poniedziałek, 15 lutego 2016

Rozdział 49: "Jego już nie ma."


 -Hydron?!-zawołałyśmy jednocześnie z Elajzą.-Co ty tutaj robisz?!
-Z tego co wiem to mieszkam.-powiedział książę z zaczepnym uśmieszkiem.-A wy?
-My...ten...no...szukałyśmy cię.-powiedziałam.
-Dlaczego?
-Bo potrzebujemy twojej pomocy.-zwróciła się do księcia Elajza.-Musimy znaleźć drugie wejście na arenę. Pomożesz?
-A skąd wiecie że w ogóle istnieje drugie wejście na arenę?
-Noooo...-zaczęłyśmy razem z Elajzą.-Zakładamy że ono istnieje.
Na twarzy Hydrona pojawiło się powątpienie. Pewnie zastanawia się co powinien zrobić.
-Hydron proszę. To dla nas naprawdę ważne.-wyszeptałam.
-A Wojownicy? Nie zauważyli że was nie ma?
-Raczej nie. Znaczy...na pewno się skapną że zniknęłyśmy...ale to nie jest teraz istotne. Najważniejsze jest teraz drugie wejście na arenę.-powiedziała Elajza.
-No...istnieje jeszcze jedna droga. Prowadzi przez tunel wentylacyjny. Dzięki niemu dostaniecie się do centrum dowodzenia areny. W nim znajduje się winda. Jak nią zjedziecie na dół to spokojnie znajdziecie się na arenie.
-A mógłbyś nam pokazać gdzie dokładnie znajduje się wejście do tego tunelu?-spytała Elajza, jednak kiedy zorientowała się jak głupio musiało zabrzmieć jej pytanie, dodała:-Chodzi mi oto żebyśmy jak najszybciej dotarły na arenę. Żebyśmy nie musiały błądzić.
-Jasne. Chodźcie.
-A straże?-spytałam.-Nie złapią nas?
-Na razie nie patrolują terenu. Nic nie robią, bo nie muszą. Mylene odwala za nich brudną robotę.-powiedział Hydron kiedy szliśmy korytarzem.
-Elz! Elz!-głos...Myrny odbił się echem w mojej głowie. Przystanęłam. Nie wiedziałam jak się zachować. Mam coś powiedzieć? Jeśli się do niej odezwę...to Hydron i Elajza pomyślą że gadam do siebie. No dobra...tylko Hydron tak pomyśli. Ale dlaczego...ja ją słyszę?
-Przecież Elajza ostrzegała cię że możesz czasami mnie słyszeć. Z resztą nie ważne. Musisz się we mnie zmienić. A Elajza musi stać się Enigmą.
Że co proszę?! Czy ja dobrze słyszę?!
-Po prostu się we mnie zmień. Tylko nie przy Hydronie. Ja i Enigma zajmiemy się Mylene.
Albo mi się zdaje...albo ty chcesz mi pomóc.
-Słuchaj nie chcę ci pomóc jak to ujęłaś...tylko chcę wgnieść w ziemię tę wiedźmę bo zaczynam mieć jej dość!
-Elz wszystko dobrze?-spytała Elajza kładąc mi rękę na ramieniu.
-Tak. Wszystko dobrze.-odpowiedziałam i ruszyliśmy dalej.
***

-Jak już uratujemy naszych przyjaciół to przypomnij mi że mam zabić Hydrona.-poprosiła Elajza. W jej głosie pobrzmiewała wściekłość.
Czołgałyśmy się właśnie przez tunel wentylacyjny. Wszędzie było mnóstwo kurzu.
-Ciesz się że nie ma tu szczurów.-powiedziałam.
Elajza prychnęła. W takich chwilach jak ta Elajza przypominała Enigmę, i to aż za bardzo.
-To kiedy się przemienimy?-spytała.
-Jak już będziemy na miejscu. Już niedaleko.
-Najkrótsza droga. Rzeczywiście. Hydron chyba nigdy nie był w tych tunelach.
-Zawsze mógł nam wskazać najdłuższą. I co wtedy? Zanim byśmy dotarły na miejsce to Zenoheld zdążyłby opanować cały wszechświat.
-Mam tylko nadzieję że Mylene podczas potyczki z Danem i resztą puści farbę.
-Skąd wiesz że chce z nimi walczyć?
-Nie wiem. Ale na pewno chce. Tak czy siak, może coś jej się przypadkiem wymsknie. Na przykład coś odnośnie planów Zenoheld'a. To na serio jest wnerwiające. Nie wiedzieć co twój wróg planuje.
-Obstawiam że jest to coś gorszego od Systemu Zniszczenia.-powiedziałam. Zatrzymałam się, żeby złapać oddech. Elajza również przestała się czołgać. Jeśli chodzi o wysokość to ten tunel bił wszelkie rekordy. Nie mogłam nawet odrobinę podnieść głowy bo natychmiast natrafiałam na stalową płytę będącą sufitem tunelu. Za to na szerokość tunel był w sam raz. Co prawda ja i Elajza stykałyśmy się ramionami, ale nie mogłyśmy powiedzieć że jest tu aż tak ciasno.
-Co by to nie było i tak zostanie przez nas zniszczone.-odpowiedziała Elajza.-W końcu każdy plan Zeno...-dziewczyna nie dokończyła bo zasłoniłam jej usta dłonią. Tuż przed nami była kratka wentylacyjna wbudowana w spód tunelu. Słyszeliśmy czyjąś rozmowę. Nie mogłam rozróżnić słów. Spojrzałyśmy w dół. Nikogo jednak tam nie było. Zobaczyłyśmy tylko podłogę.
-Keith, poczekaj proszę.
Elajza spojrzała na mnie i wyszeptała:
-Mira.
Chwilę później  tuż pod kratką wentylacyjną zobaczyłyśmy Keith'a i Mirę.
-Czy on nic nie rozumie?-powiedział Keith przez zaciśnięte zęby.-Dlaczego on nadal jest wierny temu staremu...
-Ale może tata w końcu...zrozumie że...
-Że co? Mira jego totalnie zaślepiła władza, chęć stworzenia doskonałej, niszczycielskiej broni.-powiedział Spectra po czym westchną.-Niech to się już skończy.-wyszeptał.
Razem z Elajzą wymieniłyśmy porozumiewawcze a jednocześnie zdziwione spojrzenia. Keith i Mira zaczęli odchodzić. Zapewne kierowali się na arenę walk.
-Śpieszmy się.-szepnęła Karo.
-Dobra.

***

(narracja trzecio osobowa) Dziewczyny po raz ostatni wymieniły się spojrzeniami. Założyły maski. Kilka sekund później w miejscu gdzie stała Elz pojawiła się Myrna, a tam gdzie stała Elajza, stał teraz Enigma.
Usta Wojownika Darkusa wykrzywiły się w typowym dla niego kpiącym uśmieszku.
-Witaj Myrno, dawno się nie widzieliśmy.
-Prawda. Sporo czas minęło. Ile to już? Dwa lata? Tak, dwa lata. Tyle właśnie minęło od pokonania Nagi.
Fioletowowłosa podeszła do okna. Centrum dowodzenia było średniej wielkości.
-Niezły widok.-skomentował Centurion patrząc jak Wojownicy walczą z Lync'em i Voltem. Obok dwóch Vexosów stała Mylene. Krzycząc na Lync'a.-A to ci niespodzianka. Czy to ona przypadkiem nie wyzwała Młodych Wojowników? A teraz stoi, a ci dwaj durnie odwalają za nią całą robotę.
-Mogła by sama dupę ruszyć.-skomentował Enigma podchodząc do okna.
-Popatrzcie tylko. Ci Vexosi myślą że mają szanse wygrać z Wojownikami. Urocze.-powiedziała Myrna.
-Żałosne.-w głosie Legroida dało się słyszeć wyraźną pogardę.
-I oni są najlepszymi vestalskimi graczami bakugan? Ci Vexosi nie mają pojęcia czym jest prawdziwa potęga.-stwierdził Enigma.
-A Maskarad tak.-dopowiedział Centurion.
-Tyle że...jego już nie ma...
-Tylko mi się tu nie rozrycz Myrno.-Enigma posłał Myrnie swój kpiący uśmieszek.
-Nie pieprz.-powiedziała.-Ja tylko powiedziałam to co jest prawdą. Za naszych czasów bitwy bakugan wyglądały zupełnie inaczej. A teraz?
-Przyznaje, tego czegoś nie można nazwać bitwą.-powiedział Enigma patrząc na bitwę która rozgrywała się na dole.
-Cóż za smutny widok. Dragonoid używający do pomocy Zestawu Bojowego.-rzucił Legroid.
Zarówno Myrna jak i Enigma patrzyli jak Drago z pomocą JatKor'a zmienia bakugana Lync'a i Volta kulkę.
-Dobra. Koniec tego plotkowania. Czas na spotkanie z Jej Sukowatością.-powiedziała Myrna ze złośliwym uśmiechem patrząc na Mylene.

***

(narracja trzecio osobowa)-Co za idioci.-syknęła pod nosem Mylene.-Bakugan bitwa! Bakugan start! Aquos Macubass! Super moc aktywacja! Szabla Barrakudy!
Wzrost poziomu mocy Macybasssa o 300 punktów.Macubass już miał zaatakować Drago i Percivala kiedy dwa dziwne kształty płonące czarnym ogniem trafiły do. Bakugan z powrotem znalazł się u Mylene.
-Co jest?!-zawołała.- No nie!-syknęła wściekła na widok dwóch postaci w czarnych pelerynach.
-Myrna! Enigma!-zawołał Dan na widok czarnych smoczych skrzydeł Centuriona i czarnej zbroi Legroida.
-Cholera! Znowu ta dwójka!-warknęła Mylene.
-Coś się stało Mylene?-spytała Myrna i wydęła wargi z udawanym współczuciem. .-Czyżbyś się czegoś wystraszyła?

~~~~~~~~~~
Rozdział jest. Tak bo taki, ale jest.
Dan: Ile ty jeszcze będziesz to ciągnęła? Miesiąc mamy siedzieć w tym pałacu Vexosów?!
Elz: Jeszcze tylko w następnym rozdziale. Słowo ;-;
Dan: No ja myślę.
Co do piosenki to...hmm...nie jestem do końca pewna czy idealnie pasuje do tego rozdziału. Tak czy siak dobrze pisało mi się przy niej te notkę. Birdy
<3 br="">Dan: Skinny Love lepsze.^^
Elz: No =^.^=
Dan: Może 50 rozdział też tak szybko się pojawi? :)
Elz: Może :)
Pozdrawiamy^.^

6 komentarzy:

  1. No ja mam nadzieję ze się szybko pojawi bo inaczej zwarjuje w tej szkole.
    Kelly: *z przerażeniem spogląda na plan * Cz-cz-cz-cz e...
    Ja: Tak wiem jutro lekcje z wiedźma. Kurde muszę się nauczyć na odpytywanie.
    Pioseneczka fajna tak samo jak rozdział. W sam raz na poprawę nastroju po pierwszym dniu w szkole po feriach.
    Kelly: *mruczy pod nosem pakujac plecak * Nie cierpię poniedziałków
    Ja: Dobra to była masakra ale dość o szkole. Jutro wf wiec bedzie mozna sie wyzyc. Byle nie na mnie
    Nie mogę się doczekać (jak to ja ;P) Walki Myrny ((sorki jeśli nie tak odmienilam )) i Enigmy. Oby Vexos'om w pięty poszło. Mylen w szczególności. Jej jakoś nie trawię. Lync jest taki taki no ze do niego nic nie mam. Jest na swój sposób śmieszny.
    Cóż rozdział super
    Czekam na next
    A teraz powracam do zakuwania chemii i matmy
    Pozdrawiam ♡♡
    Niech wena będzie będzie tobą ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jpdl! <3
    Hydron: Właśnie jej się rzuciło na mózg bo nowy rozdział...
    Min: I tak umrzesz...
    Hydron: Aleś ty miła -,-
    Min: Taką mnie kochasz <3
    Shi: Morda bo wykastruję jak chłopaków! *wskazuje Shu, Reiji'ego, Ayato, Laito, Rina, Yukio i Yato*
    Hydron: *dreszcze*
    Min: Jak dla mnie zasłużyli...
    Hydron: Wy bezduszne ;-;
    Shi: Bezduszny to jest Karlheinz, Szatan i Zenoheld...
    Ayato: Jasne... -,-
    Shi: A taki zły na ojca byłeś...
    Ayato: On mnie nie wykastrował!
    Shi: Dałeś mi karę więc jesteśmy kwita, a Reiji'ego i Yato to nie ja wykastrowałam!
    Minto i Hydron: *wycofują się czując nadchodzącą burzę*
    Ayato: Ale to za twoją sprawą! Na dodatek ONA piła naszą krew TT.TT
    Shi: Per ONA ma imię!
    Ayato: Aha... A ty nie jesteś uzależniona od anime i Słodkiego Flirtu... Przy okazji... Co ty w tym kurwa widzisz!?
    Shi: *rozmarzonym głosem* Przystojnego blondyna o złotych oczach, mega słodziutkiego białowłosego chłopaka z heterochronią, uroczego szatyna z idealnym ciałem i meeeega pięknymi zielonymi paczałkami i czarnowłosego ślicznego gameplayer'a...
    Ayato: Nie wymieniłaś fajnego rudzielca...
    Shi: On nie jest fajny! ;-;
    Ayato: Tak... Komentarz Shi... To jest sfera komentarza...
    Shi: A no tak!
    Ayato: *facepalm*
    Shi: Myrna i Enigma w akcji! Ale Myr utrze nosa Mylene! Niech ją zrówna z ziemią i tłucze ile wlezie!
    Ayato: Jesteś brutalna...
    Shi: Jestem... Biedny Keith... TT.TT A Mira ma jeszcze nadzieję... I a to jej nie lubiłam... Była w brew pozorom bardziej impulsywna od Dana... I na pewno irytująca *od początku Bakuganów shippowałam Runo z Danem, więc Mira mi nie przypasowała i widziałam same jej wady*
    Ayato: Ostanie słowa Shi
    Shi: Kiedy Shadow!? Potrzebuję z nim wątku humorystycznego xD Co poradzę że uwielbiam tego psychola!
    Ayato: Tak więc Elz-chan, went i czasu!
    Shi: Pozdrawiamy!
    Ayato&Shiruba

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie dodałaś 😘 tyle czekałaam ale opłaciło się ☺ Omg. Dziewczyny wejście smoka 😀 Kiedy dodasz następny???

    OdpowiedzUsuń
  4. Kelly: Uwaga Vanessa bawi się w przypominajke
    Ja: Hihi dokładnie ^^ Wiem że masz duzo nauki i wiem co czujesz bo mi tez trzecia gim daje w kosc Ale ktos kazał mi sie spytać. Więc jak tam rozdział?
    Ness: Ja chce bitweeeee. Sama od kilku miesięcy nie walczyłam więc chce chociaż zobaczyć pojedynek dobrych wojowników i porażke Vexeso'ów.
    Ja: O własnie ta osóbka niecierpliwie czeka.
    Kelly: Wracaj do nauki nieregularnych na niemca! A Ness bd wyczekiwać
    Ja: Nieeeeee! Tylko nie nieregularne i to z niemca ToT. Help.
    Ness: Cicho i sie ucz bo nauka to potegi klucz. A gdy ten klucz zdobedziesz to moze woźną bedzisz
    Kelly: Nessi nie pomagasz
    Ness: Wiem ^^ Ej to miał być krótki kom a jak zwykle sie rozpisałyśmy. To czekamy na pojawienie sie kolejnego rozdziału. Ja w szczególności ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejo Elz to znowu my. Nie tym razem nie będziemy pytać się o rozdział.
    Ness: Ja chce powiedzieć ja!
    Ja: Okey. A więc droga Elz z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że...
    Ness: Zostałaś nominowana do LBA!!!!!
    Ja: Więcej informacji na moim blogu. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń