środa, 24 czerwca 2015

Rozdział 27: "Ech...no widzisz taka sytuacja...^^"- czyli cd czegoś tam o.O cz.2

 
 
-A powinniśmy o nim słyszeć?-spytał Lync.
Mylene westchnęła.
-Maskarad był jednym z najokrutniejszych graczy w bakugan na Ziemi. On i dwójka innych- Enigma i Myrna- służyli kryształowemu bakuganowi Nadze. Naga chciał podbić Ziemię i Vestroię, ale przeszkodzili mu w tym pewni przeklęci Młodzi Wojownicy. Ostatecznie Naga został zniszczony przez Dragonoida Dana Kuso. Coś jeszcze chcecie wiedzieć?!
-Mylene zdajesz sobie sprawę z tego że powierzyłaś im tajemnicę do której zostali dopuszczeni tylko nieliczni, prawda?-Laster skierował pytanie do niebieskookiej.
-Teraz to już nie istotne. Poza tym w tej sytuacji ci dwaj muszą sobie zdać sprawę z powagi sytuacji.
-Dobra, tylko co ma z tym wszystkim wspólnego ta Karta Zagłady?! Niech ktoś mi to wyjaśni!-wrzasną Shadow.
-Nie wrzeszcz kretynie!-Mylene posłała białowłosemu srogie spojrzenie.-...Maskarad, Myrna i Enigma dostali Karty Zagłady od gościa zwanego Hal-G. Kart tych używali oni podczas bitew. Jeśli bakugan przeciwnika przegrał to za sprawą tej karty trafiał do Wymiaru Zagłady.
-Okej...mam tylko jeszcze takie drobne pytanie: po co profesorowi Clay'owi ta karta?-spytał Lync.
-Chce zrobić na niej testy które przydadzą się do nowego planu króla Zenohelda. Ten głupiec chyba nie wie jak ta karta działa.
-Szczegół. Zabierzmy Wojownikom tę kartę i będzie po sprawie.-powiedział Lync.
-Spectra na pewno już poinformował ich o tym że jesteśmy w Warnington. Więc na razie musimy poczekać.
-Mała zmiana planów Mylene.-ni z tego ni z owego odezwał się Hydron który właśnie wszedł do centrum dowodzenia.
-Zmiana planów? Jak to?!
-Mój ojciec kazał wam lecieć do Vestali. A konkretnie kazał lecieć Volt'owi i Lync'owi.
-Do Vestali? Po co?-zdziwił się różowowłosy.
-Mój ojciec chce zrobić taką swego rodzaju zasłonę dla Wojowników.-odrzekł lecz widząc tępy wyraz twarzy Shadow'a i wyczekiwanie w oczach Volta i Mylene, dodał:-Mój ojciec...król Zenoheld chce wcielić w życie nowy plan. Więc kiedy ten plan będzie realizowany Wojownicy nie mogą się o niczym dowiedzieć. Dlatego trzeba ich czymś zająć tak żeby nie zorientowali się o niczym. Dlatego macie napaść na Vestalię aby w ten sposób zwrócić ich uwagę. Wtedy oni tam polecą i będą z wami walczyć. A w tym czasie profesor Clay będzie wcielał w życie nowy plan króla Zenohelda.-zakończył i podniósł wzrok na resztę Vexosów. Na twarzach Mylene i Volt'a nadal malowało się wyczekiwanie. Lync patrzył na księcia tak...normalnie. Trochę nawet podobnie jak Farrow i Laster. Za to mina Shadow'a była jeszcze bardziej głupsza niż przed wyjaśnieniami księcia. Hydron westchną załamany.
-Z kim ja pracuję.-wyszeptał, odwrócił się na pięcie i skierował się do drzwi.-Tak więc Lync, Volt Vestalia czeka.-powiedział i wyszedł.
Lync i Volt wymienili spojrzenia, ale nic nie powiedzieli.
-A my odwiedzimy Spectrę.-Mylene uśmiechnęła się. Czyżby w jej głowie zrodził się kolejny podły plan?
Shadow tylko wzruszył ramionami. Oboje z Farrow skierowali się do teleportu.
 
***
 
Na statku Spectry...
Trwającą już zbyt długo chwilę ciszy przerwało jakieś dziwne popiskiwanie.
-Vexosi się wycofują.-ocknęłam się słysząc głos Spectry.
-C-co?
-Vexosi się wycofują.-powtórzył Phantom. Spojrzałam na ekran. Zobaczyłam jak czerwony punkt zbliża się do morza, a po chwili znika.-Teleportowali się najprawdopodobniej do pałacu.
Zmarszczyłam brwi.
-Trochę to dziwne.-powiedziałam.-Przylatują do Warnington tylko po to by po chwili odlecieć?
Blondyn nic nie powiedział. Milczał, więc i ja milczałam.
Minęło parę minut podczas których żadne z nas się nie odezwało. Chyba powinnam już wracać. Tylko która jest godzina...Niech to! Nie wzięłam telefonu.  Skierowałam swoje spojrzenie na Spectrę. Patrzył na mnie...
-Jak twoja ręka?-spytał i delikatnie chwycił moją prawą dłoń. Miał ciepłe dłonie. Patrzył mi prosto w oczy.
-...Dobrze.-odpowiedziałam nie spuszczając z niego swojego spojrzenia. Trwaliśmy tak przez chwilę i nie spuszczaliśmy z siebie oczu. Muszę się przyznać że trochę dziwnie się czułam. Może Spectra nie jest taki zły? Jest teraz spokojniejszy. Chociaż...może to tylko pozory? Oczywiście nadal nie mogę zapomnieć o jego raniących słowach skierowanych pod moim adresem.
Cały statek się zatrząsnął. Oboje ze Spectrą nie wiedzieliśmy co się dzieje. Spojrzałam na niego zdezorientowana. Wtedy rozległ się głośny huk. Spectra wybiegł z pokładu z głównym komputerem i popędził do wyjścia. Pobiegłam za nim.
-O nie!-krzyknęłam kiedy zobaczyłam MAC Spidera i Macubassa.
-No proszę, proszę kogo my tu mamy.-Mylene uśmiechnęła się do mnie kpiąco.
-Czego chcesz podła jędzo?!-krzyknęłam na nią.
Kolejny kpiący uśmieszek na jej ustach...
-W pałacu jest już trochę nudno więc przylecieliśmy tutaj żeby się zabawić.
-Jakim cudem?! Przecież widziałam jak odlatujecie!-powiedziałam jednocześni zatajając fakt iż widziałam to tylko na mapie.
-Najwyraźniej nie odlecieliśmy mała.-zaśmiał się Shadow i wywalił ten swój ohydny jęzor. Ble...
 Popatrzyłam na blondyna.Spectra nie czekając na rozwój rozmowy wyrzucił w powietrze Heliosa.
-Trzymaj się z dala od pola bitwy.-głos Spectry był wyjątkowo lodowaty.
-Ale...
Spectra uciszył mnie ruchem dłoni.
-Masz się w to nie mieszać.-powiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Nawet nie zdążyłam drugi raz zaprotestować bo Phantom wskoczył na ramię Heliosa i zawołał:
-Super moc, aktywacja! Działo Raganroka!
Westchnęłam. I co ja mam teraz  zrobić? Mam posłuchać Keitha? Czy może raczej nie? Zacisnęłam dłoń w pięść. Już wiem!
-Jesteś gotów Centurionie?
-Przecież Spectra powiedział...
-Wiem dobrze co powiedział! I dlatego będę walczyła!
-Nie musisz mu pomagać...
-Wiem. Ale chcę mu udowodnić że nie jestem żałosna.
-Dobrze, więc walczmy.
-Bakugan bitwa! Bakugan start! Powstań Darkus Centurion! Super moc, aktywacja! Nieskończona Zagłada!
Z pyska Centuriona wystrzelił ogromny i potężny czarno-fioletowy promień który trafił MAC Spider'a.
-Co?! Więc ty mała też walczysz?!-zawołał Shadow.
-NIE MÓ DO MNIE MAŁA!
-Mówiłem żebyś się nie wtrącała!-krzyknął Spectra.
Zignorowałam go.
-Koniec z tobą Spectra! Super moc, aktywacja! Szabla Barrakudy!
Wzrost poziomu mocy Macubassa o 300 punktów.
-Super moc, aktywacja! Tarcza Czeluści!
Wzrost poziomu mocy Heliosa MK2 o 200 punktów. Spadek poziomu mocy Macubassa o 200 punktów.
-Co się stało?!-krzyknęła Mylene.
-Chyba anulował twoją super moc.-podpowiedział Shadow.
WOW. Shadow, jakiś ty mądry.
Mylene posłała mu mordercze spojrzenie, na co Shadow odpowiedział tylko:" No co?".
-Super moc aktywacja! Cios Terrpru!-zawołał Prove.
Wzrost poziomu mocy MAC Spider'a o 100 punktów. Spadek poziomu mocy Centuriona o 300 punktów.
Popatrzyłam na walczących Spectrę i Mylene. Ich walka była zacięta. Widać było że Mylene nie zamierza przegrać.
-Super moc, aktywacja! SANFEM TR 2!
Wzrost poziomu mocy Macubassa o 500 punktów. Spadek poziomu mocy Heliosa MK2 o 500 punktów.
 
 
***
 
Minęła godzina. Dosłownie GODZINA. Walka nadal się toczyła. Powoli mi i Spectrze tak jak naszym bakuganom zaczynało brakować sił. Mylene i Shadow mieli podobnie. Ta walka trwa już stanowczo za długo. Centurion ledwo może się bronić. Może powinnam użyć bakugana pułapki? Nie to zły pomysł.
-Super moc aktywacja! Igła Tarantuli!-krzyknął Shadow.
Wzrost poziomu mocy MAC Spider'a o 400 punktów. Spadek poziomu mocy Centuriona o 300 punktów.
 Sięgnęłam po kartę. Aż się dziwie że zostały mi jeszcze jakieś super moce.
-Super moc aktywacja! Karta Odwrotności Igła Tarantuli!
Wzrost poziomu mocy Centuriona o 400 punktów. Spadek poziomu mocy MAC Spidera o 300 punktów.
-Jakim cudem skopiowałaś mój ruch?!
-Nie ważne.-nie miałam ochoty wyjaśniać takiemu bezmózgowi co to za karta super mocy.
-Koniec z wami! Super moc, aktywacja! Mauzer Barrakudy! 
-Super moc, aktywacja! Kolczaste Działo!
Spadek poziomu mocy Heliosa MK2 o 300 punktów. Spadek poziomu mocy Centuriona o 400 punktów. Wzrost poziomu mocy MAC Spider'a o 400 punktów.
Zaatakowali nas. W najbardziej przerażający sposób. Oboje użyli super mocy.
-Centurionie!-krzyknęłam. Centurion rzucił się żeby osłonić i tak już ledwo stojącego Heliosa, a ja rzuciłam się żeby zasłonić przed atakiem Spectrę. Nic to nie dało. Siła wybuchu odrzuciła nas do tyłu, tym samym zmieniając mojego bakugana w kulkę.
 
 
***
 

Zaczęłam spadać.
Spadałam i spadałam.
Słyszałam jakieś stłumione wrzaski.
Nie mogłam rozpoznać jednak głosów.
Z każdą sekundą coraz niżej.
Coraz bardziej zbliżałam się ku ziemi.
Centurion nie mógł mnie uratować.
Nikt nie mógł.
Co Wojownicy powiedzą moim ciotkom gdy dowiedzą się że zginęłam?
Czy ktoś będzie za mną płakał?
Co się stanie z Centurionem?
Czy jest jeszcze nadzieja na to bym przeżyła?
 
***
 
-Helios łap ją!-otworzyłam oczy. To Spectra krzykną. Spojrzałam w dół. Helios złapał mnie w locie.
-Elizabeth...-zaczął spokojnym głosem Spectra.-Dlaczego...to zrobiłaś?
-Ja...-zaczęłam szeptem. Czułam jak moje powieki robią się ciężkie. Byłam senna...ze zmęczenia, albo nawet wyczerpania.-Chciałam ci udowodnić że nie jestem żałosna.
Zamknęłam oczy. Spectra nic nie powiedział na moje słowa. Nie zareagował w żaden sposób. Poczułam ciepło tuż przy moim uchu.
-Dobranoc, Elizabeth.-szepną Spectra i te właśnie słowa utuliły mnie do snu.
 
 
 
Cześć wszystkim!
Dan(rozgląda się po pustej sali): Jacy wszyscy?
Elz: Oj zamknij się. -,-
Dan: Ok.
Wiem że trochę krótko, ale cóż...
Następny będzie dłuższy. :))
To do 28!
Pozdrawiam moi drodzy^^

 





9 komentarzy:

  1. Wow ale jesteś szybka! Musze powiedzieć, że w ten rozdział mimo, że krótki to bardzo bardzo fajowy :D Sporoooo się działo. Bombowa walka Shadow i Mylen vs Spectra i Elz! Czy mi się przewidziało czy Keith powiedział do Elz "Elizabeth" ?! O.o jeju jaka zmiana. Coraz bardziej się przekonuje, że Spectra nie jest w rzeczywistości oschły i bez uczuć. Elz osłoniła Keitha a on ją uratował przed upadkiem. Rany to było takie cudowne i suodkie ^^
    Ciekawe co będzie dalej. Nie mogę się doczekać.
    ~Pozdrawiam~ :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D
      Czy szybka to nie wiem. Raczej określiłabym siebie jako powolnego żółwia XD.
      Nom Spectra okazał trochę uczuć, ale będę się starała żeby więcej nie okazywał^^.
      Spectra: No ja myślę. Stawką w tym opowiadaniu jest moja reputacja.-.-
      Ok.
      Dan:(siedzi z miską popcornu przed komputerem xD): A ten moment jak ona się rzuciła żeby go osłonić!(wyciąga chusteczkę i ociera łzy XD). Normalnie jak w jakieś Hiszpańskiej telenoweli.
      Co do następnego rozdziału to nic niestety zdradzić nie mogę^^.
      Jeszcze raz dziękuję:)
      Pozdrawiam:))

      Usuń
    2. PS. Jest nowy filmik w zakładce z sercem^^

      Usuń
    3. Oki filmik już obejrzany :DDD. I powiem że mi się podoba. ;))

      Usuń
  2. Tak baaaaardzooo się nie mogłam doczekać. Rozdział jest bardzo fajny i mi się podoba :)
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D
    a tak zmieniając temat masz jakieś ciekawe plany na wakacje?
    Pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:))
      Następny też penie szybko opublikuję^^.
      Na wakacjach zamierzam...hmmm...nauczyć się jeździć na rolkach i czytać książki(rzecz jasna fantasy,a nie do egzaminu^^)
      Pozdrawiam;))

      Usuń
  3. Czemu następny rozdział nie działa! T.T Ehhh... Co ja mogę powiedzieć. Notka świetna! I czy mi się wydaje czy Elz gra na dwa wronty? xD Raz do Hydrona raz do Spectry! A może tylko ja to tak widzę? Nieważne ^^'. Nie mogę się doczekać aż zacznie mi działać następny rozdział. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Cieszę się że tu zajrzałaś^^
      Dziękuję:))
      Nie Elz nie gra na dwa fronty. Ale ten cały chaos związany z tą trójką Hydron-Elz-Spectra wyjaśni się w następnym rozdziale. Bo właśnie w tym rozdziale nasza "kochana" główna bohaterka wyjaśni nam całą sytuację^^.
      Dan: Najpierw ma być one-shot zapomniałaś?
      Elz: CICHO BĄDŹ!
      A właśnie EleCat będziesz jeszcze prowadzić bloga o sk?
      A właśnie jakby co w linkach masz link do mojego bloga o sk. On ma w tytule królewnę śnieżkę.
      Dan: Królewna Śnieżka? o.O
      Elz: Spadaj -,-
      Pozdrawiam^^

      Usuń