Julie i Alice szłyśmy  właśnie korytarzem.
-Ale co, coś jej się stało?-zapytała Julie.
-Tak, znaczy nie wiem. Jest taka smutna.
-Aaa, to. To to zauważyłam.
-Ale dlaczego Mira miałaby być smutna?-zapytała Alice.
-Wydaje mi się że to przez Keith'a.-wyjaśniła Runo.
Na jej twarzy malował się lekki smutek.
-Hej.-podeszłam do niej i objęłam ją ramieniem.- Nie martw się. Nie ma bata żeby ta dwójka się ze sobą nie pogodziła.
-Dokładnie. Chodź posłuchasz Hoziera albo Kongosa, albo Adama Lamberta i od razu ci się humor poprawi.
-Nie zapominaj o Bastille.-dodała Runo.
-Jestem ciekawa czy Dan wpadł na jakiś pomysł.-powiedziałam.
-Chodzi o Vexosów?-zapytała Alice.
Kiwnęłam głową na potwierdzenie.
-Znając Dana na pewno wymyli coś na poczekaniu kiedy spytasz go o plan. Albo wymyśli coś arcy głupiego, albo coś arcy mądrego.-rzuciła Julie.
-Nie spisujcie go od razu na straty.-zaczęła Tigrerra.-Może tym razem wpadł na coś godnego uwagi.
-Tigrerro rozmawiamy tu o Danie.- Runo podkreśliła imię Kuso tak by łatwo dało się wyczuć o co jej chodziło.
-Tigrerra ma racje.-przytakną legendarnemu bakuganowi Haosu Hydranoid.-To że jego plany przeważnie nie wypalają jeszcze zanim zostaną zrealizowane nie oznacza że nie można dać mu szansy.
-Przeważnie?!-oburzyła się Misaki.- One nigdy nie wypalają!
-W takim razie powiedźcie mi dlaczego wybraliście go na lidera?-zadał pytanie Gorem.
Wszystkie się zamyśliłyśmy.
-No właśnie.-skwitował bakugan Julie.
-Dokładnie Gorem, dokładnie.-przytaknęła mu Tigrerra.
-No co? Na kogoś trzeba było zrzucić te funkcje!-wrzasnęła Runo.
-Czekaj a to nie było czasem tak że to on sam siebie mianował liderem?-przypomniałam.
-Rzeczywiście...tak było.-powiedziała Alice.
-Ale wy nie protestowaliście.-brnął na przód Gorem.
-Nie ważne. Przecież nie będziemy teraz wybierać nowego lidera.-Runo wyraźnie zła, ruszyła przed siebie.
-A tak swoją drogą, to jakbyście mogły wybrać na lidera kogoś innego niż Dana to kogo byście wybrały?-zagadnęła Julie zakładając ręce za głowę.
-Tego idiotę Dana.-burknęła Runo. Julie puściła do nas oko. Ja i Alice zachichotałyśmy.
Zastanowiłam się chwilę.
-Wiesz co chyba nikt prócz Dana nie nadaje się na tę funkcję.
-Zgadzam się z Elz.-przytaknęła mi Alice.
-A jakbyście miały wybrać kogoś poza Danem?-dopytywała Julie.
-Może Mirę?-rzuciła Alice.
-No Mira nadawałaby się idealnie. A wy kogo byście wybrały?-zwróciłam się do błękitnowłosej i srebrnowłosej.
-Raczej nikogo.-rzuciła wciąż naburmuszona Runo. Pewnie jest taka zła na Dana za te wyprowadzkę.
-Pewnie Billy'ego. Ale Ace też by się nadał.
Wymieniłyśmy z Alice spojrzenia. Cała Julie.
-Wiecie...-nim Runo zdążyła dokończyć włączył się alarm.
-Co się dzieje?!-zawołałyśmy jednocześnie z Julie.
-Szybko do salonu.-krzyknęła Runo.
Wszystkie trzy pobiegłyśmy za nią.
-Mistrzynie  co się stało?-zapytał Baron który nagle pojawił się obok nas.
-Nie wiemy.-Julie bezradnie wzruszyła ramionami.
-To Vexosi?-zapytała Elajza dołączając do nas.
-Na pewno.-odpowiedział jej Ace.
Wbiegliśmy do salonu.
Pozostali już tam byli.
-Co jest?!-Runo podbiegła do Dana.
Ten bez słowa wskazał na ekran znajdujący się na ścianie.
Widniały na nim dwie postacie- Mylene i...Hydron.
Oboje stali pod drzewem nieświadomi że kamery już dawno ich wykryły i wpatrywali się w drzwi domu Marucho.
-Przynajmniej nie wiedzą że wiemy o ich obecności.-przerwał ciszę Dan.
-Czyli jesteśmy przygotowani na ewentualną zasadzkę. Pójdziemy do nich czy będziemy czekać aż sami się do nas pofatygują?-zapytałam szatyna.
-Nie ma sensu udawać że o nich nie wiemy. Lepiej od razu idźmy do nich i dowiedzmy się czego chcą.-te słowa nie zostały wypowiedziane przez Dana, ale przez Spectrę.
Wszyscy przez chwilę wpatrywaliśmy się w niego z lekkim przestrachem. Bowiem każdy wiedział że Phantom jest nie w humorze.
-Dobra.-Dan z nowym entuzjazmem i uśmiechem na ustach skierował się do wyjścia.
-Mam lepszy pomysł. Po prostu się tam przeteleportujmy.-poddała propozycję Elajza.
Po raz nie wiadomo który przeteleportowaliśmy się.

***

Mylene i Hydron bacznie obserwowali drzwi wejściowe wysokiego apartamentowca. Na co czekali?
Na sygnał? Od kogo? A może po prostu bali się użyć teleportu i może właśnie z tego powodu stali teraz pod tym drzewem jak ostatnie osły.
-Mogę wiedzieć czemu tu nadal stoimy? Powinniśmy teraz odbierać Rdzenie Wojownikom, a nie...
-Zamknij się!-warknęła Mylene tym samym przerywając księciu.
-Uważaj na słowa Mylene.-Hydron zrobił nacisk na imię Vexos'ki.
Dziewczyna prychnęła i wróciła do wcześniejszych obserwacji.
-Kogo tak podglądacie Mylene?-za plecami dwójki Vexosów rozległ się dobrze im znany głos lidera Młodych Wojowników.
Były książę Vestali i wojowniczka Aquosa odwrócili się.
Przed nimi stali wszyscy Wojownicy.
-No proszę.-na twarzy Farrow pojawił się delikatny uśmieszek.- Kto by pomyślał że tak szybko odkryjecie naszą obecność.
-Wiesz, nie było to jakoś wybitnie trudne.-zwróciła się do niej Runo.
-Czego tutaj chcecie?!-zawołał Dan w stronę wrogów.
-Bitwy, a czegóż by innego?-Hydron zaczął bawić się kosmykiem włosów uśmiechając się przy tym kpiąco i czekając na reakcję Wojowników Bakugan.
-Dobra. Sam się o to prosiłeś.-Kuso założył gantlet.
Ace wyciągnął swój gantlet  i założył go na rękę tak jak wcześniej szatyn.
-Ja też się dołączę do tej zabawy.
-Nic z tego.-błękitnooka rozwiała nadzieję Ace'a na dobrą zabawę.-My przybyliśmy tu z powodu Dragonoida i Centurionixa.
Spojrzenia wszystkich skierowały się na Dana i Elz.
-Stawajcie do walki.-ponagliła ich Mylene.
-Elz?-Kuso zwrócił się do białowłosej.
-Jestem z tobą.-odpowiedziała.
Chłopak uśmiechną się po czym zwrócił się do Vexosów.
-To jak? Gotowi na przegraną?
-Nie chwal dnia przed zachodem słońca Dan, bo w tej walce los będzie sprzyjał nam.-Hydron znów uśmiechną się kpiąco.
Gantlet aktywacja.
-GANTLET WYSTRZAŁ MOCY!
-Karta otwarcia start!-Elz rzuciła kartę na podłoże. Ta rozpłynęła się i mogli już wyrzucać swoje bakugany.
-Bakugan bitwa! Bakugan start! Aquos Macubass!-pierwsza swojego bakugana wyrzuciła Mylene.
-Naprzód Drago! Bakugan bitwa! Bakugan start! Pyrus Helix Dragonoid!
Poziom mocy Macubassa- 700. Poziom mocy Drago- 900.
-Super moc aktywacja! Cios smoka!
Wzrost poziomu mocy Drago o 400 punktów. Spadek mocy Macubassa o 400 punktów.
-
Hmm, sprytnie.-przyznała Mylene.-Ale to i tak za mało. Super moc aktywacja! Mobil Niszczyciel!
Wzrost poziomu mocy Macubassa o 400 punktów. Normalnie atak ten nie zrobiłby na Helix Dragonoidzie żadnego wrażenia, ale jak wiadomo bakugany Vexosów zostały wzmocnione przez co ich ataki były potężne i trudne do anulowania czy uniknięcia. Tak było niezależnie od tego ile dana karta super mocy dodawał punktów.
Podczas gdy Pyrus walczył z Aquosem, Elz mierzyła Hydrona morderczym spojrzeniem.
"Czemu Hydron to zrobił?  Ja rozumiem że jest Vexosem, i jednocześnie synem choleryka, ale nie musi od razu stawać z nami do walki. Chociaż...może nie powinnam tak myśleć. Bądź co bądź każdy wie jaki jest Zenoheld."-pomyślała białowłosa. Jednak patrząc w fiołkowe oczy księcia w których odbijały się kpina, pogarda i jednocześnie chęć zniszczenia, dziewczyna zaczynała wątpić czy aby na pewno Hydron został zmuszony do walki przeciwko Wojownikom.
"Może on sam chciał? Ale z drugiej strony nie wiem co nim kierowało. No bo dlaczego Hydron miałby chcieć z nami walczyć? Zenoheld mu coś obiecał? Tylko co? I jeszcze jedno pytanie: po co Vexosi wyzwali nas do tej bitwy? To jakiś ich nowy plan? Jakaś zasadzka? Porwą nas jeśli z nimi wygramy? Będą żądali okupu? A może po prostu mają taki kaprys? Chcieli uciec od Zenohelda i sobie powalczyć? Tak? Ale jeśliby tak było to zjawiliby się tu wszyscy. Wszyscy Vexosi. A może...-i tu rozmyślenia dziewczyny zostały przerwane przez głośny ryk.
To właśnie bakugan Dana wydał z siebie ten pełen bólu i rozpaczy dźwięk. Oberwał, a chwilę później znalazł się u stóp szatyna.
-Niech to.-Dan podniósł swojego bakugana.-Nic ci nie jest Drago?
-Nie. Wszystko w porządku. Wracajmy do walki Danielu.
-Dan?
Chłopak spojrzał na białowłosą.
-Teraz my się nimi zajmiemy.-dziewczyna uśmiechnęła się.
-Dobra. Dokop im.
-Szykuj się Mylene. Bakugan bitwa! Bakugan start! Powstań Centurionie!
Poziom mocy Cneturiona- 1100. -Bakugan bitwa! Bakugan start! Oto Subterra Dryoid!
Poziom mocy Dryoid'a - 700.
Niestety, przeciwnikiem Brettley nie miała być niebieskowłosa, ale Hydron.


~~~~~~~~~~~~~~
Dan: No cześć ^^.
Elz: Dannnnnnnnnnnnnnnnnnn!
Dan: Co się stało? I co ważniejsze: co chowasz za plecami?*patrzy na Brettley która trzyma ręce z tyłu*
Elz: Zgaduj ^^
Dan: Nie.
Elz: No to niech Shadow zgadnie :)
Shadow: Yyyy...ale ja nie umiem.
Cleo: To bardzo proste. Po prostu poddajesz pomysły co Elz może chować za plecami.
Shadow: Ale ja i tak nie umiem.
Elz: Widzisz Danny? Shadow nie chce, więc ty musisz.
Dan: Mam tylko nadzieję że to nie jest kolejny bezdomny kot, którego zabrałaś bo zrobiło ci się go żal.
Elz: Nie to coś lepszego ^^
Dan: No zaskocz mnie.
Elz: No, ale zgaduj.
Dan: Nie wiem. Mów, bo chcę się historii uczyć.
Elz: A co jutro pyta?
Dan: Mhm.
Elz: W sumie ja też muszę się nauczyć. Ale na razie zgaduj.
Dan: Nie. Poddaje się.
Elz: To smok! klik
Dan: Nie no błagam. Skąd smoka wytrzasnęłaś?
Elz:*ignoruje Dana i gada do smoka* Nazwę cię Pan Smok. Pasuje ci?
Lync: Jeny jakie twórcze.
Elz: Jesteś zazdrosny.
Dan: ELZ!
Elz: Co?
Dan: Skąd go wzięłaś?!
Elz: Nie musisz na mnie krzyczeć. Dostałam od Elajzy ^^
Dan: No nie.
Elz: No tak. A tak w ogóle to jakoś tak mnie wena na gimpa naszła i stworzyłam wstępny nagłówek na bloga o beyblade. Nie mówię że będę go już zaraz, natychmiast zakładać, ale tak jakoś mnie naszło na stworzenie.
Dan: A na co? Przecież jak ci się znudzi to i tak go zmienisz.
Shadow: Zakładam że ten nagłówek ci się znudzi jeszcze za nim założysz tego bloga.
Elz: Dzięki że we mnie wierzysz. T^T
Shadow: Taka prawda. No ale mniejsza. Pokaż to dzieło.
Elz:


Elz: Ta da!
Dan: Kolor bym zmienił. Na przykład na jakiś fiolet.
Elz: Nie fiolet nie będzie.
Dan: Czemu?
Elz: Bo na tym blogu już jest fiolet.
Shadow: Swoją drogą jesteś nie fair.
Elz: Czemu?
Shadow: Bo dajesz nagłówek jeszcze przed stworzeniem bloga.  Taka taka zła jesteś! =^=
Elz: Oj tam.
Shadow: No tak. Oj tam! Spróbuj mi tylko zamknąć tego bloga!
Elz: Ja nigdy tego bloga nie zamknę. Był moim pierwszym i pierwszym zostanie.
Shadow: No ja myśle. Gdzie Kuso?
Cleo: Tam*wskazuje Kuso leżącego na łóżku i czytającego podręcznik od historii.*
Shadow: Ej Dan zobacz ten nagłówek.
Dan:*patrzy, a po chwili wybucha śmiechem* Kanade Tachibana!
Raiko: Zamknij się -,-
Elz: Chodź Panie Smoku. Zapoznam cię z Kelly, Letty, Ness i resztą naszych przyjaciół ^^



8 komentarzy:

  1. Melduje, że przybyłam! A teraz czytu czytu i dam się tym osłom wypowiedzieć^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja: *z lodem przy wardze* Proszę *dopuszcza ekipę do laptopa*
      Jessie: *mina ala za chwilę ktoś dostanie* Hydron a tu cię zaczynałam lubić T.T zawiodłeś mnie! Ale teraz bez obaw mogę ci dać po mordzie!
      Shadow: To Jeke czy Keje?
      Jessie: Idź pan precz! Teraz opieprzam Vexosów!
      Shadow: Ja też jestem Vexosem U.U
      Shun; Prove po drugiej stronie korytarza są żółwie.
      Shadow *.* *wybiega*
      Jessie: Co Spectra związek z Gusem szwankuje? :D
      Spectra: *mordercze wspomnienie*
      Jessie: *wyciąga parasol*
      * w tle leci jakaś creepy nuta*
      Mylene: Nawet jeden dzień nie może być spokojny?!
      Jessie: Mylene zakupy czekają *wypycha dziewczynę* Elz ma być porwana?! O.o jak dostanie taką obręcz jak ja to przyjdę i obije twarze!
      Spectra: Ciekawe jak wyjdziesz.
      Jessie: Ja sobie dam radę!
      Spectra: Nie dasz.
      Jessie: Keeeith!
      Lync: *ma słuchawki* Po co ci jogurt? O.o
      Jessie: Nie było tematu....
      Ja: Blog o beyblade *.* hyhyhy.
      Dan: Ja jestem bardzo dobrym liderem!
      Runo: Szkoda, że nie myślisz.
      Dan: Myślę! Bardzo często.
      Shadow: O jedzeniu.
      Dan: Jess!
      Jessie: A powieś się. Mam na ciebie focha!
      Shadow: Jeke? *dostaje parasolka*
      Ja: Spokojnie dzieci buszu. Jessica zostaw tą popieprzoną ścianę!
      Hydron: No i znów sam...W każdym razie: czekamy na next i życzy 10000 taczek weny :D
      Shun: Czemu taczek?
      Hydron: Bo Angel tak wymyśliła.
      Shun: Angel *widzi jak Autorka szarpie się z Jess* Dobra nieważne.

      Usuń
  2. Przeczytam w wolnej chwili :) A i masz odp u mnie na twoj kom
    Ness: Stworz bloga o bakugaaaaaan!!!!!!!
    Kelly: I o Beyblade!!!!
    Letty:...
    Kelly: No co? Ja chce.
    Letty: Na wattpadzie.
    Kelly: NA bloggerze
    Ja: Okey sama zadecyduje ale jak narazie to nie mozliwe. Moze w wakacje...?
    Ness: Potem przywitamy sie z Panem Smokiem ^^ A teraz zakuwany do fizyki!
    Ja: Nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja: Żółwik Vanessa! Ja mam jutro sprawdzian z fizyki ;-;
      Jenny: Książki czekają.
      Ja: *mina męczennicy*

      Usuń
    2. Zolwik. A ja dwie kartkowi z tematów których kompletnie nie ogarniam. Z fizy i matmy. Naszlo mnie na nowy blog ale za chorobę nie mam czasu! 😢😢😢 I tak przez miesiac.

      Usuń
    3. Ja: Ja się wtedy uczę na lekcjach. Akurat są matury i mi matma przepadła *.* ale fizyka nie U.U

      Usuń
  3. Fantastyczny rozdział, tylko szkoda że Hydron walczy z Elz, bo ja go naprawde lubie( Spectre/Keith'a też) i niechciałabym żeby znowu stał sie taki no taki...nie mogę znaleść słowa żeby to nazwać, czekam na następny. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kelly: Jaki słoooooooooodki!!! *kuca przy smoku*
    Vild: *warczy*
    Kelly: Spokojnie ty będziesz moim jedynym smoczkiem *głaszcze Vild'a* Cześć Panie Smoku. Gryzie?
    Ja: Tylko nie mów że go chcecie
    Ness: *kręci przecząco głową* Mam Xardasa
    Letty: Ja mam Draco i on mi wystarczy
    Kelly: A ja mam Vildusia ^^ Niech zostanie z Wojownikami
    Ja: To dobrze. Mamy w końcu już małego kota a smok rośnie i to dość szybko.
    Ness: A ty znowu rozdział czytałaś na lekcji?
    Ja: Nope. Na przerwie ^^
    Ness: Aha.
    Kelly: Elz dokop Hydronowi!
    Ness: Przecież ona go... Kocha?
    Letty: Takiego... no wiecie co o nim myśle. Nie wiem o co mu chodzi. Najpierw good dla Elz a potem taki numer wywija. Rozdwojenie jaźni czy jak?
    Ness: Faktycznie. Dziwny gość.
    Kelly: Oby Elz wygrała.
    Ja: Czyli możemy spodziewać się, że kiedyś bd blog o Beyblade w twoim wykonaniu ^^
    Ness: Dzięki Letty o mnie też musisz.
    Ja: W czerwcu może... A o Beyblade... Też bym chciała też mam nawet tytuł. Bardzo prosty"Siostra Cesarskiego Smoka" Ale mam co do tego duuuuże wątpliwości....
    Letty: Po prostu boisz się opinii
    Ja: moze... Aa niedługo 17 i rehabilitaacje. Tylko do 19 ale potem do 20... Ałć. Dobra nie marudzę. Czekam na next :))) Niech wena i czas i siły beda z tobą! :D

    OdpowiedzUsuń