Na początku chciałabym zadedykować ten rozdział Vanessie. Dziękuje ci Vanesso za miło komentarze :D.
Wpatrywałam się w płatki czekoladowe tańczące na białej tafli mleka i zastanawiałam się ile godzin powinna spać nastolatka w moim wieku. Niby czytałam o tym kiedyś, ale przez te wszystkie wydarzenia mój mózg zaczął chyba funkcjonować na innych częstotliwościach. Jeszcze trochę, a nie będę potrafiła odróżnić nocy od dnia. Dobra. Czas przestać narzekać! Zaraz mamy lecieć na Ziemię. Musze się czym prędzej ogarnąć.
-Mistrzyni Elz wszystko dobrze?-usłyszałam zmartwiony i lekko wystraszony ton głosu Barona.
Matko, aż tak źle wyglądałam?
-Tak wszystko dobrze.-powiedziałam z lekkim uśmiechem.-Jestem tylko trochę zmęczona.
-Nie smakuje ci Elz?-spytał Klaus.
-Smakuje Klaus. Ale jestem trochę śpiąca po tej akcji w nocy.
-Przepraszam. Naprawdę nie chciałem przerywać wam snu.
-Nie przejmuj się Klaus. Elz trochę poziewa i będzie dobrze.-powiedziała Julie.
-Z pewnością.-przytaknął Klaus.
-Klaus a...co do teleportu...-zaczęłam.
-Wszystko jest już gotowe Elz.
Ooo...Klaus jest naprawdę szybki.
-Mistrz Klaus wstał wyjątkowo wcześnie rano aby przygotować wszystko tak aby jego goście nie musieli się o nic denerwować.-powiedziała Syrenoid.
-Dzięki Klaus, ale nie trzeba było.-powiedział Dan.
-A tak swoja drogą. Widział ktoś Elajzę?-spytała Runo. Spojrzała na mnie.
-Niestety nie. Od rana jej nie widziałam.
Pozostali tylko bezradnie wzruszyli ramionami. Ciekawe gdzie Elajza zniknęła. Spojrzałam znowu na płatki w misce. Oby Elajza szybko się znalazła. Swój wzrok z płatków przeniosłam na Keitha. On także na mnie patrzył. Czyżby jednak wczoraj w nocy był w pokoju? Czyżby słyszał jak go przepraszam? Więc dlaczego tak na mnie patrzy? Och...Chciałabym żeby dał mi jakiś znak że się na mnie nie gniewa.
-Wiecie ja chyba pójdę poszukać Elajzy.-powiedziałam wstając od stołu.
-Pójdę z tobą.-powiedziała Mira.
Wyszłyśmy z jadalni i w milczeniu skierowałyśmy się do pokoju Elajzy.
***
Elajza podeszła do stolika i...upadła. Nagle poczuła się tak jakby część jej ciała zapadała w sen. Czuła się tak jakby traciła kontrolę nad ciałem i umysłem. Już wcześniej kilkakrotnie "odwiedzało" ją to uczucie. Dobrze wiedziała co się zaraz stanie. A najgorsze że nie mogła temu zapobiec.
***
Ja i Mira stanęłyśmy przed drzwiami do pokoju Elajzy. Zapukałam cicho.
-Elajzo jesteś tam?-spytałam.
-Elajzo wszystko w porządku?-zapytała Mira.
-Idźcie stąd!-zza drzwi dobiegł nas głos Elajzy.
-Elajzo co się dzieje?
-Źle się czuję. Chyba nie będę mogła lecieć z wami na Ziemię.
-Jeśli źle się czujesz możemy poprosić Klausa żeby dał ci jakieś leki.-zaproponowała Mira.
-Nie trzeba.
-To w takim razie poczekamy aż poczujesz się lepiej. Jak poczujesz się na siłach wyruszymy na Ziemię.-powiedziałam.
-Nie! Lećcie beze mnie! Jak się lepiej poczuję to do was dołączę!-albo mi się wydawało albo w głosie Elajzy słyszałam błagalną prośbę. Wymieniłam z Mirą zaniepokojone spojrzenia.
-No dobrze. Tylko daj znać jakby się coś pogorszyło.-poprosiła Mira. Nie uzyskała odpowiedzi.
-Elajzo?-spytałam. Nic. Zero reakcji.
-Chodźmy.-powiedziała Mira.
Odchodząc rzuciłam szybkie spojrzenie na drzwi. Elajza zawsze z nami była. Podczas każdej misji(misji???). Nie ważne czy chodziło o Maskarada, czy o Enigmę. Zawsze była z nami. Tak jak przystało na Młodego Wojownika Bakugan. A teraz? Nagle się rozchorowała? To do niej nie podobne.
***
-Wiec w razie czego możemy wrócić do Vestali?-spytałam Klausa już któryś raz z rzędu. On za każdym razem uprzejmie (jak na dżentelmena przystało) odpowiadał mi że możemy. Zazwyczaj nie zadręczałabym kogokolwiek dawką tych samych pytań ale po tych moich wczorajszych przeczuciach co do dnia dzisiejszego wolałam nie ryzykować.
-A gdzie Elajza?-spytał Marucho.
-Ęlajza źle się czuje więc nie będzie mogła nam towarzyszyć w podróży na Ziemi.-powiedziała Mira.
-Coś poważnego?-spytała Runo.
-Nie wiemy. Nie chciała powiedzieć.-powiedziała, a po chwili dodałam.-Powiedziała że jak poczuje się lepiej to do nas dołączy. Powiedziała też żebyśmy wyruszyli na Ziemię bez niej.
-No nic. Miejmy nadzieję że szybko wrócą jej siły.-powiedział Dan.
-Więc? Możemy zaczynać?-zwrócił się do Klausa Spectra.
Klaus podszedł do głównego panelu kontrolnego który uruchamiał teleport i wcisną kilka przycisków. Weszliśmy wszyscy na platformę. Po chwili zniknęliśmy. Nim jednak opuściliśmy na dobre zamek Klausa i Vestalie rzuciłam do niemieckiego arystokraty:
-Do zobaczenia Klaus. Dzięki za gościnę.
-Ależ proszę. Zawsze jesteście mile widziani w moim zamku.-powiedział Klaus. Dwie sekundy później nie byliśmy już w Vestali. Byliśmy na Ziemi a dokładniej w lesie w Moskwie.
-Teraz musimy tylko odszukać dom Alice.-powiedział Dan.
-Jak myślicie w którą to stronę?-spytał Marucho.
-Nie mam pojęcia.-odparła Runo.
Wyciągnęłam telefon. Żadnych wiadomości od Elajzy. Co może jej dolegać? Westchnęłam. Spojrzałam w górę. Na niebie nad koronami drzew niedaleko dostrzegłam szarą pionową, cienką smugę. To dym!
-Patrzcie!-wskazałam na szarą smugę.
-Dym! To oznacza że musimy być w pobliżu domu Alice!-ucieszyła się Julie. Szybko zaczęliśmy biec w stronę z której wylatywał dym. No, dość szybko znaleźliśmy dom Alice. Może ten dzień nie będzie taki zły? Po paru minutach dobiegliśmy do źródła dymu i z ulga stwierdziłam ze Julie się nie myliła. To był dom Alice. Zapukałam do drzwi. Nic. Żadnych kroków, czy też wołań w stylu "Otwarte!".
-To dziwne. Przecież powiedzieliśmy Alice że dziś u niej będziemy.-powiedział Dan.
-Może jest w laboratorium swojego dziadka?-podsunął myśl Marucho.
-Może i tak. Chodźmy...-zaczął Dan, ale nie dokończył bo zza drzew wybiegła zdyszana Alice.
-Alice!-krzyknęłam wraz z Runo.
-Alice co się stało?-spytał Dan.
-Vexosi...są tutaj.
-Jak to? To Shadow nie wrócił do pałacu?-spytał Ace.
-Po naszej walce przeteleportował się z powrotem do pałacu, ale teraz wrócił. Dziś rano komputer w laboratorium dziadka zarejestrował cos dziwnego. Sygnał jakiegoś urządzenia...coś jakby teleportu.
-Może to teleport Klausa?-spytała Mira.
-O której to było?-spytała Julie.
-O szóstej.
Spojrzałam na ekran telefonu-8:58.
-To na pewno nie mógł być teleport Klausa. Przecież dopiero co przenieśliśmy się tutaj prosto z jego zamku.-zauważył Baron.
-Czyli to był jednak teleport Vexosów.
-Musimy się przygotować na to że dziś spotkamy Shadowa.-powiedziałam.
-Alice, a gdzie jest twój dziadek?-spytał Dan.
-W laboratorium.
Rozległ się szelest. Po chwili z krzaków wyłonił się nie kto inny jak Shadow Prove.
-Gdzie jesteś ruda ślicznotko?-zapytał. Spojrzał w naszą stronę. Jakoś nie był zbyt zdziwiony kiedy nas zobaczył. Za to kiedy zobaczył Alice oczy mu zabłysły, a usta wykrzywiły się w naprawdę obleśny uśmiech. Patrzył na Alice jakby dosłownie chciał prześwietlić jej ciuchy na wylot. Co za zboczeniec!
-Shadow!-zawołał Dan.
Prove spojrzał na niego.
-No proszę, proszę. Kogo my tu mamy. Wojownicy Bakugan. Znudziło wam się w Vestali? Szukacie rozrywek na Ziemi?
-A co cie to obchodzi?-warknęłam. Shadow przeniósł swoje spojrzenie na mnie. Patrzył na mnie tak jak na Alice chwilę temu. Miałam ochotę dać mu w twarz. Jak on śmie patrzeć na dziewczyny w taki sposób?
-Czego znowu tu szukasz?-spytała Runo.
-Chcę się zemścić na tej rudej za to że mnie pokonała.
-Nie będę z tobą walczyła!
-Niestety nie masz wyboru.-powiedział Shadow i zaśmiał się typowym dla siebie psychopatycznym śmiechem.
-Alice nie chce z tobą walczyć...Za to ja z przyjemnością zniszczę cię w bitwie.-powiedział ktoś.
-Kto to powiedział?-spytał Shadow.
Wszyscy zwróciliśmy oczy w kierunku z którego dochodził głos. Na jednej z nieco niżej położonych gałęzi sosny siedział chłopak w czarnej masce. Miał białe włosy(od autorki: jego fryzura nieco przypomina fryzurę Spectry) i był ubrany w kruczoczarne spodnie, czarne buty do kolan i czarną koszulę(jego koszula nie była zapinana była podobna do tej Gusa tylko że była cała czarna). Na biodra luźno zwisały mu trzy stalowoszare pasy, a czerń jego płaszcza była tak intensywna że aż raziła po oczach. Enigma patrzył na Shadowa z lekkim kpiącym uśmieszkiem.
-Kim jesteś?-spytała Mira.
-Ja wiem kto to jest.-zaczął Baron.-To jest Enigma.
Kiedy to powiedział oczy Miry i Ace'a rozszerzyły się w niemym zdziwieniu.
-Że kim ty jesteś?!-zawołał Shadow w stronę Enigmy. Enigma bez słowa zeskoczył z gałęzi prosto na ziemię. Teraz Ruch Oporu mógł lepiej przyjrzeć się Wojownikowi.
-Twoi najgorszym snem.
-Ja chcę się zemścić na tej rudej! Nie będę walczył z takim amatorem jak ty. Szkoda mi na ciebie czasu.
-Amatorem? A kim ty niby jesteś że śmiesz nazywać mnie amatorem? Jak masz taki niewyparzony język to stawaj do walki.
-Czyli będziesz walczyć za tą rudą?
-Jeśli się boisz to nie ma sprawy. Opowiem wszystkim w Vestali że potężni Vexosi to najzwyklejsi tchórze, nie godni nazywać się graczami bakugan.
-Wow. Enigma walczy w czyimś imieniu. To niesamowite.-powiedziałam.
-Więc on zazwyczaj tak nie postępuje?-spytała Mira.
-Wcześniej taki nie był. Dopiero kiedy do nas dołączył to się zmienił.-powiedział Dan.
-Mimo wszystko mam nadzieję że zostało w nim coś z dawnego Enigmy.-powiedziałam. Enigma najwyraźniej to usłyszał bo odwrócił się w naszą stronę i powiedział:
-Oczywiście Elz że zostało. Chyba nie myślałaś że zmieniłem się całkowicie.
-Uff...całe szczęście.-odetchnęłam z ulga.
-To jak Shadow? Masz w sobie na tyle odwagi by stawić mi czoło? A może się boisz?
-Chyba żartujesz! Nie myśl sobie że pozwolę ci się pokonać. Przygotuj się na porażkę.
O nie. Oni naprawdę zamierzają walczyć. Nie mogą tego zrobić. Jeśli Ruch Oporu zobaczy bakugana Enigmy to...wtedy wyda się kim on naprawdę jest. A jeśli oni dowiedzą się prawdy o nim to dowiedzą się także prawdy o mnie. Ruch Oporu nie może dowiedzieć się że jestem...
Gantlet aktywacja.
-GANTLET WYSTRZAŁ MOCY!
-Karta otwarcia start! Bakugan bitwa! Darkus MAC Spider start!-Shadow wyrzucił swojego bakugana. Kiedy MAC Spider przyjął swoją prawdziwą formę Enigma zaśmiał się kpiąco.
-To jest twój bakugan? Nie rozśmieszaj mnie.
-Enigmo pokażmy temu Veksosowi że z mistrzami nie ma szans.-odezwała się czarno-fioletowa kulka płonąca negatywną energią która pojawiła się nad wyciągniętą ręką Enigmy.
-Ha. To twój pogrzeb.-Enigma zwrócił się do Shadowa.-Bakugan bitwa! Bakugan start! Darkus Kers Legroid!
Poziom mocy MAC Spidera-700. Poziom mocy Legroida-900.
-Wow, Legroid ma aż dziewięćset punktów mocy.-zdziwił się Marucho.
-Zaraz przecież Legroid jest bakuganem Elajzy.-zauważyła Mira. No to mogiła. Sekret się wydał.
-Później o tym porozmawiamy.-powiedział Centurion.
-Super moc aktywacja! Cios Terroru!
Wzrost poziomu mocy MAC Spidera o 100 punktów. Spadek poziomu mocy Legroida o 300 punktów.
-I co powiesz na to, hę?
-Żałosne. I ty to nazywasz atakiem? Pokażę ci co potrafią prawdziwi mistrzowie. Super moc aktywacja! Wymiar Zniszczenia!
Wzrost poziomu mocy Legroida o 600 punktów.
-Że co?-nim Shadow się obejrzał jego Darkus MAC Spider leżał już w formie kulistej u jego stóp.
Wskaźnik życia Shadowa-50%.
-JAK TO MOŻLIWE?!-wrzeszczał Shadow.
-On jest na prawdę dobry.-powiedziała Mira.
-Jak dla mnie to tylko się przed nami popisuje.-burknął Ace.
-Mówisz tak Ace bo to prawda czy po prostu jesteś zazdrosny że Enigma jest lepszy od ciebie?-spytałam złośliwie.
-Nie jestem zazdrosny. Według mnie popisy tego gościa są tanie i beznadziejne.
-Mówiąc to tylko się ośmieszasz. Weź nie odstawiaj żenady.-powiedział Legroid z pola bitwy.
-Właśnie Ace. Wyrażając swoją opinię na czyjś temat mógłbyś być...no nie wiem...nieco bardziej dyskretny? Cichy? Czujny?
-A dlaczego niby mam być czujny?
-No nie wiem...może dlatego że osoba obgadywana przez ciebie może się zakraść i podsłuchać twoich plotek na jej temat?-rzuciłam. Ace momentalnie przygasł. Nie żebym chciała mu dopiec, ale nie lubię jak ktoś obraża kogoś z mojego otoczenia(wyjątek stanowi Ashlee i jej sfora).
-No niech ci będzie. Nic już o nim nie powiem, ale wiedz że nie ufam mu.
-Bakugan bitwa! Bakugan start! Darkus MAC Spider! Super moc aktywacja! Igła Tarantuli!
Wzrost poziomu mocy MAC Spidera o 400 punktów. Spadek poziomu mocy Legroida o 300 punktów.
-Te twoje słabe ataki nic nam nie zrobią, prawda Legroidzie?
-Zgadza się. Nie macie z nami żadnych szans.
-Super moc aktywacja! Promień Ciemności!
Wzrost poziomu mocy Legroida o 500 punktów. Spadek poziomu mocy MAC Spidera o 500 punktów.
Legroid skierował wzrok na Spidera. Jego skrzydła zaczęły się jażyć fioletowym światłem niczym działo laserowe.
-Zniszcz go.-szepną Enigma.
Legroid wystrzelił promień prosto w MAC Spidera który po sekundzie zmienił sie w kulkę.
Wskaźnik życia Shadowa-0%.
Bitwa się skończyła, a czas znowu ruszył.
-TO JAKIŚ ŻART! JAK MOGŁEM PRZEGRAĆ Z KIMŚ TAKIM?!-wrzeszczał jak opętany Shadow.
-I tyj jesteś najlepszym graczem Darkusa na Vestali? Żenua.
Shadow nie zareagował jakimś wybuchem gniewu. Wręcz przeciwnie-wyszczerzył się do nas złowieszczo, co oczywiście zaniepokoiło mnie.
-Może i wygraliście, ale i tak nie pomożecie bakuganom. To tylko kwestia czasu zanim one i ta ich Vestroia zostaną zniszczone.-powiedział i znów zaśmiał się jak psychopata. A potem znikną.
-Jak myślicie co Shadow miła na myśli mówiąc: "To tylko kwestia czasu zanim one i ta ich Vestroia zostaną zniszczone."?-spytała Runo.
-Pewnie chodziło o ten cały System Zniszczenia.-podsuną myśl Shun.
-Nie możemy pozwolić żeby Vexosi skrzywdzili bakugany.-powiedział Dan.
-Masz rację Dan. I musimy zrobić wszystko co w naszej mocy żeby im przeszkodzić w ich planach.-odezwał się Enigma.
-Kim ty właściwie jesteś?-spytał Gus.
-Enigma jest jednym z Młodych Wojowników Bakugan.-wyjaśnił Dan.-Razem z nami i innymi dzieciakami z Wardington pomógł nam pokonać Nagę.
-Powiedz Enigmo skąd masz bakugana Elajzy?-spytała Mira. W odpowiedzi Enigma tylko uśmiechną się tajemniczo po czym zdjął maskę. Włosy natychmiast opadły na ramiona i przybrały barwę czarno-białych. Ciuchy natomiast zaczęły się świecić jasnym promieniem a po chwili czarne gotyckie ubrania zostały zastąpione przez czarno-białą sukienkę. Tak. Elajza wróciła. Upadła na ziemie nieprzytomna.
Fanfary! Panie i panowie. Ziemianie i Vestalianie! Ludzie i bakugany przedstawiam 14 rozdział! Przepraszam że nieco krótki i pogmatwany. Wiem że bitwa była MEGGGGGAAAAAAAAA krótka i za to także przepraszam. A tak w ogóle to założyłam nowego bloga!
-Jak myślicie w którą to stronę?-spytał Marucho.
-Nie mam pojęcia.-odparła Runo.
Wyciągnęłam telefon. Żadnych wiadomości od Elajzy. Co może jej dolegać? Westchnęłam. Spojrzałam w górę. Na niebie nad koronami drzew niedaleko dostrzegłam szarą pionową, cienką smugę. To dym!
-Patrzcie!-wskazałam na szarą smugę.
-Dym! To oznacza że musimy być w pobliżu domu Alice!-ucieszyła się Julie. Szybko zaczęliśmy biec w stronę z której wylatywał dym. No, dość szybko znaleźliśmy dom Alice. Może ten dzień nie będzie taki zły? Po paru minutach dobiegliśmy do źródła dymu i z ulga stwierdziłam ze Julie się nie myliła. To był dom Alice. Zapukałam do drzwi. Nic. Żadnych kroków, czy też wołań w stylu "Otwarte!".
-To dziwne. Przecież powiedzieliśmy Alice że dziś u niej będziemy.-powiedział Dan.
-Może jest w laboratorium swojego dziadka?-podsunął myśl Marucho.
-Może i tak. Chodźmy...-zaczął Dan, ale nie dokończył bo zza drzew wybiegła zdyszana Alice.
-Alice!-krzyknęłam wraz z Runo.
-Alice co się stało?-spytał Dan.
-Vexosi...są tutaj.
-Jak to? To Shadow nie wrócił do pałacu?-spytał Ace.
-Po naszej walce przeteleportował się z powrotem do pałacu, ale teraz wrócił. Dziś rano komputer w laboratorium dziadka zarejestrował cos dziwnego. Sygnał jakiegoś urządzenia...coś jakby teleportu.
-Może to teleport Klausa?-spytała Mira.
-O której to było?-spytała Julie.
-O szóstej.
Spojrzałam na ekran telefonu-8:58.
-To na pewno nie mógł być teleport Klausa. Przecież dopiero co przenieśliśmy się tutaj prosto z jego zamku.-zauważył Baron.
-Czyli to był jednak teleport Vexosów.
-Musimy się przygotować na to że dziś spotkamy Shadowa.-powiedziałam.
-Alice, a gdzie jest twój dziadek?-spytał Dan.
-W laboratorium.
Rozległ się szelest. Po chwili z krzaków wyłonił się nie kto inny jak Shadow Prove.
-Gdzie jesteś ruda ślicznotko?-zapytał. Spojrzał w naszą stronę. Jakoś nie był zbyt zdziwiony kiedy nas zobaczył. Za to kiedy zobaczył Alice oczy mu zabłysły, a usta wykrzywiły się w naprawdę obleśny uśmiech. Patrzył na Alice jakby dosłownie chciał prześwietlić jej ciuchy na wylot. Co za zboczeniec!
-Shadow!-zawołał Dan.
Prove spojrzał na niego.
-No proszę, proszę. Kogo my tu mamy. Wojownicy Bakugan. Znudziło wam się w Vestali? Szukacie rozrywek na Ziemi?
-A co cie to obchodzi?-warknęłam. Shadow przeniósł swoje spojrzenie na mnie. Patrzył na mnie tak jak na Alice chwilę temu. Miałam ochotę dać mu w twarz. Jak on śmie patrzeć na dziewczyny w taki sposób?
-Czego znowu tu szukasz?-spytała Runo.
-Chcę się zemścić na tej rudej za to że mnie pokonała.
-Nie będę z tobą walczyła!
-Niestety nie masz wyboru.-powiedział Shadow i zaśmiał się typowym dla siebie psychopatycznym śmiechem.
-Alice nie chce z tobą walczyć...Za to ja z przyjemnością zniszczę cię w bitwie.-powiedział ktoś.
-Kto to powiedział?-spytał Shadow.
Wszyscy zwróciliśmy oczy w kierunku z którego dochodził głos. Na jednej z nieco niżej położonych gałęzi sosny siedział chłopak w czarnej masce. Miał białe włosy(od autorki: jego fryzura nieco przypomina fryzurę Spectry) i był ubrany w kruczoczarne spodnie, czarne buty do kolan i czarną koszulę(jego koszula nie była zapinana była podobna do tej Gusa tylko że była cała czarna). Na biodra luźno zwisały mu trzy stalowoszare pasy, a czerń jego płaszcza była tak intensywna że aż raziła po oczach. Enigma patrzył na Shadowa z lekkim kpiącym uśmieszkiem.
-Kim jesteś?-spytała Mira.
-Ja wiem kto to jest.-zaczął Baron.-To jest Enigma.
Kiedy to powiedział oczy Miry i Ace'a rozszerzyły się w niemym zdziwieniu.
-Że kim ty jesteś?!-zawołał Shadow w stronę Enigmy. Enigma bez słowa zeskoczył z gałęzi prosto na ziemię. Teraz Ruch Oporu mógł lepiej przyjrzeć się Wojownikowi.
-Twoi najgorszym snem.
-Ja chcę się zemścić na tej rudej! Nie będę walczył z takim amatorem jak ty. Szkoda mi na ciebie czasu.
-Amatorem? A kim ty niby jesteś że śmiesz nazywać mnie amatorem? Jak masz taki niewyparzony język to stawaj do walki.
-Czyli będziesz walczyć za tą rudą?
-Jeśli się boisz to nie ma sprawy. Opowiem wszystkim w Vestali że potężni Vexosi to najzwyklejsi tchórze, nie godni nazywać się graczami bakugan.
-Wow. Enigma walczy w czyimś imieniu. To niesamowite.-powiedziałam.
-Więc on zazwyczaj tak nie postępuje?-spytała Mira.
-Wcześniej taki nie był. Dopiero kiedy do nas dołączył to się zmienił.-powiedział Dan.
-Mimo wszystko mam nadzieję że zostało w nim coś z dawnego Enigmy.-powiedziałam. Enigma najwyraźniej to usłyszał bo odwrócił się w naszą stronę i powiedział:
-Oczywiście Elz że zostało. Chyba nie myślałaś że zmieniłem się całkowicie.
-Uff...całe szczęście.-odetchnęłam z ulga.
-To jak Shadow? Masz w sobie na tyle odwagi by stawić mi czoło? A może się boisz?
-Chyba żartujesz! Nie myśl sobie że pozwolę ci się pokonać. Przygotuj się na porażkę.
O nie. Oni naprawdę zamierzają walczyć. Nie mogą tego zrobić. Jeśli Ruch Oporu zobaczy bakugana Enigmy to...wtedy wyda się kim on naprawdę jest. A jeśli oni dowiedzą się prawdy o nim to dowiedzą się także prawdy o mnie. Ruch Oporu nie może dowiedzieć się że jestem...
Gantlet aktywacja.
-GANTLET WYSTRZAŁ MOCY!
-Karta otwarcia start! Bakugan bitwa! Darkus MAC Spider start!-Shadow wyrzucił swojego bakugana. Kiedy MAC Spider przyjął swoją prawdziwą formę Enigma zaśmiał się kpiąco.
-To jest twój bakugan? Nie rozśmieszaj mnie.
-Enigmo pokażmy temu Veksosowi że z mistrzami nie ma szans.-odezwała się czarno-fioletowa kulka płonąca negatywną energią która pojawiła się nad wyciągniętą ręką Enigmy.
-Ha. To twój pogrzeb.-Enigma zwrócił się do Shadowa.-Bakugan bitwa! Bakugan start! Darkus Kers Legroid!
Poziom mocy MAC Spidera-700. Poziom mocy Legroida-900.
-Wow, Legroid ma aż dziewięćset punktów mocy.-zdziwił się Marucho.
-Zaraz przecież Legroid jest bakuganem Elajzy.-zauważyła Mira. No to mogiła. Sekret się wydał.
-Później o tym porozmawiamy.-powiedział Centurion.
-Super moc aktywacja! Cios Terroru!
Wzrost poziomu mocy MAC Spidera o 100 punktów. Spadek poziomu mocy Legroida o 300 punktów.
-I co powiesz na to, hę?
-Żałosne. I ty to nazywasz atakiem? Pokażę ci co potrafią prawdziwi mistrzowie. Super moc aktywacja! Wymiar Zniszczenia!
Wzrost poziomu mocy Legroida o 600 punktów.
-Że co?-nim Shadow się obejrzał jego Darkus MAC Spider leżał już w formie kulistej u jego stóp.
Wskaźnik życia Shadowa-50%.
-JAK TO MOŻLIWE?!-wrzeszczał Shadow.
-On jest na prawdę dobry.-powiedziała Mira.
-Jak dla mnie to tylko się przed nami popisuje.-burknął Ace.
-Mówisz tak Ace bo to prawda czy po prostu jesteś zazdrosny że Enigma jest lepszy od ciebie?-spytałam złośliwie.
-Nie jestem zazdrosny. Według mnie popisy tego gościa są tanie i beznadziejne.
-Mówiąc to tylko się ośmieszasz. Weź nie odstawiaj żenady.-powiedział Legroid z pola bitwy.
-Właśnie Ace. Wyrażając swoją opinię na czyjś temat mógłbyś być...no nie wiem...nieco bardziej dyskretny? Cichy? Czujny?
-A dlaczego niby mam być czujny?
-No nie wiem...może dlatego że osoba obgadywana przez ciebie może się zakraść i podsłuchać twoich plotek na jej temat?-rzuciłam. Ace momentalnie przygasł. Nie żebym chciała mu dopiec, ale nie lubię jak ktoś obraża kogoś z mojego otoczenia(wyjątek stanowi Ashlee i jej sfora).
-No niech ci będzie. Nic już o nim nie powiem, ale wiedz że nie ufam mu.
-Bakugan bitwa! Bakugan start! Darkus MAC Spider! Super moc aktywacja! Igła Tarantuli!
Wzrost poziomu mocy MAC Spidera o 400 punktów. Spadek poziomu mocy Legroida o 300 punktów.
-Te twoje słabe ataki nic nam nie zrobią, prawda Legroidzie?
-Zgadza się. Nie macie z nami żadnych szans.
-Super moc aktywacja! Promień Ciemności!
Wzrost poziomu mocy Legroida o 500 punktów. Spadek poziomu mocy MAC Spidera o 500 punktów.
Legroid skierował wzrok na Spidera. Jego skrzydła zaczęły się jażyć fioletowym światłem niczym działo laserowe.
-Zniszcz go.-szepną Enigma.
Legroid wystrzelił promień prosto w MAC Spidera który po sekundzie zmienił sie w kulkę.
Wskaźnik życia Shadowa-0%.
Bitwa się skończyła, a czas znowu ruszył.
-TO JAKIŚ ŻART! JAK MOGŁEM PRZEGRAĆ Z KIMŚ TAKIM?!-wrzeszczał jak opętany Shadow.
-I tyj jesteś najlepszym graczem Darkusa na Vestali? Żenua.
Shadow nie zareagował jakimś wybuchem gniewu. Wręcz przeciwnie-wyszczerzył się do nas złowieszczo, co oczywiście zaniepokoiło mnie.
-Może i wygraliście, ale i tak nie pomożecie bakuganom. To tylko kwestia czasu zanim one i ta ich Vestroia zostaną zniszczone.-powiedział i znów zaśmiał się jak psychopata. A potem znikną.
-Jak myślicie co Shadow miła na myśli mówiąc: "To tylko kwestia czasu zanim one i ta ich Vestroia zostaną zniszczone."?-spytała Runo.
-Pewnie chodziło o ten cały System Zniszczenia.-podsuną myśl Shun.
-Nie możemy pozwolić żeby Vexosi skrzywdzili bakugany.-powiedział Dan.
-Masz rację Dan. I musimy zrobić wszystko co w naszej mocy żeby im przeszkodzić w ich planach.-odezwał się Enigma.
-Kim ty właściwie jesteś?-spytał Gus.
-Enigma jest jednym z Młodych Wojowników Bakugan.-wyjaśnił Dan.-Razem z nami i innymi dzieciakami z Wardington pomógł nam pokonać Nagę.
-Powiedz Enigmo skąd masz bakugana Elajzy?-spytała Mira. W odpowiedzi Enigma tylko uśmiechną się tajemniczo po czym zdjął maskę. Włosy natychmiast opadły na ramiona i przybrały barwę czarno-białych. Ciuchy natomiast zaczęły się świecić jasnym promieniem a po chwili czarne gotyckie ubrania zostały zastąpione przez czarno-białą sukienkę. Tak. Elajza wróciła. Upadła na ziemie nieprzytomna.
Fanfary! Panie i panowie. Ziemianie i Vestalianie! Ludzie i bakugany przedstawiam 14 rozdział! Przepraszam że nieco krótki i pogmatwany. Wiem że bitwa była MEGGGGGAAAAAAAAA krótka i za to także przepraszam. A tak w ogóle to założyłam nowego bloga!
Dan: I po co o nim piszesz? On i tak jest beznadziejny.
Elz: W-O-N.
Tak czy siak oto link: http://piorem-kolibra-historia-pisana.blogspot.com/.
To do następnego rozdziału!^^
To do następnego rozdziału!^^
Jejku dziękuje! :-D Nie spodziewałam się . Nawet nie wiesz jak się cieszę!! A teraz rozdział. W końcu doczekałam się Enigmy. :-) Walka dla mnie była akurat. Też z wielką chęcią dała bym Shadowowi (nie wiem czy tak się odmienia XD) w twarz! Jak on może tak obleśnie patrzeć na Elz i Alice. Błe! Ale dostało mu się. Enigma nieźle mu dokopał. :-D Mam nadzieję że Keith jednak był w pokoju i słyszał jak Elz go przeprasza. A na twojego drugiego bloga z chęcią zajrze. ;-). Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam~ :-)
Nie ma za co^^. No Shadow to zbok przez wielkie "Z". Ale Enigma dał mu nauczkę. Na całe szczęście Spectra słyszał przeprosiny Elz.:). A tak w ogóle to dziękuję że skomentowałaś prolog na drugim blogu.^^. I przepraszam że nie odpowiedziałam na komy wczoraj, ale musiałam się uczyć do testu z fizyki który dzisiaj miałam :'(.
UsuńPozdrawiam^^
Ps. Wpadłam na drugiego bloga i muszę przyznać że ciekawie się zapowiada. :-D
OdpowiedzUsuńA i podoba mi się jeszcze tytuł "There is no light without darkness and vice versa..." World ink painted. :-D
A i mam jeszcze pytanko związane z gadu gadu. Czy nazywasz się Elz Brettley a na zdjęcie profilowe masz night phoenixa ??
OdpowiedzUsuńUps. Pomyliłam komentarze. Ta wiadomość pod spodem o tym tytule to miała być do twojego koma powyżej ^-^", ups. Tak to jest moja nazwa na gg -Elz Brettley i zdjęcie także jest to.:)). Przepraszam że takie krótkie odp. ale jest już weekend i zamierzam trochę popisać na swych blogach^^.
UsuńCo do tytułu to starałam się żeby był w miarę sensowny i fajny. I po angielsku oczywiście.^^
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz dzisiaj miałam klasówke z anglika i wczoraj też musiałam zakówać do późnej nocy.
UsuńA i nie ma za co ;-) postaram się jak najczęściej odwiedzać twojego bloga i oczywiście komentować. :-)
Elz notka jest super już nie mogę doczekać się następnej. Z tego Shadowa to straszny zboczeniec, tez miałabym ochotę dać mu w twarz. Muszę przyznać że strasznie zaciekawiłaś mnie Enigmom. Cieszę się że masz takich fajnych czytelników jak Vanessa.(którą serdecznie pozdrawiam) Ja na swoim blogu mam tylko Ciebie, a nowy rozdział powinien pojawić się już w krótce.
OdpowiedzUsuńI wybacz że tak mało komentuję, ale możesz sobie to wytłumaczyć tak że Twoje rozdziały są aż za dobre żebym mogła je komentować.
Do zobaczenia!
-Twoja wierna czytelniczka Emi
Dziękuje Emi :)Miło mi to słyszeć. Staram się jak mogę by komentować każdy rozdział. I fajnie że skomentowałaś :D Bo zeszłym razem tylko ja dalam koma. :-\ Ja też cię pozdrawiam!
UsuńZ całego serca wam dziękuję dziewczyny:D. Naprawdę miło wiedzieć że komuś się to podoba. Ja jak mam być szczera to uważam że moje rozdziały są takie...takie dziwne.
UsuńDan: No jakbyś dodawała więcej opisów miejsc itp. to by fajnie było.
Elz: Odezwał się znawca.
Dan: Mówię to co myślę.
Cieszę się za każdym razem kiedy ktoś napisze mi komcia^^. Nie ma znaczenia czy długi czy krótki czy wcześnie czy późno napisany. Naprawdę ni ma to znaczenia. Grunt że jest:D.
Nie no, nie mogę znaleźć słów które mogłyby pokazać jak bardzo się cieszę. Następny rozdział może ukaże się nieco szybciej ponieważ jak pewnie wiecie w tym tygodniu który teraz będzie trzecie gimnazjum piszą testy!!!:D Wiec będę mieć wolne przez trzy dni.
Dan: I z czego ty się cieszysz? Za rok taka wesoła nie będziesz.
Elz: A skąd to wiesz?
Dan: Bo za rok to ty będziesz pisała test na zakończenie gimnazjum.
Elz: Cicho-_-.
Ja również was pozdrawiam dziewczyny:D.
I dziękuję za miłe komcie^^
Ja też w tym tygodniu mam egzaminy :-D Ale niestety za rok ja będę tam siedzieć :( Mam nadzieję że przez te trzy dni będziesz miała sporo weny i szybko pojawi się kolejny rozdział :-D
UsuńTeż mam w tym tygodniu trzy dni wolnego, bo ci gimnazjaliści piszą egzaminy. Tak w sumie to ten tydzień cały siedziałam w domu :( Ach... Ta głupia skręcona kostka i chodzenie na kulach... Ach... No ale moja skręcona, złamana i naderwana noga jest nie ważna. Poza tym współczuję wam dziewczyny, że za rok też będziecie pisać ten egzamin Ha... Ha... Ja mam jeszcze trzy lata! Tyle dobrego.
OdpowiedzUsuńI mam takie pytanie:
Vanessa chciałabyś wejść na mojego blog? Oczywiście nie zmuszam Cię czy coś ale strasznie zazdroszczę Elz takiej fajnej czytelniczki i jakby Ci się mój blog spodobał to wiesz... Daj nać.
Wejdziesz na niego wpisując w Google ,,blog alice izabela lisanna" i klikając pierwszą stronę która wyjdzie!
Pozdrawiam serdecznie! Do zobaczonka! :)
Pewnie że odwiedze twojego bloga! kurcze czuje się wyrużniona. Czy ja naprawde jestem taka fajna? :D Ze wszyscy mnie rozchwytują XD. Dobra lece odwiedzić twojego bloga. PA.
UsuńDziękuję najśliczniej jak mogę. I czuj się wyróżniona bo rzadko kiedy spotyka się takie fajne czytelniczki :)
OdpowiedzUsuńCudowny! Bombowy! Brak słów?! Kiedy next? Fajniej by było gdybyś wstawiła jeszcze Maskarada i Myrnę. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję^^. Nowy rozdział pojawi się w czwartek lub piątek. Myrna się pojawi, a Maskarad? No cóż...z racji tego że jego już tak jakby nie ma to...cóż będzie tylko o nim wspomniane- w tej jak i w 2 cz. A co do drugiej części to będzie siedziało.
UsuńDan: Jasnee...
Elz: No tak. Będzie się działo.
Dan: Mhhhmmmm
Elz: Oj weź wyjdź Danny.
Pozdrawiam:)