czwartek, 16 kwietnia 2015

Rozdział 15: Confrontation


 
Siedziałam na krześle tuż przy łóżku Elajzy w domu Marucho. Od walki Shadowa z Enigmą minęły cztery dni, a Elajza nadal się nie obudziła. Z własnego doświadczenia wiem jak to jest być nieprzytomną po tym jak twoje alter ego oddało ci twoje ciało, ale zazwyczaj po dwóch może trzech godzinach się budziłam. A Elajza? Ona była nieprzytomna już od czterech dni! Zaczynam się poważnie martwić. Spojrzałam na małą szafkę nocną przy łóżku. Legroid leżał tam na tej szafeczce i wyglądał jak zwykły martwy przedmiot. Nie przypominał żywej istoty która zwie się bakuganem, lecz zwykłą czarno-fioletową kulkę. Czyżby jego milczenie wynikało z nieprzytomności Elajzy? Czy on milczy dlatego że jego towarzyszka leży nieprzytomna i wyczerpana na łóżku? Czy to jego milczenie spowodowane jest smutkiem? Chyba tak. Chociaż...Legroid smucący się z powodu nieprzytomnej Elajzy...Cóż to nie brzmi zbyt realnie. Znaczy, nie to że uważam że Legroid ma Elajzę daleko gdzieś tylko...jakoś nie wygląda mi na bakugana który martwi się o swojego wojownika. Jednak ta jego obojętność może wynika  tego że za dużo czasu spędzał w towarzystwie Enigmy? No bo w końcu to Enigma jakby nie patrzeć był jego pierwszym właścicielem. I to z nim  Legroid spędzał najwięcej czasu, jego zna dłużej niż Elajzę. Ale w końcu bakugany żywią się emocjami swoich właścicieli. Zwycięstwo w tej grze opiera się na wzajemnym zaufaniu bakugana i jego wojownika. Jeśli wojownik nie będzie ufał swojemu bakuganowi, a bakugan nie będzie ufał swojemu wojownikowi to...obaj są skazani na porażkę. Ale może to całe moje stwierdzenie o wzajemnym zaufaniu nie pasuje do Enigmy i Legroid? Nie może tylko na pewno! Ta więź która powstaje między bakuganem a wojownikiem podczas bitwy nie dotyczy Enigmy i Legroida. Pamiętam do dziś co powiedział nam kiedyś Legroid. "Ja czynię go najlepszym graczem bakugan na świecie, a on czyni mnie najpotężniejszym bakuganem". Tak, dokładnie to powiedział nam kiedyś Legroid. Dla Enigmy nie istnieje coś takiego jak przyjaźń ze strażniczym bakuganem. Tak samo jest w przypadku Legroida-dla niego nie ma czegoś takiego jak przyjaźń z wojownikiem. Dla Enigmy Legroid jest tylko bronią która robi to co on jej każe, a dla Elajzy Legroid jest przyjacielem, świetnym partnerem w bitwach. Tym właśnie różni się Elazja od Enigmy.
-Proszę.-wyrwał mnie z zamyślenia głos Alice. Podstawiła mi pod nos szklankę z sokiem pomarańczowym. Po tej aferze z Shadowem i Enigma Alice postanowiła lecieć z nami do Warnington żeby czuwać przy Elajzie i w razie czego wspierać mnie kiedy reszta Wojowników będzie tłumaczyła Ruchowi Oporu o co chodzi z tą nagłą przemianą Enigmy w Elajzę.
-Nie dziękuję.
Alice postawiła szklankę na stoliczku obok Legroida.
-Dlaczego siedzisz tu tak po ciemku Elz? Zepsujesz sobie tylko tym wzrok.
-Nie chcę zapalać światła. Jakby Elajza nagle się obudziła to mogłaby się wystraszyć.
-Ja te się  nią martwię Elz, ale niestety musimy poczekać aż się obudzi.-szepnęła Alice i usiadła na sąsiednim krześle obok mnie. Przez chwile żadna z nas się nie odzywała.
-Nie martwcie się. Będzie dobrze.-pocieszał nas Hydranoid. Uśmiechnęłam się słabo.
-Dziękuję Hydranoidzie.-powiedziała Alice.
-Ja też.-powiedziałam.
-Yyy dziewczyny?-od strony drzwi dobiegł nas niezręczny głos Dana. Odwróciłyśmy się w jego stronę.
-Co tam?-spytałam próbując zachować opanowany ton głosu.
-Możemy was na chwilę prosić?
Poczułam jak serce i żołądek zamieniają się miejscami. Wymieniłyśmy z Alice spojrzenia po czym wyszłyśmy z pokoju za Danem który poprowadził nas do salonu. Podczas tej krótkiej "podróży"(która jak dla mnie trwała wieki) żadne z nas się nie odezwało. A to jest nie podobne do Dana. Normalnie pewnie by się odezwał, ale cóż...ta sytuacja nie była normalna. Stanęliśmy pod drzwiami salonu.
-Nie bójcie się.-zwrócił się do nas Dan i uśmiechną się po czym otworzył drzwi. Weszliśmy do jak zwykle nienagannie wysprzątanego salonu. Światło padające z żyrandola zazwyczaj nadawało pomieszczeniu iście balowy nastrój(ej, ale na serio. Takie żyrandole występują chyba tylko w pałacach i w wielkich salach balowych), ale nie dziś. Teraz czułam się tu jak na sali przesłuchań czy też na sali sądowej. Na zielonych kanapach wokół drewnianego stolika siedzieli wszyscy Młodzi Wojownicy(no dobra, nie wszyscy bo nie było Shuna) i Ruch Oporu. W chwili naszego wejścia wszyscy na nas spojrzeli. No może poza Spectrą który był pogrążony we własnych myślach. O czym myślał? Chyba nigdy się tego nie dowiem. Zapadła niezręczna cisza.
-Dziewczyny...-zaczęła niepewnie Mira.-powiedzcie...czy Elajza...
-Jest Enigmą?-dokończyłam za nią. Kiedy to mówiłam starałam się mieć w miarę obojętną twarz. Ni chciałam pokazać że się boję(ech, kolejna cecha którą przekazała mi Myrna-nieokazywanie emocji).
Mira pokiwała głową, dając mi w ten sposób do zrozumienia że o to właśnie jej chodziło.
-To dlatego nie chcieliście powiedzieć kim okazał się być naprawdę Enigma.-zauważył Ace.
Spuściłam wzrok.
-Skoro wiedzieliście od początku kim jest Enigma to dlaczego nam nie powiedzieliście?-spytał Baron. Wszyscy Młodzi Wojownicy także spuścili głowy. Najwyraźniej nikt nie chciał odpowiadać.
-My nie chcieliśmy...-zaczęła szeptem Runo.-mówić wam o tym bo baliśmy się waszej reakcji. Nie wiedzieliśmy jak zareagujecie.
-Nie musieliście się bać. Przecież jesteśmy wszyscy drużyną i bez względu na wszystko trzymamy się razem.-powiedziała Mira i uśmiechnęła się lekko. Może powiedzenie im że to ja jestem Myrną nie będzie takie trudne?
-Ale to jest nie do ogarnięcia.-zaczął Ace.-Przecież Elajza jest dziewczyną, a Enigma jest chłopakiem, a mimo to są jedną i tą samą osobą.
-Ace...nawet się nie wysilaj bo i tak tego nie ogarniesz.-powiedział Percival. Wojownik Darkusa posłał mu spojrzenie typu "Och doprawdy?".
-Wiem że to jest trochę trudne do zrozumienia, ale...-zaczęłam, ale Baron mi przerwał.
-Mistrzyni Elz, skoro Mistrzyni Elajza jest Enigmą to kto jest Maskaradem i Myrną?
Gdybym siedziała na krześle to z pewnością bym teraz z niego spadła.
-Yyy...-zaczął Dan i popatrzył na Alice. Ona posłał mu spojrzenie które mówiło "możesz im powiedzieć Dan".-No więc Maskaradem jest...-urwał, ale po chwili dokończył.- Alice.
Podniosłam wzrok żeby zobaczyć ich reakcje. Wszyscy(poza Spectrą i Młodymi Wojownikami) mieli takie miny że gdyby nie obecna sytuacja to wybuchłabym śmiechem. Baron i Ace mieli szeroko otwarte usta, Mira wpatrywała się w Alice z miną "żartujesz", a Gus...cóż...jemu po prostu odebrało mowę.
-To ja może pójdę zobaczyć co tam u Elajzy.-powiedziała cicho Alice i odwróciła się na piecie z zamiarem(jak się łatwo domyślić) skierowania się w stronę drzwi. Nim jednak wyszła rzuciła mi spojrzenie "Przepraszam i...powodzenia". Nie miałam jej tego za złe. Sama najchętniej bym stąd uciekła.
-Jak to się stało że one...-zaczęła Mira.
-Długo by wyjaśniać. W dużym skrócie: do laboratorium doktora Michaela przez teleport między wymiarowy przedostała się negatywna energia z Vestroii która spowodowała te przemiany.-powiedział Dan próbując ratować sytuacje.
-Aha. A...ten...no...skoro Elajza jest Enigmą, a Alice jest Maskaradem...
-Była.-przerwałam Mirze. Spojrzałam po twarzach Ruchu Oporu. Wyglądali tak jakby nie wiedzieli o co mi chodzi, więc po chwili dodałam:-Alice była Maskaradem. Ona już nim nie jest.
-Dlaczego?-spytał Baron.
-Ponieważ Maskarad odszedł.-dokończył w moim imieniu Dan.
Zapadła kolejna chwila milczenia. Te trwające krótko momenty podczas których wszyscy rozglądaliśmy się po salonie były nie do zniesienia. Najchętniej teleportowałabym się stąd. O nie. Karta Teleportacji. Nasi przyjaciele z Ruchu Oporu wiedzą o tym że Elajza i Alice mają mroczne(lub miały) alter ego. Wiedzą też że one mają Karty Teleportacji które "dostały od swoich ciemnych stron". A co jeśli oni skapną się że one wcale ich nie dostały? Co jeśli dowiedzą się że Enigma i Maskarad no i Myrna dostali te Karty od sługi Nagi który przedstawia się(a raczej przedstawiał) jako Hal-G? Jeśli się o tym wszystkim dowiedzą to zorientują się że Myrną...jestem ja.
-A kto jest...Myrną?-spytała Mira, nawiązując jednocześnie do pytania które jej przerwałam.
Otworzyłam usta żeby coś powiedzieć, wyjaśnić albo chociaż spróbować zagadać Mirę tak żeby zapomniała o Myrnie kiedy nagle wbiegła do pokoju Alice.
-Elajza się obudziła!
Jej słowa sprawiły że wszyscy znieruchomieliśmy, ale po chwili ocknęliśmy się i pobiegliśmy prosto do pokoju w którym leżała Elajza.
-Tylko bądźcie cicho.-powiedziała szeptem Mira kiedy Dan otwierał drzwi do pokoju. Elajza siedziała na łóżku i rozmawiała z Legroidem. Kiedy nas zobaczyła wzdrygnęła się wystraszona.
-Och...cześć.-przywitała nas cichym głosem.
-Przepraszamy Elajzo. Nie chcieliśmy cię wystraszyć.-powiedział Dan.
-Nic się nie stało.
-Jak się czujesz Elajzo?-spytała Runo podchodząc do łóżka.
-Dobrze. Troszeczkę jeszcze boli mnie głowa i jestem jeszcze odrobinę zmęczona, ale to normalne.
-Normalne?-podchwyciła Mira.
-Tak. Zawsze się tak czuje po przemianie w...-nie dokończyła.
-Elajzo oni już wiedzą.-powiedział Dan.
-Och...więc wiecie?
Ruch Oporu przytakną. Elajza spuściła wzrok.
-Elajzo nie musisz się...-zaczęła Mira, lecz nie zdążyła dokończyć bo na ekranie średniego plazmowego komunikatora wiszącego na ścianie w pokoju pojawiła się twarz Shuna.
-Słuchajcie mam dla was naprawdę niepokojące wieści. Vexosi długo nie zwlekali z następnym atakiem...Odebrali Ingram energie domeny Ventusa.
-Co? Ale jak to się stało?-spytał szybko Kuso.
-Przepraszam.-powiedziała Ingram.
-Ingram nie przepraszaj. Każdemu mogło się to przytrafić.-pocieszyłam ją.
-Kto odebrał Ingram energie domeny?-zadał pytanie Spectra.
-Volt.-odparł krótko Shun.
-Czyli teraz musimy jeszcze bardziej bronić energie domen.-powiedział Baron.
-Tak.-odpowiedziała smutno Elajza.


***

Zapadł wieczór, a ja nie byłam pewna co jeszcze możemy zrobić aby ochronić energię domen. Może powinniśmy zmienić miejsce położenia? Albo zmienić tożsamości. Westchnęłam zrezygnowana. To jakiś koszmar!
-Nie smuć się.-powiedział Centurion.
-Centurionie jak mam się nie smucić kiedy nie wiem jak mamy pomóc bakuganom!
-Jeśli będziecie pracować razem i wzajemnie się wspierać to wszystko wam się uda.
-Nawet jeśli będziemy postępować tak jak mówisz to Vexosi i tak będą próbować odebrać nam energie domen.
-Nie chcesz się spotkać z Hydronem?-spytał.
-Nie.-opowiedziałam szczerze i położyłam się na łóżku. Po kilku minutach gapienia się w sufit stwierdziłam że musze się komuś wyżalić. Opowiedzieć o tym co Hydron mi powiedział.  Niestety Elajza odpada. Musi odpoczywać. Ale jest jedna osoba której mogłabym to powiedzieć...
-Co robisz?-spytał Centurion kiedy podeszłam do czarnej nie za dużej walizki w której trzymałam laptopa. Po włączeniu, wpisaniu hasła oraz przejściu wszystkich zabezpieczeń które zaprogramowałam w laptopie tak aby mieć go wyłącznie do własnej dyspozycji szybko zalogowałam się na pocztę.            


Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org


Lidia pomórz!!!


Wcisnęłam "Wyślij" i z niecierpliwością czekałam na odpowiedź. Miałam nadzieję że Lidia szybko mi odpisze. No bo w końcu ona zawsze szybko odpisuje na maile. 

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Co się stało? Gadaj mi tu, ale to już.

Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org  

Więc tak może zacznę od tego że kilka dni temu wróciliśmy z Vestali na Ziemię. Ale zanim wróciliśmy na Ziemię to w Vestali spotkałam...Hydrona. 

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Co?!

Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org

Tak, spotkałam Hydrona. No i on zabrał mnie w takie naprawdę piękne miejsce i w ogóle, ale wtedy jak tam byliśmy to on położył swoją rękę na mojej, a ja wtedy swoją cofnęłam i się przez chwilę nie odzywaliśmy, a na koniec zapytał się mnie co o nim myślę i ja mu powiedziałam, a potem ja zapytałam się go co on o mnie myśli i on mi powiedział i powiedział że cieszy się że jestem jego przyjaciółką, ale wolałby żebym była dla niego kimś więcej.

Wysłałam wiadomość, mając nadzieje że Lidia podpowie mi co mam w tej sytuacji zrobić. Po pięciu minutach zaczęłam wątpić że w ogóle coś mi odpisze. Czy moja wiadomość była zbyt chaotycznie napisana? Pewnie tak. Ale ja wysyłałam do Lidii bardziej chaotyczne i niezrozumiałe wiadomości i nigdy Lidia się w nich nie gubiła.

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Zabije!!!

Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org

Dlaczego chcesz mnie zabić? Why? :(

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Dlatego chce cię zabić bo nie mogę pojąć jak można być taką idiotką!
Ty się naprawdę staczasz! To straszne!

Uśmiechnęłam się do siebie. Lidia zawsze nalegała żebym znalazła sobie chłopaka.

Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org

Kogo nazywasz idiotką idiotka?^^

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Posłuchaj Elz. Zawsze chciałam dla ciebie jak najlepiej. Troszczyłam się o ciebie jak o rodzoną siostrę. I zawsze chciałam żebyś miała chłopaka! A kiedy już zjawił się Ten Idealny ty go spławiasz! A pragnę ci przypomnieć że on jest KSIĘCIEM!!!

Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org

No wiem, ale ja ci pragnę przypomnieć że Hydron jest także WROGIEM Młodych Wojowników.

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Wiem, ale jest też świetnym materiałem na chłopaka.

Od:ElzSparkle.com
Do:Lidi@Light.org

Chyba przyjaciela.

Od:Lidi@Light.org
Do:ElzSparkle.com

Jak sobie siostrzyczko chcesz. Ale jak ci takie ciacho przejdzie koło nosa to potem nie miej do mnie pretensji.

Już miałam jej odpisać kiedy usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Ciche? A tak w ogóle to jakoś nie słyszałam żeby ktoś zbliżał się lub przechodził koło drzwi mojego pokoju. No chyba że to był...Spectra. Poza Shunem tylko on potrafi się tak bezszelestnie poruszać. Tylko jeśli to Spectra to co on tu robi? Może chce pogadać o tych moich przeprosinach? Albo domyślił się że to ja jestem Myrną i przyszedł tu żeby mnie szantażować? O Matko tylko nie to! Szybko wystukałam do Lidii "Musze kończyć ktoś puka do drzwi." po czym wyłączyłam laptopa, schowałam go do walizeczki i podeszłam do drzwi aby je otworzyć. Uchyliłam je lekko, ale ku mojemu zdziwieniu za nimi nie zastałam Spectry tak jak przewidywałam lecz Mirę.
-O cześć Mira.-powiedziałam otwierając szerzej drzwi.
-Cześć Elz. Chciałam cię zapytać...Chodzi o Myrnę. Nie powiedzieliście nam kto nią jest.
-Eeee...wiesz Mira ja...-zaczęłam. Przez myśl przemknęło mi żeby jej powiedzieć, ale po chwili zrezygnowałam z tego.-Ja nie chce o tym teraz rozmawiać. Miro czy możemy przełożyć to na kiedy indziej? Albo po prostu pójdź z tym pytaniem do Dana...proszę.
-No dobrze. Skoro naprawdę nie chcesz mi powiedzieć kim ona jest to...pójdę do Dana. Dobranoc.-to powiedziawszy Mira odeszła zostawiając mnie samą z poczuciem winy. Nie powinnam zwalać czegoś takiego na Dana. To ja powinnam im powiedzieć. W końcu Myrna po coś dała mi tę odwagę, no nie? Zachowałam się jak jakaś frajerka. Totalne dno i zero ze mnie!
-Nie martw się. Dan na pewno im nie powie.-pocieszył mnie Centurion.
-Może masz rację Centurionie. Nie powinnam się tak zamartwiać.-powiedziałam smutno po czym przebrałam się w swoja czarna koszulę nocną i wśliznęłam się do łóżka i zakopałam pod kołdra.


 






No witam moi drodzy. Mam dziwne wrażenie że ten rozdział zalatuje nudą. A zresztą mam rację. No, ale nic. Może następny będzie lepszy? Oby.^^. To ja się z wami żegnam. Zabieram się do pisania 16.^^ Siemka!:)PS. Dziś wstawię pierwszy rozdział na moim drugim blogu.:) Niestety nie jestem w stanie stwierdzić o której pojawi się on godzinie.





11 komentarzy:

  1. Rozdział nudny?! Jest super! Na prawdę nie mogę doczekać się następnego! A więc wszyscy dowiedzieli się kim był Maskarad i Enigma. Dan jak sypniesz Elz to Cię zadźgam! Pamiętaj o tym! Naprawdę fajnie Ci to wyszło, a najbardziej podobało mi się pisanie z Lidką (albo jak wolisz Lidią).

    Do zobaczonka!
    PS U mnie nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje:). Niestety mnie się wydaje że jest z lekka nudnawa.
      Dan: Tobie to się wszystko wydaje nudne.-_-
      Elz: A tak w ogóle to przeczytaj sobie koma Emi.
      Dan czyta. Po chwili.
      Dan: Nie zabijaj mnie! Jeszcze nic nie zrobiłem:'(
      Elz: JESZCZE nic nie zrobiłeś Dan, jeszcze.
      Dan: Ej nie czepiaj się mnie. To ty jesteś autorką.
      Elz: Dobra.
      Jeszcze raz bardzo dziękuje Emi^^. Już lecę na twojego bloga.
      Pozdrawiam:))

      Usuń
  2. Zgadzma się z Emi. Rozdział wcale nie jest nudny. Jak dla mnie to był bardzo bardzo ciekawy i super! Wyjaśniło się kim są Maskarad i Enigma... to teraz tylko Myrna. Elz musisz wsiąść się w garść i im powiedzieć! Dałaś radę przeprosić Spectre to i z tym sobie poradzisz. Trzymam kciuki. Ludzie trzymajcie mnie. Robi się coraz groźniej. Vexosi nie przejmowali się długo porażką i ponownie zaatakowali o_O . To tyle odemnie :-). Mam nadzieję że Elz da radę wyjawić swój sekret. To ja czekam na kolejny.
    Ps. Kurcze kiedy ja dam radę czytać wasze.blogi. Dobra ja lecę czytać i komentować. Do zobaczenia
    ~Pozdrawiam~ ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:). Ale co do ujawnienia prawdziwej tożsamości Myrny to ja mam plany, oj wielkie plany^^.
      Dan(szeptem do Vanessy): Ona zamierza zrobić bitwę z Vexosami podczas której...
      Elz wali Dana w łeb miotłą w skutek czego Dan nie kończy ujawniać planów Elz.
      Dan: AŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Elz: Nie wolno wyjawiać planów co do dalszej części fabuły. Jak wszystko wypaplasz ty paplo to nikt tego czytać nie będzie bo będzie wiedział co i kiedy się wydarzy.
      Dan: Przepraszam.:'(
      Co do czytania blogów...nie każę ci komentować od razu. Vanesso czytasz=komenty wstawiasz kiedy chcesz.:). Mimo wszystko bardzo dziękuję że komentujesz od razu. Jednak jeśli jakiś kom od ciebie przyszedłby później z jakiegoś powodu(brak internetu, problemy z komputerem itp.)to się nie obrażę. Grunt że kom jest^^.
      Również pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Widzę że zmieniłaś trochę wizerunek blogów. :-) Oczywiście na lepsze. Wiem że się dopytuje ale kiedy będzie następny wpis na drugim blogu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny wpis będzie dziś. Wiem ze miał być wczoraj, ale jakoś czasu mi nie starczyło(teraz nauczyciele niestety naciskają na naukę bo w przyszłym roku te egzaminy-_-). Oczywiście wygląd tego bloga jeszcze zmienię bo mi się nie podoba.^^

      Usuń
  4. Jeju! TERAZ JEST PIĘKNY *.* ^.^ Super wygląda :-D. :-):-):-):-):-):-) ^^ Beautiful

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodałaś kolejne postacie :D Powiem tyle że fajnie opisujesz bohaterów. Aż chce się czytać. :))))) A i gratuluje nominacji do Libster Award ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Czy ja nigdy nie moge napisac wszytkiego w jednym komentarzu?)
      A teraz przeczytałam 5 czesc fabuly i powiem tak: ELZ I KEITH MAJĄ DZIECI!!!!! =O=O
      Dziewczyno ty chyba nidy nie przestaniesz mnie zaskakiwac :D ( oczywiscie pozytywnie ;)) Napoczątku jak przeczytałam o 4 czesci to juz nie moglam sie doczekac a teraz to wogole nie wiem no po prostu bede czekac niecierpliwieeeeeeeeeeeee. Jak ty teraz tak zajefajnie piszesz to co bedzie w czwartej a co dopiero w piątej fabule. Bedziesz mistrzem.
      Wieże w ciebie ze w niedługim czasie wydasz swoją pierwszą książke. :))))))))))

      Usuń
    2. Bardzo dziękuje:). Mistrzem? Bez przesady^^. Pisze przeciętnie, albo i gorzej^-^". Tka Elz i Keith będą mieć dzieci. Oj wtedy rozpęta się Chaos. Już prawie wiem jak to będzie wyglądało.^^ I dziękuję za gratulacje:).Już jest nowy rozdzialik^^
      Pozdrawiam:))

      Usuń