sobota, 16 kwietnia 2016
Rozdział 53: Na linii ognia.
-Dobrze, bardzo państwu dziękuję.-podziękowałam rodzicom Runo i zamknęłam drzwi do ich restauracji. Jest 20:12. Już od ponad godziny szukam tej dwójki, a słońce już zaczyna zachodzić. Niestety Dan i Runo zapadli się jak kamień w wodę. Może powinnam zacząć szukać tylko Dana? W końcu to jemu muszę oddać telefon.
Z drugiej strony tam gdzie jest Runo, tam jest też i Dan.-Jak myślisz Centurionie gdzie oni mogą być?
-Może w parku?
Pobiegłam do parku.
Rozglądałam się na lewo i prawo, ale nigdzie nie zauważyłam ani Kuso, ani Misaki.
Usiadłam na ławce i wybrałam numer komórki Runo. Jeden sygnał, drugi sygnał, trzeci, czwarty i poczta głosowa. Bosko. Zapewne wyłączyła telefon.
-Dobra zrobimy tak. Pójdziemy jeszcze nad rzekę. Jeśli tam ich nie będzie to wrócimy do domu i tam na nich zaczekamy. A tak w ogóle to nie rozumiem dlaczego po prostu nie poczekasz na Dana u Marucho? Przecież prędzej czy później wrócą.
-Tak. I Dan będzie chciał coś zjeść, a potem pójdzie spać. Wolę mu dać ten telefon osobiście. Może ten telefon to coś ważnego? Lepiej żeby odzyskał swoją komórkę jak najszybciej.
Kiedy dotarłam nad rzekę słońce znikało już za horyzontem, a jego ostatnie promienie oświetlały okolice majestatycznym blaskiem. Niebo mieniło się złotem i różem z dodatkiem pomarańczowego odcienia. W rzece niczym w lustrze odbijała się okolica. Szkoda że popołudnie nie może tak wyglądać przez cały rok. I nagle w tym pięknym i tak dobrze mi znanym widoku skąpanej w słońcu rzeki i okolicy dostrzegłam coś co sprawiało że obraz ten wyglądał inaczej niż zwykle. A mianowicie zobaczyłam Spectrę. Stał na trawie z założonymi na klatce piersiowej rękami.
-Centurionie to Spectra.
-Gdzie?
-Tam.-skinęłam głową w stronę Phantoma.
-Jak myślisz co on tutaj robi?
-Nie wiem.
Centurion wskoczył do kieszeni mojej skórzanej kurtki, a ja podeszłam do Keith'a.
-Spectra coś się stało?-zapytałam nagle pełna wątpliwości czy dobrze zrobiłam zakłócając jego spokój.
-Elizabeth.-szepną.-Nie nic się nie stało.
-Na pewno? Wyglądasz na nieco zmartwionego, a...
-Powiedziałem że nic się nie stało.-warkną.-Przepraszam.-dodał po chwili.
Sama nie wiem czemu, ale coś mi mówi że Spectra jest taki jakiś przybity? Smutny? Jest taki, taki nieswój. Tylko dlaczego? Może chodzi o tę rozmowę z Mirą? Pewnie tak. Powiedzieć mu że ja i Elajza ją słyszałyśmy? Lepiej nie. Jeszcze się wścieknie. A może jednak? Podsłuchiwanie czyichś prywatnych rozmów jest złe każdy głupi o tym wie, ale mimo wszystko chyba powinien wiedzieć. Mira z resztą też. Bądź co bądź Spectra i Mira nie wiedzą że ktoś słyszał ich rozmowę, ale ukrywanie prawdy nigdy nie było, nie jest i nie będzie dobre. No właśnie. Ukrywanie prawdy nigdy nie jest dobre. Wiem o tym dobrze, a mimo to ukrywałam przed Ruchem fakt że jestem Myrną. Jako pierwszy dowiedział się o tym Spectra. Jednak powinnam pamiętać że on nie powiedział o Myrnie ani Gus'owi, ani swojej siostrze, ani nikomu innemu z Ruchu. Powinnam się mu za to odwdzięczyć. Niby to nic wielkiego, nie powiedział, nie zdradził prawdy, ale zawsze mógł to zrobić. I to w najmniej łagodny sposób. Przyznam mu się, że ja i Elajza słyszałyśmy jego rozmowę z Mirą. Może będzie chciał się wygadać? A może nie. No bo w końcu to Spectra. Ale czasami dobrze jest zrzucić to co leży nam na sercu.
-To, to przez tę rozmowę z Mirą? Tą w pałacu?
Spojrzał na mnie jakoś tak dziwnie i złapał mnie mocno za ramię.
-Skąd o niej wiesz?-szepną i mocniej zacisną palce na moim ramieniu. Ton jego głosu był lodowaty, a spojrzenie zimne.
-Słyszałam ją. Ja i Elajza byłyśmy wtedy w tunelu wentylacyjnym i próbowałyśmy dostać się na arenę walk. W pewnym momencie usłyszałyśmy wasze głosy i...-powiedziałam starając się zignorować ból w ramieniu. Najwyraźniej nie zawsze mówienie prawdy jest dobre.
-Ty naprawdę jesteś żałosna. Żeby podsłuchiwać czyjeś rozmowy trzeba być ostatnią...-nie dokończył, puścił mnie i miną bez słowa.
-Nie zrobiłam tego celowo.-broniłam się.
On jednak nie słuchał. Jakoś ta moja obrona do niego nie przemówiła.
-Spectra!-zawołałam i poczułam że głos mi się lekko załamuje. Tylko dlaczego?
Dlatego że mi nie uwierzył? A może dlatego że ogólnie nie lubię jak ludzie nie wierzą moim słowom?-Spectra!-zawołałam ponownie.
Nawet się nie odwrócił.
A było już tak dobrze. Już nie traktował mnie jak intruza, rozmawiał ze mną (w miarę) normalnie, a teraz? Wszystko szlag jasny trafił! Nigdy nie chciałam mieć wrogów wśród swoich. Nigdy. Tylko co teraz? Mam za nim pobiec i przekonać go że mówię prawdę i że mam świadka który może potwierdzić moje słowa? Westchnęłam. Nawet jeśli będę próbowała go przekonać o prawdziwości moich słów, on i tak mi nie uwierzy.
Spectro trochę ciężko cię zrozumieć. Raz traktujesz mnie jak sojusznika, a raz jak wroga. Cały czas znajduję się na tej linii ognia, czego bym nie zrobiła. Nawet wtedy gdy normalnie rozmawiamy nie jestem pewna czy w pełni mnie zaakceptował. Niby wszystko jest w porządku, tyle że Spectra jest jedną z tych osób które potrafią idealnie stwarzać pozory które potem wiercą człowiekowi dziurę w mózgu. Spojrzałam na oddalającą się sylwetkę Phantoma po czym wyciągnęłam swojego bakugana.
-To nie był najlepszy pomysł Elz. Teraz Spectra znowu będzie w stosunku do ciebie taki jak dawniej.
-A czy jego stosunek do mnie zmienił się choć odrobinę przez ten cały czas?-spytałam Centuriona.
-Sama odpowiedz na to pytanie. Poza tym sądzę że na razie dobrze będzie zostawić Spectrę samego. Niech poukłada myśli.
-Masz rację. Po raz kolejny popełniłam głupstwo. To był błąd że powiedziałam o tym Spectrze.
-Nie. To nie był błąd. Dobrze zrobiłaś mówiąc mu o tym.
-Ja sądzę inaczej.
Bakugan Darkusa westchną słysząc moje słowa.
-Wracajmy do domu. Może Runo i Dan już wrócili.
I na tym nasza rozmowa się zakończyła.
~~~~~~~~~~~~~~~
Shadow: Witajcie! :D
Shige:*patrzy na Shadow'a ze zdziwieniem* Co ty tu robisz?
Shadow: Z racji tego iż Elz i Dan uczą się do poniedziałkowych-wtorkowych-środowych egzaminów*patrzy na Dana otoczonego książkami, zeszytami, kserówkami itp.* to ja dziś napiszę notkę podsumowującą rozdział.
Elz:*niesie dwa kubki herbaty* Tylko bez wulgaryzmów i zboczeń Shadow.
Shadow: Dobra, dobra ty się tam ucz fizyki. Mniejsza. Rozdział krótki, no ale co zrobić, Elz się ostatnio rozleniwiła.
Elz:*nie odrywa wzroku od zeszytu* Życie.
Shadow: Taa.
Raiko:*wpada do salonu*Shadow!
Shadow: Co?
Raiko: Gdzie jest mój kuczer?! Co z nim zrobiłeś?! Gadaj!
Shadow: Sprzedałem po korzystnej cenie na Allegro.
Raiko*mord w oczach*
Shadow: No żartuję. Ja nic z nim nie zrobiłem.
Raiko: Akurat.
Shige: Masz pożycz mój.
Raiko*bierze kuczer od Shige i ładuje bey'a* Dragonrider załatw go!
Biało-czarno-przeźroczysto-złoty bey goni Prov'a płonąc przy tym czarnym ogniem.
Shadow:*spierdala gdzie pieprz rośnie* AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Dan: Ej no! Ostrożnie. Ludzie tu się uczą! Poza tym masz nowego bey'a?
Raiko: Tak Panie Spostrzegawczy.
Dan:*wywraca oczami*: A co zrobiłaś z tamtym?
Raiko: Chciałeś powiedzieć: co ONA z nim zrobiła*wskazuje na Elz*
Elz: Jest w szafie w pudełku z napisem: "UPADŁE POMYSŁY"
Dan: A mogłabyś tego swojego smoczka łaskawie stąd zabrać? My tu się do egzaminów przygotowujemy.
Raiko:*rzuca Danowi nienawistne spojrzenie po czym kieruje wzrok w stronę bestii smoka która właśnie wyłoniła się z bey'a* Dragonrider.
*Bey wraca do dziewczyny*
Dan: Dziękuję.
Shadow: Kuso, nie sądziłem że kiedyś to powiem, ale dziękuję ci!
Dan: Spoko. A teraz proszę o ciszę.
Elz:*patrzy na Shadow'a i spółkę* Przez następne cztery dni macie zachowywać się mega cicho. Potem po egzaminach będzie już luz więc będziecie mogli się wrócić do normalnego trybu życia.
Dan:*wpycha sobie do buzi niezły kawał deserowej czekolady* Właśnie.
Elz: Ej daj kawałek.
Dan: Spadaj masz swoją.
Elz: =.=
Shadow: Wiecie że to podsumowanie robi się dłuższe niż sam rozdział? o.O
Dan i Elz: Myhm.
Dan: Tak wgl Elz dopracowałaś już bey'a Raiko w najdrobniejszych szczegółach?
Elz: Tak mniej więcej. Na pewno wiem jak będzie wyglądał. Mogę nawet pokazać. Oto on:
Dan: Trochę mały ten obrazek.
Elz: No wiem. Nadal szuka większego. :P
Shadow: Tak w ogóle to czego wy się uczycie? Jakich przedmiotów?
Dan: Elz ścisłych.
Elz: A Dan humanistycznych.
Shadow: A kiedy niemiecki?
Dan i Elz: Yyyyyyyy...Pozdrawiamy ^^"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja: Elz *.* Powróciłaś :D
OdpowiedzUsuńJessie: *spogląda na Spectrę to na mnie a potem znów na Spectrę* Blondynów serio jest trudno zrozumieć. Nasz olewa własną rodzinę a ten...sama nie wiem O.o
Jenny: Ale to my jesteśmy skomplikowane.
Spectra: Próbowałaś mi uciąć ręcę ;-;
Jenny: Trzeba je było trzymać przy sobie.
Spectra: Po takim pytaniu?!
Jessie: Problemy z wyłapaniem humoru to upośledzenie?
Ja: Nie jedźcie Keitha U.U
Izumi: Myślałam, że masz na niego focha.
Ja: Przeszedł mi.
Dan: No taaak. Oczywiście. Jak chodzi o Keitha czy Kyoyę to chwila moment i po fochu.
Ja: Proszę łaskawie się mnie nie czepiać.
Shun: Już,już Angel bo znów będzie rozwalona lampka.
Ja: Shun! *.*
Shadow: A na mnie tak nie reagujesz U.U *smutek*
Jessie: Idź się pobaw z pająkami. Ej Elz Phantom zrobił ci siniaka?
Gus: Nie wińcie mistrza.
Jenny: *sprawdza Allegro* Ooo obroża na człowieka.
Jessie: *ignoruje Gusa* Spectra ty serio masz jakiś problem. Elz powie prawdę = źle. Ja się odezwę = jeszcze gorzej.
Spectra: Najlepiej by było jakbyś milczała.
Izumi: Kochani~~~Nie kłóćcie się do jasnej cholery! -.-
Jenny: Tategami jak tam polowanie?!
Kyoya: O co ci znowu chodzi,co?
Jenny: Jak to? Nie polujesz na antylopę?! O.O
Kyoya: To nie jest śmieszne.
Jenny: Dla ciebie znęcanie się nad innymi jest fajne. Zapomniałam.
Kyoya: Mylisz mnie z sobą.
Ja: Za chwilę się pozabijacie. Haru ogarnij ich!
Harumi: *burak na twarzy*
Ja: Zostałam sama ;-; nie szkodzi, że rozdział krótki ^^ był Keith >w<
Dan: Myślałaś o terapii?
Jessie: Takiej u psychiatry.
Ja: -_-
Jenny: Nie gniewaj się ^^ *puszcza amv ze Spectrą* Masz.
Hydron: No wiesz Jessie. "Blondynów serio jest trudno zrozumieć." Myślałem że mnie kochasz T.T
UsuńDan: Co ma "kochanie" do "zrozumienia"? o.O
Hydron: Dużo, z resztą ty nic nie ogarniasz.
Dan: Jessie miałaś rację! O.O
Shadow*notuje*
Dan: Co tam bargrolisz?
Shadow: Nauka na dziś: nigdy nie próbuj dotykać Jenny bo może uciąć ci ręce. Swoją drogą Jenny kto jest lepszy: Kyoya czy Spectra?
Elz:*szepcze* Powiedz że Ryuga ^^
Hydron: Co to ma być Prove? Czemu mnie nie wymieniłeś? T.T
Shadow: Bo ciebie nie warto.
Hydron*smuci się* Czuję się jak piąte koło u wozu.@.@
Dan: Co ma koło do...A z resztą.
Cleo: Albo lepsze pytanie: Kto jest lepszy: Shun czy Kyoya?
Kyoya: Jeny gdybyś nie była siostrą Nile'a to bym cię...
Cleo: Ale przecież ja ci nic nie zrobiłam!
Dan: Dziewczyna ma rację.
Cleo: Dzięki Dan.*przybija z Kuso piątkę*
Kyoya:...No w sumie...
Dan:*ogląda ramię Elz*Brak siniaków. Jest tylko lekko zaczerwienione, ale przeżyje.
Elajza: To dlatego że aż tak mocno ją za ramię nie ściskał.
Dan: Spectra zraniłeś mi siostrę! Tłumacz się.
Spectra: Pierdol się.
Shadow: Co wy macie z tym brat-siostra? Przecież wy rodzeństwem nie jesteście!*patrzy na Dana i Elz*
Elz i Dan: I co z tego?
Elz: Kyoya ty słodki masochisto czemu jesteś taki niemiły dla Jenny?
Dan: Właśnie. Ona się tylko zdziwiła że nie polujesz na antylopę.
Elz: No nic to my pozdrawiamy.
Kyoya: Bo to wkurwiająca istota.
UsuńJenny: Wole to niż bycie glonem ^^
Kyoya: Z tobą nie warto się nawet kłócić, nie?
Jenny: Jesteś za słaby by ze mną wygrać Tategami.
Izumi: Nie rozumiem!
Harumi: Czego znowu?
Izumi: To ,,znowu'' to sobie wypraszam! >.< czemu Jen i Kyo się nienawidzą skoro są tacy sami z charakteru?!
Jenny: Tacy sami?! Ja jestem zajebista a on żałosny!
Kyoya: Przynajmniej nie ucinam rąk ludziom.
Jenny: Spectra mógł nie podchodzić do Jessie!
Spectra: Nazwała mnie gejem do cholery!
Jessie: Dramat po prostu. A i Hydron wkurwiasz mnie ^^
Harumi: Powiedziane z uroczym uśmiechem.
Ja: Nie przejmuj się Hydron. To przez to, że ją pocałowałeś.
Jessie: Nie. Jest rozpieszczony. I tyle.
Jenny: *zwraca się do Shadowa* Obydwoje to mendy społeczne ale Tategami jest gorszy bo muszę go oglądać.
Shadow: Spectra to damski bokser!
Spectra: Wal się.
Jessie: Jak ty się wyrażasz.
Kyoya: Jesteście powaleni *wychodzi*
Jenny: Wiesz Prove dobrze, że to zanotowałeś ^^
Ja: Również pozdrawiamy ^^
Izumi: STRZAŁKI USPOKAJAJĄCE!
UsuńHarumi: *spycha brata i przejmuje dowództwo* Macie coś na uspokojenie? Bo Angel jest ,,troszkę'' zła O.O
Shadow: Nawet czekolada nie pomaga!
Dan: Ej a Jen?
Jessie: Jenny zwiała bo to ona wkurzyła Autorkę.
Shun: ,,Wkurzyła'' to trochę za lekkie słowo.
Ja: Ładnie to mnie tak obgadywać? *w ręce ściska wałek*
Ekipa: Run! Just Run!
Cudowny ten rozdział, z resztą jak wszystkie. Przepraszam że komentuje dopiero ten, ale na twoim blogu jestem od niedawna. Czekam na kolejny. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. :))
UsuńNic się nie stało, każdy może komentować kiedy tylko zechce. :)
Pozdrawiam ^^
Kelly, Letty, Ness i Megi: *siłą wyciągają Vanesse z domu*
OdpowiedzUsuńJa : Nie chce mi sieeeeee
Kelly: Nie marodz. Trzeba cie jakoś odstresowac
Ja: To nie możemy pójść do Maćka?
Letty: Żeby glupawki dostałaś ? Nie ma mowy. Jeszcze do jutra ci nie przejdzie.
Ness: Jej brat jest aż taki... Zabrakło mi słowa...
Megi: Głupi że aż przy nim ryczysz ze śmiechu i zwijasz się na podłodze nie mogąc złapać oddechu?
Ness: O dokładnie.
Kai: To parę słów
Kelly: Cicho. Dobra to co do kina?
*zgodny chór odpowiada "tak!"
Ja: Niech wam będzie. Tylko na jakiś głupkowato śmieszny poproszę.
Ness: A tak co do rozdziału?
Ja: *strzela sobie z otwartej w czoło* No tak. Przez te egzaminy zapomniałam. Elz myślałam już że umarłaś. Bo ja byłam blisko przez te egzaminy.
Kelly: Rada Hani: 8 sekund oddaychac spokojnie przez nos, 7 sekund wstrzymać oddech a potem przez 4 oddychać przez usta. Nawet pomogło.
Ja: Polubilam ostatnio krotnie rozdzialy ^^
Megi: I dlatego twój będzie dłuższy
Ja : Co poradze że chciałam to co chciałam umieścić w jednym?
Letty: Dobra kończcie bo się spoznimy. A tak btw Raiko fajna bestia. Smoki rządzą. A teraz wymarsz !!
*babska ekipa wychodzi z domu Vanessy*
Ja: A ja i tak chce kinekta ;P
Letty: Kung kfu panda 3 też mów być *wyjmuje Draco* Będzie szybciej
Ness: Czekamy na next i powodzenia na egzaminie! ;))) :D
Megi: Lecimy na miasto!
Draco: *tworzy wodny krąg po czym wszystkie znikają i lądują w Galmoku w Warsaw *
Mam nadzieję Vanesso że tobie egzaminy poszły łatwo i że jesteś zadowolona ^^.
UsuńDan: Nam tak...no szczerze powiedziawszy to jeszcze nie sprawdzaliśmy odpowiedzi ze ścisłych, ale ciul z tym.
Elz: Ja tam czekam na odpowiedzi z Niemca. Bo dzisiaj to jeszcze pamiętam jakie odpowiedzi dałam w końcu na świeżo bo dzisiaj, ale nie wiem czy jutro będę pamiętała co dałam w odpowiedziach.
Dan: A pani mówiła: zapamiętajcie odpowiedzi. I jak jutro zamierzasz sprawdzać z nią i z dziewczynami ten test? Hm? Hm?
Shadow: Tak wgl to ile was pisało tego Niemca?
Elz: Ja i jeszcze dwie dziewczyny z klasy B. Ha, ha ja jako jedyna z klasy A^^.
Shadow: Co nie? Jedyna ze swojej klasy pisałaś niemiecki. Czyżbym wyczuwał w tym jakiś bunt?
Elz: Nie.
Shadow: Ale teraz już na całe szczęście luz. Zero lekcji!
Elz: No prawie. Ale masz rację. Teraz będzie luz. :))
Shadow: Elz na całe szczęście żyje.:)
Dan: Niestety...
Elz: Coś ty powiedział?!
Dan: A co nie słyszałaś?
Elz: Słyszałam, ale chciałabym żebyś to powtórzył.
Dan: Wiem o co ci chodzi. Nie licz że mnie złapiesz.
Elz*przywala Danowi*
Shadow: Swoją drogą miło cię poznać Megi.^^
Elz: Na zaległe komentarze pod poprzednimi notkami odpowiem prawdopodobnie dzisiaj a jak nie to jutro :)
Dan: No przydało by się.
Raiko: Odezwał się Pan Systematyczny.
Dan: Znowu ty?!
Raiko: Dragonrider Shadow'a już pogonił. Ciebie też ma?
Dan: A proszę bardzo! Mój Drago zmiecie tę twoją zabawkę z powierzchni ziemi!
Raiko: W marzeniach!*wystrzeliwuje bey'a*
Shige: Nie kłóćcie się!
Cleo: Słuchaj, gadać do nich to jak rzucać grochem o ścianę. To nie ma sensu. Daj spokój bo szkoda twoich nerwów. Niech się oboje pozabijają.
Shige: CO?! O.O Myślałam że lubisz Raiko.
Cleo: Lubię. Fajna dziewczyna nic do niej nie mam, to samo tyczy się Ryugi i Ryuto, ale czasami ona nad sobą nie panuje. A to dziwne bo zazwyczaj jest oazą spokoju która jest wyprana z uczuć i bodźców wywołujących jakieś reakcje u normalnego człowieka. I to jest smutne.
Shige: A ja uważam że to dobrze że Raiko nic nie wzrusza.:3
Cleo: Ale przyznaj że chciałabyś żeby czasami okazała jakieś uczucia.
Shige: No może czasami. Na pewno chciałabym żeby była bardziej towarzyska.
Cleo: No to życzę powodzenia. U nich w rodzinie to chyba wszyscy są takimi outsiderami.
Raiko: Nie prawda. Jest kilka wyjątków.
Cleo: Na przykład?
Elz: Nie mów! O.O
Raiko: Dowiesz się jak Elz założy bloga o Beyblade.
Vesta: Nienawidzę cię. -.- *patrzy z nienawiścią na Raiko*
Ciebie i twoich pieprzonych braci.
Cleo: A co oni ci takiego zrobili.
Vesta: Zabili moich...*Elz zatyka chłopakowi usta*
Elz: Bez spojlerów! Trzeba cię mój drogi kuzynie nauczyć zasad które rządzą na tym blogu. Cleopatro możesz?
Cleo: Zasada 1:nie dyskutuj z Elz.
Zasada 2: Nie drażnij Shadowa(bo ma wściekliznę)
Vesta: O.O
Shadow: Co ty pieprzysz jestem zdrowy!
Cleo: No i kolejna zasada: Nie przeklinaj. Ta zasada tyczy się tylko załogi bloga i Elz. Aczkolwiek chyba nikt się do niej nie stosuje.
Elz: Taaa ^^"
Cleo: Zasada...
UsuńVesta: Dobra starczy.
Elz: Swoją drogą wstawiłam do zakładki "postacie" bohaterów z serii 3 czyli tej która będzie po tej obecnej serii. Jeszcze napiszę o tym pod następnym rozdziałem, ale już teraz mówię^^
Vesta: Czekaj. Mówisz że wstawiłaś już postacie z 3 serii?
Elz: Nie wszystkie, ale tak.
Vesta: Nosz kur... Powiedz że nie wstawiłaś tego wnerwiającego różowego gówna które pracowało dla tej zamaskowanej mendy.
Dan: Chodzi ci o Belfre?
Vesta: Mhm.
Dan: Wstawiła. A co ona tez jest na twojej liście znienawidzonych osób?
Vesta: Tak. Jest na drugim miejscu.
Dan: A to jest na pierwszym?
Vesta: Ryuga, Ryuto i Raiko. Szedłem według wieku. Od najstarszego.
Dan: Ale czemu oni wszyscy są na pierwszym miejscu? Przecież tylko jedna osoba może być na pierwszym miejscu.
Vesta: Złamałem tę zasadę. Wszyscy troje są tak samo popier...
Elz: Bez wulgaryzmów!
Vesta: Ty też przeklinałaś. -,-
Elz: Eeee...ale...
Vesta: No? Co ale?
Elz: Frajer z ciebie. Zniszczyłeś mów dobry humor!
Cleo*zwraca się do Ryugi, Ryuto i Raiko*: Słyszeliście? Jesteście nowym Koszmarnym Trio.
Dan: Poprawka. Oni nie są nowym Koszmarnym Trio. Są jak już coś Strasznym Trio. Koszmarne Trio jest tylko jedno. Oni mogą być Strasznym Trio. I to tylko dla Vesty.
Cleo: Czemu?
Dan: Bo tylko z nim mają na pieńku.
Shadow: Ale Ryuga ma na pieńku z całym światem.
Raiko: Dobra starczy -.- Wolę się donosić z dystansem do Ryugi i Ryuto, ale mimo wszystko nie pozwolę ich obrażać. Dragonrider!
Bey zaczyna gonić Shadow'a.
Shadow: Nie no ZNOWU?!
Raiko*niewzruszona mina*: Tak znowu.
Dan: Rany, ale długa odpowiedź :D Można by powieść normalnie napisać.
Raiko: Chyba dramat.
Shadow: Taaa...dramat prozą.
Dan:*unosi jedną brew i patrzy na Shadow'a jak na idotę*Dramat PROZĄ?
Shadow: Tak*nie jarzy o co chodzi szatynowi*
Dan: Ok-ej.Nie słyszałem o czymś takim jak dramat prozą, ale spoko. Może na Vestali coś takiego istnieje. Nie wiem. I pomyśleć że dwa dni temu pisałem egzamin z polaka.
Shadow: No co? Ja tylko powiedziałem "dramat prozą"
Elz: Dramat grozą?
Dan: Ty wszędzie tylko tę groze widzisz. Jak na polskim w piątek w poprzednim tygodniu. -///-
Raiko: Dobra starczy.
Dan: Spadaj członkini Strasznego Trio!
Ryuga: Spieprzaj z tym Strasznym Trio.
Ryuto: Zatkaj się Dan.
Dan: Jeny normalnie jakaś patologia.
Raiko: Sam jesteś patologią Kuso -,- Jeb się bo inaczej...
Vesta: Bo inaczej co? Zabijecie go tak jak zabiliście...
Elz: CO JA MÓWIŁAM O SPOJLEROWANIU?!
Vesta: No dobra, dobra. -==-
Elajza: Kończmy już ten komentarz bo robi się trochę dziwnie, a nie chcę żeby dziewczyny się zgorszyły czytając go.
Dan: Taaa...bo faktycznie czytając coś takiego można się zgorszyć.
Cleo: No wiesz. Pada tu takie niecenzuralne słownictwo, jakiś motyw zabójstw no i jeszcze...
Elz:*wchodzi w słowo Egipcjance* Pozdrawiamy dziewczyny ^^"
Dan: A tak btw Shadow: Ryuga nie ma na pieńku z całym światem. To cały świat ma na pieńku z Ryugą.
UsuńShadow: A jest jakaś różnica?
Dan*papuguje cieniutki i wnerwiający głos Shadow'a*
Shadow: Ej nie powtarzaj po mnie!
Dan: Wal się. Swoja drogą Raiko czemu napisałaś "donosić"?
Raiko: Gdzie?
Dan:Wolę się donosić(!) z dystansem do Ryugi i Ryuto, ale mimo wszystko nie pozwolę ich obrażać.
Raiko*wzdycha*: Miało być ODNOSIĆ, ale co ja poradzę że mi się jedną literkę źle kliknęło skoro kręci się tu tyle ludu?
Dan: Jaki lud? Gdzie ty tu ten lud widzisz? Przecież jesteśmy tylko ty, Elz, ja, Cleo, Shige, Shadow, Vesta, Elajza, Ryuga, Ryuto no i jeszcze...chociaż nie tyle nas jest.
Raiko*wywraca oczami*
Shige: Dragonrider nadal goni Shadow'a?
Raiko: Tak. Może Seytialis też by chciała go pogonić?
Shige*patrzy na trzymanego w ręku bey'a* Raczej nie.
Elajza: Ej Dan, Elz chcecie iść na lody?
Dan i Elz: Jasne!
Elajza, Dan i Elz wychodzą uprzednio żegnając się z Vanessą i dziewczynami.
Shadow: Ej a ja?
Dan*patrzy na Raiko*:Tylko nam domu nei rozwalcie!
Raiko: Ta, ta spokojna twoja rozczochrana.
Dan: -.-
Ja: Ostro ale dluuuuugi koooooom. A co do egzmainow to.... Kicha z makiem i kasza gryczana. Polski z tego o sprawdzajacy to najlepiej
UsuńKelly: Co się dziwić? Polonistka wredna memnda ale dobrze uczy. A dzisiaj to nawet normalnie dało się z nią pogadać
Letty: Really?
Kelly: jak siedzieliśmy na parepacie przy szafkach.
Letty: *zapisuje coś na kij długie liście jak z tad do Oslo. * Aha.... Dobra dopisany. Kolejny. Eh ciężko być siostra najpotężniejszego Bleydera. To mój Draco lubi pogonic sobie kotka (czyt. Kyoya)
Kyoya: Ja ci dam kotka
Letty: *Wystawia język*
Megi: Jak pies z kotem
Kelly: Bardziej jak kot ze smokiem
Letty i Kyoya: *rozpoczyna się beybitwa*
Megi: *macha* Też mi miło. O znowu *bierze popcorn i przygląda się walce.
Ja: STOP!!!!*wertuje komentarz* "jak założy bloga o Beyblade" Czyli założysz kiedyś?!
Letty: *druga lista* To byłby już 15 blog. I ty to wszystko czytasz i komentujesz. Szacunek.
Letty: Ej Raiko. Twój Dragondrider jest lewo czy praworotujący? Czy obu skrętny. Tak mnie teraz zaczeło to zastanawiać.
UsuńRaiko: Praworotujący. Elz się uparła że musi być praworotujący.
UsuńElz: Tak. I zmieniać tego nie zamierzam!^^ KPW RAIKO? T^T
Raiko: Mhm.
Shadow: A Gravity Destroyer tego całego Juliana Konzerna? Swoją drogą koleś przypomina mi Klausa o_O
Raiko: Mówisz o tej podróbie bey'a?
Shadow: No.
Raiko: Zgiń przepadnij. Nie lubie tego Konzerna. Uważa się za jakiegoś boga kurde. Frajer.
Elz: Mniejsza. A wracając do tematu leworotujących beyi...
Shadow:*przerywa Elz* A jakby tak sprowadzić tu tego Konzerna?
Dan: Po kiego? Żeby nam z domu rozróbę zrobił? Spadaj. Wystarczy że mamy was na głowie. Swoją drogą gdzie jest Lync? Powinien już dawno ze szkoły wrócić.
Shadow: Ale przecież Volan miał dzisiaj wolne ze względu na testy...
Dan: A faktycznie. No, ale co tam. Nie ma go to obiadu nie dostanie. Będzie o suchym pysku latał...Normalnie dziecko Neostrady tp.
Elz: Ej chciała...
Raiko: Dobra bo przerwaliście Elz.
Elz: W sumie to teraz ty mi przerwałaś.
Dan*patrzy to na Elz to na Raiko*: Okej.
Elz:*patrzy na Dana* No co? Na świecie może istnieć tylko jeden lewoskrętny bey. Znaczy mogłyby istnieć dwa, ale Dragon rider ma być prawoskrętny.
Shadow: Elz założy bloga o Beyblade jak przestanie się lenić i jak skończy tą część opowiadania, albo jak skończy trzecią część opowiadania. Tak czy siak kiedyś założy, ale na razie ma szlaban na zakładanie blogów więc...he, he...kiedyś tam założy^^
Polonistyczna menda cię uczy? Współczuję. Mnie się akurat trafiła bardzo fajna polonista, ale już mniej fajna wychowawczyni.
Dan: O zgrozo. Mówisz o...
Elz: Mhm...no ale cóż...Życie trzeba to przeżyć :))
Shadow: O polonistce złego słowa nie powiesz bo mieszka zaledwie dwa-trzy domy od ciebie? >3
Elz: Ja.
Shadow: Mów po polsku, a nie z niemieckim mi tu wyskakujesz -,-
Elz: Dobra ==
Raiko: A twój bey Letty? Jest praworotujący czy leworotujacy?
Letty: Weźcie mi nic nie mówcie o tym lalusiu. Zgadzam się z tobą Raiko w 100000%. Tak mnie koleś wnerwia... A jego Destroyer to jak dobrze to ujęłaś: podróba. A co do Draco to oddaje głose Vanessie
UsuńJa: *zwija się ze śmiechu ale opanowuje* Co ja?
Letty: No tłumacz. Draco jest lewo, prawo czy obu rotujący?
Ja: Aaaa bo to skomplikowane.
Letty: Innymi słowy nie może się zdecydować.
Ja: Tak teraz mnie naszło, że na początku CHYBA będzie praworotujący a po otrzymaniu drugiej połówki Fragmentu będzie obu.... albo wstecznorotujący....? No nie wiem do końca.
Letty: Eh i co ja z tobą mam? Więc widzisz Raiko, ni wiadomo. Ale ja chce.... o Sznycel ja sama do końca nie jestem pewna
JA: HA! No i widzisz jak to jest. Teraz jesteśmy kwita. Po otrzymaniu drugiej połówki pewnie stanie się leworotujący no bo ktoś w końcu musi zająć miejsce LDrago i Ryugi
Letty: Nie przypominaj mi tego zajścia T.T Rago nie nawidze cię.
Ja; A tak z innej beczki. O ile zakład, że komenatrz się zdubluje?
Ha! Swięto narodowe. Nie zdublował się
UsuńLetty; Jeszcze ma czas....
Ja; Właśnie co do nowych blogów. Kelly i Letty wykłócają się....
Megi: A ja to co?!
Ja: No dobra MEgi też czy mam tworzyć nowe opowiadanie (pewnie na Wattpadzie) Ale w jednym się z nimi zgadzam, że jak na razie nie miałabym czasu na dwa blogi. Przecież teraz zaliczenia poprawy wyciąganie stopni. Potem po wakacjach nowa szkoła (o zgrozo O.O) Się zobaczy . Jak na razie to popisuje w zeszycie. I mam multum nowych pomysłów, To bywa męczące gdy masz tyle pomysłow a mało czasu
Kelly: Tylko błagam żeby ci się nie odwidziało pisać o Ninjago plisss
Ja: Raczej tak nie powinno być. Lubie pisać o Ninjago choć czasem jest ciężko. W szczególności w 3 gimnazjum....
Letty: Oj dobra dobra powracaj do przepisywania na komp. I się zdecyduj jaki tryb ma mieć Draco!!!!
Raiko: Kobieta zmienną jest jak to mówią. Vanessa na pewno się w końcu zdecyduje.
UsuńVesta:*szepcze* Gdzie to jest, gdzie to jest?
Shige:*szepcze do Cleo i Raiko, patrząc na Vestę*: Co on robi?
Raiko: Nie wiem. To Brettley a ich ciężko ogarnąć.
Vesta: Na nazwisko mam Ishida idiotko!
Raiko: Jeden pies. Jesteś jej kuzynem ze strony matki, więc ja tu różnicy nie widzę.
Vesta: Ty też i co?
Raiko: Zatkaj ten ryj bo rzucę cię na pożarcie Shadow'owi.
Vesta*przewraca oczami*
Ryuga: Weź się kur*** zamknij popaprańcu.
Elz: Wszyscy się zamknijcie. No dobra ty Ryuga nie musisz :3 Mów dalej lubię słuchać twojego głosu.
Cleo*patrzy to na Ryugę to na Elz* Faktycznie kolor włosów się zgadza! Vesta szpryclu nie ściemniałeś!
Raiko: Letty przybij piątkę. Też imbecyla nienawidzę. Co ty na to żeby posłać go na samo dno Hadesu?
Shige: Ale ktoś taki jak Rago nie ma duszy.
Raiko: Fuck it!
Shadow: Kto cię takiej brzydkiej łaciny uczy?
Raiko: Brat. A tak wgl to angielski.
Shadow: Szczegół. Myślisz że znam się na ziemskich językach? A który brat?
Raiko: W sumie to obaj.
Cleo: Jakoś Ryuga mnie specjalnie nie dziwi, ale Ryuto?
Raiko: Tak.
Cleo: Ale jesteś pewna? Jakoś nigdy nie słyszałam żeby przeklinał.
Raiko: Wierz mi on też.
Shadow: No ładnie. Zgorszyłaś się przy nich.
Vesta: To Kishatu, oni się zgorszyli jeszcze zanim się narodzili.
Cleo: Odezwał się święty. -,-
Vesta: Po czyjej ty stronie jesteś?!
Cleo: A jak myślisz. Trzymam z Raiko, więc nie pozwolę ci obrażać jej rodziny. No i Shige. I Tsubasy. I Nile'a.
Dan: Współczuję że masz jeszcze zaliczenia itp. Vanesso.
Elz: My już mamy spokój. Bo wszystko mieliśmy załatwić do egzaminów.
Dan: Prawie wszystko.
Elz: A tam. Zostały tam takie banały że wspominać o nich nawet nie warto.
Dan: Też się boję nowej szkoły, ale na razie próbuje o tym nie myśleć.
Shadow: Nudaaaaaa. Ej szpryclu rzuć jakiś suchy tekst.
Vesta: Spieprzaj.
Cleo: No weź szprycelku. Jak cię proszą to korzystaj.
Vesta: Spadaj Cleopatro.
Shadow: Aha?! Do niej to "spadaj", a do mnie "spierdalaj"!
Vesta: Bądź co bądź jestem dżentelmenem. Jedyne dziewczyny które nie zasługują na dżentelmeńskie traktowanie to Belfra i Raiko.
Shadow: Mówisz o Kishatu i Tej Której Imienia Nie Wolno Wymawiać?
Cleo: Lady Belfra xD}
Vesta: Taka sama menda jak Voldemort. Nie dziwił bym się gdyby okazało się że są spokrewnieni.
Belfra*robi wejście smoka*: Na jakiej podstawie sądzisz że jestem spokrewniona z Voldkiem?
Vesta: Oboje nie macie duszy. -.-
Belfra: To nie ja cwelu zabiłam ci rodzinę, ale miło że mi schlebiasz.
Vesta: Nienawidzę cię. -.-
Belfra: I vice versa glucie.
Vesta: Spadaj debilko!
Ja: *po długim namyśle* O już wiem!
UsuńLetty: Wreszcie. *przybija piatke z Raiko* Zgadzam sie . Co z tego ze duszy mu brak coś się wymyśli.
Ja: Zaliczenia zaliczenia zaliczenia!!! Ratunkuuuu. Chwila co mam zaliczyc w najblizszym czasie
Kelly: *wertuje kalendarz* Hmm hmm hmmmm niemiecki w next tygodniu i trzy formy z ang.
Ja: Ee tam do 3 form juz 4 razy sie uczylam wiec luzik arbuzik.
Megi: Ja jednak sadze ze Letty nie jest az tak wyzuta z uczuc jak np. Ryuga...
Letty: *unosi jedną brew* Nie znasz mnie.
Kelly: Ona ma takie dwie twarze. Może być w miare miła albo po prostu odzwierciedlenie Ryugi.
Letty:...... Raiko czy ty też siła woli powstrzymujesz sie aby nie przypierniczyć Vestcie z kuczera w łeb?